Wyznaczenie Szymona Marciniaka – sędziego finału mistrzostw świata, uznawanego za najlepszego arbitra na świecie – do prowadzenia meczu I ligi polskiej, czyli wyraźnie poniżej jego kompetencji, to decyzja bardzo kontrowersyjna. Zaskakująca nie tylko dla kibiców i piłkarzy Arki Gdynia i Wisły Kraków, którzy spotkają się dziś ze słynnym sędzią z Płocka. Arbitrów poprzednich finałów mistrzostw świata związki narodowe z reguły wyznaczały na mecze dużo bardziej prestiżowe.