Do Grecji trafiał jako wielka gwiazda, a odchodzi z mianem transferowego niewypału. Marcelo zupełnie nie odnalazł się w nowym środowisku grając w barwach Olympiakosu. Po rozwiązaniu umowy Brazylijczyk szuka kolejnego pracodawcy i może zdecydować się na przenosiny do MLS.
W teorii to miał być transferowy hit. Marcelo, który z Realem Madryt sięgnął po wszystkie najważniejsze trofea, zamienił stolicę Hiszpanii na Pireus. Niewielu jednak zakładało, że czas Brazylijczyka w Grecji zakończy się takim fiaskiem.
34-latek rozegrał łącznie zaledwie 10 spotkań w barwach Olympiakosu. Ostatni raz na boisku wystąpił przed miesiącem – w pucharowym meczu z Atromitosem. Od tego czasu był bez gry i klub niezadowolony z jego postawy postanowił rozwiązać z nim umowę, która obowiązywała do czerwca tego roku.
Marcelo pozostaje zatem bez klubu, choć, według medialnych doniesień, to już niedługo może się zmienić. Jak przekazał dziennikarz Gustavo Guimaraes, Brazylijczyk może trafić do amerykańskiej MLS. Już nawet prowadzi negocjacje z LA Galaxy.
Zanim jednak ewentualne przenosiny do Stanów Zjednoczonych, to Marcelo najpierw wrócić ma do Madrytu. Brazylijczyk otrzymał zgodę od władz Realu Madryt, aby w ośrodku Królewskich odbywać swoje indywidualne treningi.