W ostatnim czasie coraz więcej mówi się o ewentualnym dopuszczeniu sportowców z Rosji i Białorusi do startu w igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Twarde zdanie w tej sprawie przedstawił polski sędzia siatkarski, Wojciech Maroszek.
Upłynął już niemal rok odkąd Rosja, wspierana przez Białoruś, zaatakowała terytorium Ukrainy. Końca wojny w dalszym ciągu nie widać, przez co Rosjanie i Białorusini muszą liczyć się z konsekwencjami.
Z większości wydarzeń sportowych zostali po prostu wyproszeni. W niewielu dyscyplinach zawodnicy z krajów najeźdźców w dalszym ciągu mogą cieszyć się pełnią praw i możliwością startów.
Im bliżej zaplanowanych na lato 2024 roku igrzysk olimpijskich w Paryżu, tym mocniej podnoszą się głosy o ewentualnym dopuszczeniu Rosjan i Białorusinów do turnieju. Stąd też niektórzy już zapowiadają protesty, a nawet bojkoty.
Polski sędzia siatkarski, Wojciech Maroszek, postawił sprawę jasno. Jeśli IO z Rosją i Białorusią, to bez niego. A warto dodać, że to jeden z najbardziej cenionych rozjemców w całej dyscyplinie. Prowadził mecze mistrzostw Europy i świata, europejskich pucharów, Ligi Narodów, jak również otrzymał nominację na poprzednie igrzyska w Tokio.
Jeżeli otrzymam nominację na IO w Paryżu, a miałyby tam zagrać siatkarskie reprezentacje Rosji lub Białorusi, odmówię wyjazdu na Igrzyska.
— Wojciech Maroszek (@MaroszekW) February 8, 2023