| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa

Grał w Legii i Widzewie, gola strzelił nawet Barcelonie, a potem sędziował w Ekstraklasie

Władysław Dąbrowski (fot. 400mm.pl)
Władysław Dąbrowski (fot. 400mm.pl)

O grze w Legii, Widzewie, golu strzelonym Barcelonie oraz fortunie, którą przyniósł do PZPN, a także o współczesnym sędziowaniu – były sędzia Władysław Dąbrowski opowiada w rozmowie z byłym sędzią Rafałem Rostkowskim.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Gracz Legii o samobójstwie i trzęsieniu ziemi. "Bóg czuwał nade mną"

Czytaj też

Tomas Pekhart przed meczem Legia Warszawa – Widzew Łodź. Hit i klasyk PKO Ekstraklasy

Gracz Legii o samobójstwie i trzęsieniu ziemi. "Bóg czuwał nade mną"

Jest jedynym piłkarzem, który grał w Legii Warszawa, Widzewie Łódź, strzelił gola Barcelonie i został sędzią Ekstraklasy. Władysław Dąbrowski w środowisku piłkarskim zasłynął też tym, że otrzymaną gotówkę – 300 tysięcy złotych – zgłosił i przyniósł do PZPN. Inni w podobnych sytuacjach odmawiali, albo pieniądze przyjmowali…

Z Władysławem Dąbrowskim sędziowałem wiele meczów, choć akurat w Ekstraklasie żadnego. Dopiero zaczynałem przygodę z sędziowaniem, byłem nastolatkiem, a poza tym Pan Władek miał już swoich sprawdzonych sędziów liniowych (sędziowaliśmy razem pod koniec lat 80. i na początku 90. XX wieku, gdy sędziów asystentów w piłce nożnej jeszcze nie było).

Rafał Rostkowski: – Panie Władku, wokół pieniędzy, które przyniósł pan do siedziby PZPN, krążyły legendy. Przez 30 lat mojej przygody z sędziowaniem nigdy nie słyszałem o innym przypadku, żeby piłkarz lub sędzia otrzymaną od klubu gotówkę położył na stole w PZPN… Inni albo odmawiali, albo przyjmowali…
Władysław Dąbrowski – Tak, zrobiłem to, gdy jeszcze byłem piłkarzem. W PZPN sprawa zrobiła się głośna, więc to zdarzenie chyba miało potem wpływ na opinię o mnie jako o arbitrze. To było 300 tysięcy złotych. Wtedy, w roku 1977, to była kupa pieniędzy. Za taką kwotę można było kupić mieszkanie.

– Kto panu wręczył te pieniądze i dlaczego?
– Dostałem te pieniądze w związku z moim ewentualnym transferem z Legii Warszawa do Lecha Poznań. Za te pieniądze miałem się urządzić w Poznaniu. Chciałem przejść do Lecha, kibice tego klubu też mnie chcieli, ale Legia nie chciała mnie puścić. Chcieliśmy przenieść się tam razem z Piotrkiem Mowlikiem, ale usłyszałem: "do Lecha absolutnie nie". Legia zgodziła się na moje odejście, ale do Widzewa. W zamian za mnie z Widzewa do Legii przeszedł wtedy Paweł Janas. W związku z tym chciałem oddać pieniądze, które dostałem na zagospodarowanie się w Poznaniu. Wtedy pojawił się nietypowy problem. Nikt do tych pieniędzy się nie przyznawał i nikt ich nie chciał przyjąć.

– I wtedy przyniósł pan te pieniądze do PZPN i położył na stole mówiąc, że ich nie chce, bo się panu nie należą. Jeden ze starszych sędziów powiedział mi kiedyś, że pewien działacz piłkarski skomentował to słowami: "Trzeba być chorobliwie uczciwym, żeby zrobić coś takiego i postawić związek w tak kłopotliwej sytuacji". Co później stało się z tymi pieniędzmi?
– Nie wiem. Wiem, że sprawa trafiła do sądu, bo byłem wezwany jako świadek. Nie chciałem tych pieniędzy, znasz mnie, zawsze taki byłem i jestem. Nie chciałem mieć żadnych takich sytuacji, nie chciałem być zamieszany w jakąś aferę… Lech Poznań też nie chciał tych pieniędzy. Twierdził, że to pieniądze ze zbiórki od kibiców. Ostatecznie pieniądze chyba trafiły na jakiś cel charytatywny…

– Nie było w Polsce innego piłkarza, który grał w Ekstraklasie w Legii, Widzewie…
– Byli, byli: Dariusz Dziekanowski i Włodzimierz Smolarek.

