Temat premii, którą piłkarze reprezentacji Polski mieli otrzymać po mundialu żył jeszcze długo po zakończeniu turnieju. Pojawiły się głosy, że kadrowicze powinni występować w drużynie narodowej bez gratyfikacji finansowej. Głos w tej sprawie zabrał członek zarządu PZPN – Radosław Michalski w rozmowie z magazynem "Piłka Nożna".
Reprezentacja Polski awansowała do 1/8 finału mundialu. Biało-czerwoni w fazie grupowej zremisowali z Meksykiem (0:0), wygrali z Arabią Saudyjską (2:0) i przegrali z Argentyną (0:2). Z grupy awansowali dzięki lepszemu od Meksyku bilansowi bramek. Zespół Czesława Michniewicza krytykowano jednak za styl gry.
Po odpadnięciu z turnieju (w 1/8 finału porażka z Francją 1:3 – przyp. red.) w mediach zajmowano się przede wszystkim "aferą premiową". Pojawiały się kolejne doniesienia dotyczące nagrody. Kwestia jej podziału miała być przyczyną zgrzytu pomiędzy byłym selekcjonerem, a kapitanem drużyny narodowej Robertem Lewandowskim. Pojawiło się wiele głosów, że nasi piłkarze powinni grać w kadrze bez gratyfikacji finansowej, tak jak robią to np. reprezentanci Francji.
Do tematu wrócił Michalski, który jest prezesem Pomorskiego ZPN i jednocześnie członek zarządu PZPN.
– To nie tak, iż otrzymują pieniądze wyłącznie za boiskowe występy. Ja wiem, że fajnie jest powiedzieć: grajcie za darmo. Tyle że najłatwiej rezygnuje się z nie swoich pieniędzy – powiedział w rozmowie z tygodnikiem "Piłka Nożna".
To właśnie Michalskiemu PZPN powierzył zbadanie sprawy "afery premiowej". – W ostatnim czasie temat komunikacji na linii zarząd PZPN a drużyna narodowa został zawalony. Mamy tego świadomość. Tę samą sytuację inaczej przedstawiał selekcjoner, inaczej rzecznik kadry, inaczej zawodnicy, a jeszcze inaczej media. Słowem: kołomyja. Ustalić, jak wyglądała prawda w głośnym temacie premii, łatwo nie było, trudno zarządzać kryzysem w takich okolicznościach – podkreślił 53-letni działacz Polskiego Związku Piłki Nożnej.
28-krotny reprezentant Polski ujawnił także, jak mogą wyglądać przyszłe bonusy za grę w kadrze narodowej. – Kwestia wynagradzania zawodników była podnoszona, natomiast raczej rozważano niewielkie obniżenie premii. I według mojej wiedzy do tego nie dojdzie – zauważył Michalski. Oficjalne stanowisko w tej sprawie nie zostało jeszcze przedstawione. Po "aferze premiowej" ewentualne bonusy dla reprezentantów będą jednak skrupulatnie przyznawane.
Przypomnijmy, że Fernando Santos oficjalnie na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski zadebiutuje 24 marca. Wówczas biało-czerwoni zmierzą się na wyjeździe z Czechami w ramach eliminacji Euro 2024. Trzy dni później zagrają o punkty przed własną publicznością z Albanią.
2 - 1
Polska 
1 - 1
Albania 
2 - 0
Cypr 
0 - 4
Austria 
3 - 0
Andora 
8 - 0
Malta 
4 - 3
Walia 
0 - 1
Norwegia 
2 - 1
Gibraltar 
5 - 1
Czechy 
14:00
Walia
16:00
Turcja 
16:00
Malta
18:45
Belgia
18:45
Irlandia Północna 
18:45
Hiszpania 
18:45
Polska
18:45
Niemcy 
18:45
Białoruś 
18:45
Azerbejdżan 
