Real Madryt wygrał 5:3 z Al-Hilal w finale Klubowych Mistrzostw Świata. Dwa gole dla Królewskich strzelił Federico Valverde. Pierwsze trafienie celebrował, ssąc kciuka i unosząc drugą rękę w kierunku nieba. Okazuje się, że ten gest nie był przypadkowy. Kryje się za nim wzruszająca historia.