– Dokończę: innego, który grałby w tych klubach i potem sędziował mecze Ekstraklasy.
– A, to takiego drugiego nie było.

– Zarówno z Legią, jak i Widzewem, był pan związany po dwa razy.
– Tak. Ale wszystko zaczęło się od Pogoni Grodzisk Mazowiecki. Później, w ramach obowiązkowej służby wojskowej, byłem w Legii, gdzie grałem w drugim zespole w trzeciej lidze. Potem przeszedłem do Ursusa Warszawa, też trzecioligowego. Stamtąd trafiłem do Widzewa, z którym grałem już w drugiej lidze, czyli odpowiedniku obecnej pierwszej ligi. Z Widzewa wróciłem do Legii, gdzie grałem już w I lidze, czyli dzisiejszej Ekstraklasie. I potem miałem przejść do Lecha, ale wróciłem do Widzewa w ramach wymiany za Pawła Janasa. Po okresie gry w Widzewie wyjechałem już do Finlandii, a po powrocie zacząłem sędziować.

– Kilka razy grał pan w meczach Legii z Widzewem.
– Tak, Widzewowi strzeliłem gola, wygraliśmy 3:1. Pamiętam, że na bramce Widzewa stał wtedy Stasiek Burzyński. Legii niestety nie udało mi się strzelić bramki. Raz byłem blisko, ale trafiłem w słupek.

– Czy w Ekstraklasie sędziował pan Legii lub Widzewowi?
– Widzewowi sędziowałem jeden mecz, w Łodzi, później już nie chciałem kolejnych. Legii nie sędziowałem meczów ligowych, bo jako sędzia byłem członkiem Okręgowego Kolegium Sędziów w Warszawie.

– A dlaczego nie chciał pan już sędziować Widzewowi? Czy coś się stało?
– Nie zdarzyło się nic szczególnego, ale czułem, że nie powinienem. Mogłoby przecież dojść do potencjalnie kłopotliwej sytuacji, a ja zawsze starałem się takich unikać. Wyznaczenie na pierwszy mecz przyjąłem, ale potem przemyślałem sprawę ponownie i poprosiłem, żeby już mnie więcej na mecze Widzewa nie wyznaczać. Nie chciałem, żeby ktoś sugerował, że pomagam Widzewowi, bo w nim kiedyś grałem.

– Co pan wspomina najlepiej z czasów gry w barwach Legii i Widzewa?
– Dla Widzewa strzeliłem niewiele ponad dziesięć goli, ale nie były bardzo spektakularne. W Legii udało mi się strzelił ładniejsze bramki. Najładniejsza była chyba ta, którą strzeliłem nożycami tuż przed rozpoczęciem mistrzostw świata w RFN w 1974 roku. To było na stadionie przy Łazienkowskiej w meczu z Zagłębiem Sosnowiec. Tego gola strzeliłem nożycami z 16 metrów! I to komu!? Władkowi Grotyńskiemu! Legendarnemu bramkarzowi, który do Zagłębia przeszedł właśnie z Legii. Telewizja była na tym meczu, więc może kiedyś pokażecie, jak strzela się nożycami z takiej odległości, a nie z trzech-pięciu metrów. Wielki mi wyczyn trafić w taki sposób z tak bliska. W tym meczu strzeliłem w sumie trzy bramki, ale jednej sędzia mi nie uznał. Jerzy Świstek, mój późniejszy dobry znajomy, odgwizdał rzekomego spalonego.

Piękną bramkę strzeliłem też dla Legii w sparingu z Barceloną w czasie zimowego tournee. Przyjąłem piłkę na klatkę, uderzyłem z woleja i w piątej minucie Legia prowadziła 1:0 na stadionie Barcelony. Wtedy nazywał się Nou Camp, mówiono "Niu Kamp". Dopiero później zmieniono nazwę na Camp Nou. Zremisowaliśmy 1:1, choć prowadziliśmy aż do 85. minuty.

