Cesar Azpilicueta wraca do zdrowia po kontuzji głowy, której doznał w sobotnim przegranym meczu Chelsea z Southampton 0:1. Angielskie media podają, że 33-latek był nieprzytomny po tym, jak zmiennik Southampton, Sekou Mara, próbował uderzyć piłkę z woleja, ale finalnie kopnął Azpilicuetę w twarz.
Cesar Azpilicueta potrzebował tlenu. Przez prawie dziesięć minut był leczony na boisku przez medyków z obu drużyn. Fani i gracze obawiali się najgorszego, ale 33-latek zamieścił w mediach społecznościowych pozytywne informacje na temat swojego stanu. Opublikował uśmiechnięte zdjęcie ze szpitalnego łóżka, pokazując kciuk w górę i dziękując za wsparcie otrzymane po incydencie.
Napisał: "Cześć wszystkim! Dziękuję wszystkim za miłość i wiadomości wsparcia! Moja rodzina i ja chcielibyśmy podziękować ludziom, którzy opiekowali się mną po wczorajszym incydencie. Teraz czas na regenerację i już niedługo widzimy się na boisku!".
Sam wspomniany mecz został opóźniony o dziesięć minut. Zawodnikowi podano tlen, po czym został zniesiony z boiska w kołnierzu ortopedycznym. Był na tyle przytomny, że bił brawo kibicom, którzy go oklaskiwali.
Graham Potter został później zapytany, czy obrońca był nieprzytomny. – Myślę, że był – powiedział szef Chelsea. – Musimy więc podjąć wszelkie środki ostrożności i upewnić się, że wszystko z nim w porządku. To było niepokojące, to był okropny incydent – dodał.