Wychowanek ma najtrudniej – to zdanie najlepiej oddaje sytuację Filipa Marchwińskiego w Lechu Poznań. Pomocnik otrzymuje wiele szans gry od trenerów, co niezbyt podoba się wielu kibicom Kolejorza. Jedni i drudzy liczą natomiast na długo wyczekiwaną eksplozję talentu 21-latka. Czwartkowy mecz przeciwko Bodo/Glimt to dla Marchwińskiego kolejna okazja do przełamania, a także rehabilitacji.