– Których piłkarzy, z którymi pan grał, wspomina pan najlepiej?
– Z Widzewa to byli Józef Młynarczyk, Zbigniew Boniek i Jan Jeżewski, wcześniej znany jako Jan Marchewka. W naszej paczce byli też Krzysztof Surlit, Marcin Błachnio i paru innych. A z Legii to wszyscy. Z Kaziem Deyną znałem się od siedemnastego roku życia. Poznaliśmy się w Czechowicach na obozie reprezentacji Polski juniorów. A jak wróciłem z Widzewa do Legii, to… wiadomo z kim się grało… [pan Władek uśmiecha się na wspomnienie gry z Deyną – uwaga autora wywiadu – ale po chwili rozwija wypowiedź]. Tam wszyscy prawie byli gwiazdami. Gadocha, Ćmikiewicz, Mowlik, Topolski, Kmiecik, Tumiński, Białas… Było, w czym wybierać.

– Czy nadal ogląda pan mecze Ekstraklasy?
– Oglądam, cały czas oglądam.

– Kto jest faworytem meczu Legia – Widzew?
– W piłce nożnej wielkich faworytów to teraz nie ma. Nie bawię się w typowanie, wolę cieszyć się oglądaniem.

– A wracając do sędziowania, bo przecież przez siedem sezonów prowadził pan mecze Ekstraklasy, co się Panu podoba, a co nie podoba we współczesnym sędziowaniu?
– Podobają mi się powtórki wideo, system VAR. W przeszłości padało bardzo wiele bramek nieprawidłowych. Teraz takich wyraźnych błędów już nie ma, to znaczy zdarzają się, ale błędy sędziów z reguły są naprawiane. Dla piłki nożnej to bardzo dobrze. Dla sędziów może gorzej, bo ich błędy są pokazywane bardzo wyraźnie, wytykane, na bieżąco. Ale uważam, że to dobrze, tak powinno być, nawet kosztem wydłużania meczów. Najważniejsze przecież, żeby wynik był sprawiedliwy.

Nie podoba mi się selekcja sędziów. Temat tabu. To zawsze był problem, ale nie będę się teraz o tym wypowiadał, bo to temat rzeka.

– Kogo uważa pan obecnie za najlepszego polskiego sędziego?
– Szymon Marciniak przewyższa tutaj wszystkich wyraźnie. Co do tego nie ma dwóch zdań. Dużo biega, jest blisko akcji. Doceniam to bardzo, bo sam też starałem się oceniać zdarzenia z bliska.

Gracz Legii o samobójstwie i trzęsieniu ziemi. "Bóg czuwał nade mną"

Czytaj też

Tomas Pekhart przed meczem Legia Warszawa – Widzew Łodź. Hit i klasyk PKO Ekstraklasy

Gracz Legii o samobójstwie i trzęsieniu ziemi. "Bóg czuwał nade mną"

Fot. TVP
Rafał Rostkowski Był sędzią przez 30 lat: liniowym, głównym, asystentem, technicznym i VAR. Sędziował m.in. w Ekstraklasie w latach 1991-2017, mecze UEFA: 1997-2017, FIFA: 2001-2017. Prowadził również mecze Ligi Mistrzów UEFA i mistrzów świata FIFA. W TVP przybliża niuanse przepisów gry, odsłania kulisy piłki nożnej i stara się pisać takie artykuły, aby młodszym pokoleniom było lepiej niż było starszym.

Rafał Rostkowski jest też między innymi:
● autorem projektu i inicjatorem wprowadzenia zawodowstwa sędziów piłki nożnej w Polsce, autorem kampanii medialnej promującej ten pomysł i autorem trzech pierwszych edycji kontraktów zawodowych dla polskich sędziów;
● autorem wielu publicznych wystąpień przeciwko korupcji w piłce nożnej, autorem różnych propozycji antykorupcyjnych i pomysłodawcą weksli antykorupcyjnych dla sędziów zawodowych;
● pomysłodawcą, inicjatorem i organizatorem programu Referees Exchange Programme Japan/Poland, czyli wymiany sędziów między Japonią i Polską, programu uznawanego za najlepszy tego typu program szkoleniowy na świecie, trwającego od roku 2008 do 2017;
● autorem aplikacji, po otrzymaniu której UEFA przyjęła PZPN do Konwencji Sędziowskiej;
● promotorem idei umożliwienia sędziom korzystania z powtórek wideo, promotorem systemu VAR i autorem kampanii medialnej w celu wdrożenia tego systemu w Polsce;
● autorem propozycji zmian w "Przepisach gry", między innymi interpretacji przepisu o spalonym wdrożonej przez The IFAB w roku 2022;
● autorem petycji do Senatu RP w celu wprowadzenia zmian w polskim prawie i objęcia sędziów sportowych taką samą ochroną prawną, jaką mają funkcjonariusze publiczni.
Zobacz też
"Wejście smoka" w "Świętej Wojnie". Co za gole! [WIDEO]
Tak padł gol dla Radomiaka Radom (fot. Getty).

