Prezes La Ligi – Javier Tebas zabrał głos na temat zamieszania dotyczącego Barcelony. Dziennik "El Mundo" jest zdania, że klub ze stolicy Katalonii wręczał łapówki zastępcy szefa komisji ligi sędziów. Tebas uważa, że jeżeli sprawa się nie wyjaśni to prezydent Barcy – Joan Laporta powinien złożyć dymisję.
Hiszpańscy dziennikarze dotarli do informacji, wedle których FC Barcelona miała zapłacić przeszło milion euro firmie należącej do wiceprzewodniczącego Komitetu Sędziowskiego. Klub tłumaczy, że chodziło o szkolenia zawodników.
Według doniesień m.in. "El Mundo", były arbiter i wiceprzewodniczący Komitetu Technicznego Sędziów, Jose Maria Enriquez Negreira, w latach 2016-2018 dostawał od FC Barcelona pieniądze. 77-latek otrzymywał wynagrodzenie za pośrednictwem swojej firmy DASNIL 95 SL. W sumie miał otrzymać 1,6 miliona euro za tzw. raporty techniczne i doradztwo.
Sprawą zainteresowała się prokuratura, ponieważ w rozliczeniach podatkowych 77-latka, skarbówka znalazła nieprawidłowości. Z kolei sam zainteresowany nie potrafił przedstawić żadnego dokumentu świadczącego, że współpracował z Barcą.
Negreira miał zeznać, że nigdy nie faworyzował Blaugrany w żaden sposób. Jego wsparcie miało polegać na rekomendacjach w sprawie zachowania graczy wobec konkretnych sędziów. Podobne stanowisko wygłosił klub, który tłumaczy, że płacił Negreirze za szkolenie zawodników z kwestii sędziowskich.
Kilka klubów z La Ligi przedstawiło swoje stanowisko w tej sprawie w specjalnych oświadczeniach. Głos zabrał także prezes ligi hiszpańskiej Tebas, który powiedział wprost, co uważa o kolejnym zamieszaniu w klubie ze stolicy Katalonii.
– Jeśli Laporta nie wyjaśni tej afery w rozsądny sposób to uważam, że powinien podać się do dymisji. Jedna kwestia to, że korzystasz z usług byłych sędziów, a inna, gdy masz ich u siebie, ale oni jednocześnie zasiadają w Komitecie Technicznym Arbitrów. Jest to temat, który chciałbym, żeby został wyjaśniony chociaż jest to sprawa sprzed kilku lat. Było w tym czasie wiele różnych zarządów i nie rozmawiali ze sobą w tej sprawie? Nie podoba mi się to i czekam na wyjaśnienia – powiedział Tebas na łamach dziennika "AS".