Wielokrotnie słyszeliśmy, że są kłótnie w zespole, potem zawodniczki i trenerzy mówili, że to brednie. Trzeba osoby, która uderzy pięścią w stół... ale też nie mamy tylu dziewczyn, żeby faktycznie powiedzieć, że jak się nie podoba to do widzenia – powiedział Adam Małysz po drużynowym konkursie kobiet na MŚ w Planicy. Biało-czerwone po dyskwalifikacji Amerykanek zajęły przedostatnie, dziewiąte miejsce.
Adam Małysz nie gryzł się w język w rozmowie z Patrykiem Pancewiczem. Prezes Polskiego Związku Narciarskiego opowiedział:
... o sytuacji skoków kobiet w Polsce:
Nie mamy na to jakiegoś super pomysłu. Próbowaliśmy już wszystkiego, co było można. Oczywiście, możemy jeszcze ściągnąć zagranicznego trenera i nad tym się zastanawiamy. Być może to byłoby najlepsze rozwiązanie, by sprowadzić szkoleniowca, który wprowadzi system. Przekonaliśmy się bowiem, że ten system, który jest u panów, u kobiet zupełnie nie funkcjonuje. Tym bardziej, że nie mamy tych dziewczyn tak dużo, by rozważać, które zawodniczki powinny być w kadrze, a które nie.
... o procesie selekcji zawodniczek:
Jako zarząd wydaliśmy trenerom polecenie, by przedstawili którzy zawodnicy powinni jechać, którzy nie i dlaczego. Uzasadnienie było takie, że nie ma zbyt wiele drużyn w tej rywalizacji i jest szansa załapać się do czołowej ósemki. Zarząd był przychylny, by ta czwórka pojechała i walczyła. Dziś widzimy, że tego sensu za bardzo nie było. Ale z drugiej strony trzeba walczyć. Walka była, jaka była. Wiemy że jest nie tylko źle, ale jest bardzo źle i trzeba coś z tym zrobić.
... o przyszłości skoków kobiet w Polsce:
Jeszcze gdy byłem dyrektorem sportowym w związku rozmawiałem z kilkoma trenerami specjalizującymi się w skokach kobiet. Była m.in. rozmowa z trenerem Słowenek. Niestety, powiedział że nawet jeśli skończy swoją pracę w Słowenii to będzie chciał trochę odpocząć, bo to nie jest prosta praca. Każdy z trenerów, z którymi rozmawiałem, potwierdzi że nie tylko my mamy taki problem (...) Nie ma zbyt wielu trenerów, którzy specjalizują się w skokach kobiet. U nas potrzebne jest nazwisko, by dziewczyny zaufały. Poza tym, musi wprowadzić system, który działa. Próbowaliśmy wszystkiego i nie działało. Potrzebujemy cudu.