PSG przechodzi kryzys. Mistrzowie Francji stracili szanse na zwycięstwo w krajowym pucharze, są o krok od odpadnięcia z Ligi Mistrzów, a i w Ligue 1 nie mogą być pewni zdobycia mistrzostwa. W światowych mediach coraz głośniej mówi się, że posadę trenera może stracić Christophe Galtier. Jak informuje francuski Canal+ oraz "Evening Standard", jego następcą może być Thomas Tuchel, który pracował w klubie w latach 2018-2020.
To nie jest udany początek roku dla PSG. Paryżanie w ostatnich tygodniach odpadli w Pucharze Francji z Olympique Marsylia, przegrali pierwszy mecz w 1/8 Ligi Mistrzów z Bayernem Monachium, a w Ligue 1 ulegli AS Monaco. Długo męczyli się z Lille, wygrywając 4:3 w doliczonym czasie gry po golu Leo Messiego, choć jeszcze do 87. minuty przegrywali 2:3. Choć w ligowych rozgrywkach utrzymują pięciopunktową przewagę nad Marsylią, atmosfera w klubie jest napięta.
Jak przekazało "L'Equipe", kolejne niepowodzenia mogą przesądzić o zwolnieniu Christophe'a Galtiera, który został zatrudniony przed startem sezonu. Jego przyszłość ma zależeć od ligowego spotkania z wiceliderem Ligue 1, Olympique Marsylia (26.02) oraz od rewanżowego starcia Champions League z Bayernem (8.03).
Według francuskich mediów, PSG ma już na oku potencjalnego kandydata na stanowisko w razie ewentualnych wpadek. Według dziennikarza francuskiego Canal+, Oliviera Tallarona, władze klubu rozważają ponowne zatrudnienie Thomasa Tuchela. Takie same informacje potwierdził "Evening Standard". Niemiecki szkoleniowiec pozostaje bez pracy od 7 września 2022 roku, kiedy to został zwolniony z Chelsea po porażce w Lidze Mistrzów z Dinamo Zagrzeb.
Dla Tuchela byłby to powrót do Paryża po trzech latach przerwy. Pracował już w tym klubie w latach 2018-2020. Dwukrotnie zdobył z PSG mistrzostwo kraju. Był blisko poprowadzenia zespołu do zwycięstwa w Lidze Mistrzów, ale w finale lepszy okazał się Bayern Monachium. Niemiecki trener odszedł z klubu w nienajlepszej atmosferze. Został zwolniony w wigilię, 24 grudnia 2020 roku. Do tego był skonfliktowany z poprzednim dyrektorem sportowym, Leonardo. Jak informuje "Evening Standard", Tuchel nie miałby problemu z powrotem do Paryża, gdyż znowu chciałby poprowadzić czołowy klub w Europie.