Alfa Romeo F1 Team Stake przystąpi do sezonu 2023 w ciekawej sytuacji. Będzie to bowiem ostatni rok tej marki w stawce. Zmagania 2022 przyniosły pozytywne zmiany w kwestii wyników zespołu. Jak będzie tym razem?
Alfa Romeo w wyścigach ma przedwojenną historię
Debiut w Grand Prix Alfa Romeo ma już dawno za sobą – zarówno jako konstruktor, jak i dostawca silników. Marka ta była mocną siłą jeszcze przed II wojną światową, kiedy to jej samochody regularnie wygrywały. Najpoważniejszą konkurencją stały się jednak maszyny Mercedesa. Napór rywali i dość przestarzała maszyna sprawiły, że kierownictwo zespołu zdecydowało się tymczasowo wycofać z wyścigów jako producent. Nie oznaczało to jednak, że nie wpływał on na wyniki. Alfa Romeo została bowiem "pomocnikiem", z którego rozwiązań korzystały takie marki, jak Ferrari.
Po wojnie marka wróciła na właściwe tory. Zdominowała wyścigi w latach 1946–1949, przegrywając zaledwie trzy Grand Prix.
Odejścia, powroty i wielka tragedia
Mocny silnik miał zagwarantować Alfie Romeo wygrane w cyklu w latach 50. Pewnie by tak było gdyby nie... napór konkurencji. Po raz kolejny do gry o wygrane włączył się inny producent, ale tym razem było to dla zespołu jeszcze bardziej bolesne. Było nim bowiem Ferrari, które przez lata współpracowało z Alfą Romeo. Konkurencja połączona z brakiem finansowania nowego projektu samochodu przez rząd przełożyły się na wycofanie konstruktora.
Powrót zaliczył w 1979 roku, a jego kierowcami byli Bruno Giacomelli oraz Vittorio Brambilla. Bolid nie robił furory, ciągle był w fazie zmian. Niestety nie był to też model bezawaryjny. W tragicznych okolicznościach przekonał się o tym Patrick Depailler, francuski kierowca Alfy Romeo. 1 sierpnia 1980 roku brał udział w testach na torze w Hockenheim. Na jednym z zakrętów jego bolid miał awarię zawieszenia. Z tego powodu zawodnik zjechał niespodziewanie na wewnętrzną stronę toru, uderzył w bandę, bolid przetoczył się przez barierę. Szczątki maszyny porozrzucane były na torze. Depailler już nie żył, kiedy dotarli do niego lekarze.
W latach 80. maszyny nie podbiły Formuły 1. Choć na przełomie lat 1984/1985 starano się ulepszyć model, nadal nie sprostał on wymaganiom kierownictwa zespołu. Sezon 1985 określony był jako jedna z największych porażek w historii Alfy Romeo. Zespół nie zdobył nawet punktu i wycofał się z uczestnictwa w wyścigach Formuły 1.
Orlen, Robert Kubica i nowa era
W sezonach 1986-2018 Alfa Romeo nie występowała w Formule 1 jako konstruktor. Rok później marka ta ogłosiła, że zmienia nazwę na Alfa Romeo Racing. Za kierownicami modeli C38 z silnikiem Ferrari 064 1.6 V6T usiedli Kimi Raikkonen oraz Antonio Giovinazzi. Nie był to wielki powrót, ale nie był też najgorszy. Konstruktor zajął ósme miejsce na dziesięć możliwych, zdobywając w sumie 57 punktów. 43 z nich wpadło na konto w wyniku pracy Fina, a 14 Włocha.
Rok później postawiono na tych samych kierowców i nowego, polskiego sponsora. Orlen pojawił się w nazwie zespołu, która została przemianowana na Alfa Romeo Racing Orlen (2020-2021) oraz Alfa Romeo F1 Team Orlen (2022). Warunek polskiego koncernu? Dołączenie Roberta Kubicy jako kierowcy rezerwowego. Efekt? 2020 rok to 8 punktów zespołu i ósme miejsce. W 2021 było pięć punktów więcej, ale i słabsza pozycja, ponieważ marka była lepsza tylko od Haasa.
Dopiero 2022 rok przyniósł konkretne zmiany, bowiem za kierownicą modelu C42 napędzanego silnikiem Ferrari 066/7 zasiedli Zhou Guanyu oraz mający wiele do udowodnienia po odejściu z Mercedesa Valtteri Bottas. Tym razem sezon Alfa Romeo zakończyła na szóstym miejscu, uzbierawszy 55 punktów. Najwyższym miejscem Bottasa było piąte w Emilii-Romanii.
2023 – sezon pod znakiem zapytania
Choć kierowcami na sezon 2023 pozostali Chińczyk i Fin, to zespół Alfy Romeo dotknęło i dotknie wiele zmian. Już w sierpniu 2022 roku pojawiły się informacje, że Alfa Romeo zakończy sponsorowanie tytularne Saubera, gdy ich obecna umowa wygaśnie wraz z zakończeniem sezonu 2023 Formuły 1. Jednocześnie ze sponsoringu konstruktora wycofał się Orlen. Marka podpisała jednak nową umowę z kasynem online Strake. Tym samym nowa nazwa zespołu to Alfa Romeo F1 Team Stake.
To jednak nie jedyna roszada. Po czterech sezonach współpracy odszedł Frederic Vasseur, który objął posadę szefa zespołu Scuderia Ferrari. Jego obowiązki w Alfie Romeo pełnić będą Andreas Seidl oraz Alessandro Alunni Bravi.
Obecnie w Bahrajnie trwają testy Formuły 1. Dwa pierwsze dni były dla Alfy Romeo prawie bezproblemowe. W sobotę bolid na torze zatrzymał Bottas. Media podały, że doszło do awarii przekładni, bowiem maszyna cały czas była na piątym biegu. Dokładnych informacji jednak nie dało się "wydusić" z Fina, a mechanicy zespołu zasłaniali wejście do garażu, by nikt nie mógł zobaczyć, z jakimi wadami mierzy się bolid.