"Wejście smoka" w "Świętej Wojnie". Co za gole! [WIDEO]

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Absurd? Szaleństwo? Urban na wylocie z Górnika Zabrze!
Jan Urban może odejść z Górnika Zabrze (fot. Getty).

Absurd? Szaleństwo? Urban na wylocie z Górnika Zabrze!

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Mistrzostwo odjeżdża Kolejorzowi. Problemy się powtarzają
Niels Frederiksen (fot. PAP)

Mistrzostwo odjeżdża Kolejorzowi. Problemy się powtarzają

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Transferowy majstersztyk mistrza. Mocno komplementuje Ekstraklasę
Enzo Ebosse już raz zatrzymał Antony'ego, gwiazdę reprezentacji Brazylii, a obecnie Realu Betis (fot. Getty).
tylko u nas

Transferowy majstersztyk mistrza. Mocno komplementuje Ekstraklasę

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Dwa karne, czerwona kartka, a wszystko dzięki VAR. Teraz awans?
Jacek Małyszek i Damian Sylwestrzak w Krakowie stworzyli bardzo dobrze współpracujący zespół sędziowski (foy. Getty Images)
polecamy

Dwa karne, czerwona kartka, a wszystko dzięki VAR. Teraz awans?

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
wyniki
terminarz
tabela
Wyniki
dzisiaj
Piłka nożna
29 marca 2025
28 marca 2025
16 marca 2025
Terminarz
dzisiaj
Piłka nożna
jutro
04 kwietnia 2025
05 kwietnia 2025
06 kwietnia 2025
Tabela
PKO BP Ekstraklasa
 
Drużyna
M
+/-
Pkt
3
26
24
50
4
26
13
44
5
26
13
41
6
26
7
41
7
25
7
40
8
25
-9
36
9
26
-3
34
10
25
2
33
11
26
-2
33
12
26
-9
33
13
26
-9
33
15
26
-17
24
16
25
-12
23
17
25
-17
23
18
26
-12
21
Rozwiń
Najnowsze
Sprawdź terminarz i plan transmisji 29. kolejki Betclic 1 Ligi
nowe
Sprawdź terminarz i plan transmisji 29. kolejki Betclic 1 Ligi
| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Ruch Chorzów zagra w transmitowanym w TVP Sport meczu 22. kolejki Betclic 1 Ligi (fot. Getty Images)
Granada CF – FC Barcelona Femeni, liga hiszpańska kobiet [SKRÓT]
(fot. TVP SPORT)
Granada CF – FC Barcelona Femeni, liga hiszpańska kobiet [SKRÓT]
| Piłka nożna / Hiszpania 
Liga hiszpańska kobiet: Granada – Barcelona [MECZ]
Granada CF – FC Barcelona Femeni, liga hiszpańska kobiet – 24. kolejka. Transmisja online na żywo w TVP Sport (30.03.2025)
Liga hiszpańska kobiet: Granada – Barcelona [MECZ]
| Piłka nożna / Hiszpania 
Stoch: zrobiłem, co mogłem. To była decyzja trenera [WIDEO]
Kamil Stoch: nigdy nie chciałem się poddać, chociaż często w siebie wątpiłem [WIDEO]
nowe
Stoch: zrobiłem, co mogłem. To była decyzja trenera [WIDEO]
| Skoki narciarskie 
Sprawdź terminarz i plan transmisji 28. kolejki Betclic 1 Ligi
Piłkarze Wisły Kraków (fot. Getty Images)
Sprawdź terminarz i plan transmisji 28. kolejki Betclic 1 Ligi
| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
"Wejście smoka" w "Świętej Wojnie". Co za gole! [WIDEO]
Tak padł gol dla Radomiaka Radom (fot. Getty).
"Wejście smoka" w "Świętej Wojnie". Co za gole! [WIDEO]
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Stal Stalowa Wola – Bruk-Bet Termalica Nieciecza. Betclic 1 Liga [SKRÓT]
Stal Stalowa Wola – Bruk-Bet Termalica Nieciecza. Betclic 1 Liga, 25. kolejka [SKRÓT]
Stal Stalowa Wola – Bruk-Bet Termalica Nieciecza. Betclic 1 Liga [SKRÓT]
| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Do góry