{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
El. EuroBasketu 2025: Polacy pokonali Austrię. Łukasz Koszarek pożegnał się z polskimi kibicami

Skrót spotkania eliminacji EuroBasketu między Polską i Austrią.
Sochan wróci do reprezentacji? Jasna deklaracja selekcjonera
Dla biało-czerwonych eliminacje EuroBasketu są w zasadzie meczami towarzyskimi. Już po ich rozpoczęciu Polska została bowiem wyznaczona jako jeden z organizatorów turnieju finałowego, a co za tym idzie otrzymała automatyczną kwalifikację. Taki przywilej być może i tak nie byłby potrzebny, bo po czterech kolejkach nasza kadra była liderem grupy.
Spotkanie z Austrią w Sosnowcu było okazją do ogarnia kilku mniej doświadczonych graczy. W drużynie zabrakło m.in. Mateusza Ponitki, który w tym czasie rozgrywa mecze Euroligi czy AJ Slaughtera, który ostatnio leczył kontuzję.
W składzie znalazł się natomiast Łukasz Koszarek, dla którego była to okazja do pożegnania się z występami z orzełkiem na piersi przed polską publicznością. Rozgrywający po raz ostatni w biało-czerwonych barwach ma zagrać w niedzielnym, wyjazdowym meczu ze Szwajcarią (transmisja w TVP Sport, TVPSPORT.PL i aplikacji).
Biało-czerwoni dość spokojnie rozpoczęli mecz. Długo mieli problemy z zatrzymaniem świetnie grającego Rasida Mahalbasicia. Wraz z biegiem czasu Polacy zaczęli rządzić na boisku, głównie za sprawą Aleksandra Balcerowskiego, który sprawiał ogromne problemy austriackim koszykarzom. W drugiej kwarcie kadra Igora Milicica zdobyła aż 31 punktów, przy zaledwie 17 rywali i na przerwę schodziła z wysokim, 19-punktowym prowadzeniem.
Polacy chyba zlekceważyli nieco przeciwników, bo po przerwie zaczęli tracić przewagę. Spora liczba błędów w połączeniu z kilkoma trafionymi "trójkami" Austriaków, sprawiły, że w końcówce trzeciej kwarty gospodarze wciąż prowadzili, ale tylko 67:57.
Austriacy zaczęli decydującą odsłonę od 6:0. Dodatkowo Polacy szybko złapali pięć fauli, co znacznie utrudniło im grę w pierwszych minutach. Na szczęście w końcówce wrócili do swojego rytmu, zdobyli kilka cennych punktów i spokojnie dowieźli zwycięstwo do końca.