Fernando Santos przyleciał do Polski i rozpoczął wyjazdy na mecze PKO BP Ekstraklasy. W piątek wizytował na stadionie w Gdańsku, gdzie Lechia zremisowała bezbramkowo z Widzewem. Z kolei w sobotę pojawił się na meczu Wisły Płock z Lechem Poznań. Zachowanie selekcjonera reprezentacji Polski wprawiło kibiców w zachwyt. Rozmawiał z fanami, rozdawał autografy i pozował do zdjęć.
Portugalczyk 24 stycznia został ogłoszony nowym selekcjonerem piłkarskiej reprezentacji Polski. Na stanowisku zastąpił Czesława Michniewicza, którego umowa wygasła z końcem grudnia ubiegłego roku. Santos po pierwszej wizycie w kraju znad Wisły wrócił do Portugalii. Przyznał, że w ojczyźnie ma do załatwienia jeszcze kilka spraw, a gdy już się z nimi upora, to razem ze swoją małżonką zamieszkają w Warszawie. Tak też się rzeczywiście stało.
Santos we wtorek wylądował na warszawskim Okęciu. Przyleciał wraz ze swoimi asystentami. Podczas rozmowy z prezesem Cezarym Kuleszą ustalono, że selekcjoner w najbliższy weekend będzie przyglądał się kilku meczom PKO BP Ekstraklasy z wysokości trybun. I tak w piątek zameldował się w Trójmieście. Przed meczem Lechii z Widzewem oglądał bazę treningową, na której prowadzona przez niego drużyna będzie przygotowywała się do marcowego spotkania z Albanią, jeśli zostanie ono rozegrane właśnie w Gdańsku.
Z kolei w sobotni wieczór pojawił się na trybunach stadionu w Płocku, gdzie Wisła mierzyła się z mistrzem Polski, Lechem Poznań. Santos zachwycił polskich kibiców otwartością i serdecznością. Rozmawiał z polskimi kibicami, rozdawał autografy i pozował do zdjęć. "Nie odmówił nikomu" – słyszymy od osoby, która zajmowała na stadionie miejsce obok Santosa. "To bardzo miły człowiek. Po rozmowie z nim wierzę, że reprezentacja odżyje" – powiedział nam jeden z kibiców.
Selekcjoner chętnie robi sobie zdjęcia z kibicami. Od kilku dobrych minut jest oblegany przez kibiców @WislaPlockSA ⚽️ #WPŁLPO @sport_tvppl pic.twitter.com/UICqMfRDgg
— Jakub Kłyszejko (@jakubklyszejko) February 11, 2023