W niedzielny wieczór 26 lutego dojdzie w Arabii Saudyjskiej do niezwykłego wydarzenia, które na moment zbliży świat wielkiego sportu z celebryckim środowiskiem tzw. "freaków". Spotkanie Jake’a Paula (6-0, 4 KO) z Tommym Furym (8-0, 5 KO) skradło uwagę Mike’a Tysona, Tysona Fury’ego i Cristiano Ronaldo. To powinno w sumie dziwić, bo według statystycznego portalu Boxrec spotkają się zawodnicy z czwartej setki światowego rankingu kategorii junior ciężkiej. A tuż przed walką wieczoru wyjdą do ringu... mistrzowie świata.
Główni bohaterowie długo żyli w cieniu bardziej znanych braci. Paul to amerykański celebryta z zacięciem aktorskim (występował w produkcjach Disneya), który mimo pewnego doświadczenia w ringu w żadnym z dotychczasowych pojedynków nie spotkał się jeszcze z zawodowym pięściarzem. Tommy to z kolei przyrodni Tysona – mistrza świata wagi ciężkiej. Fizycznego podobieństwa na pierwszy rzut oka nie widać - podobnie zresztą jak wyjątkowego talentu do boksu. Młodszy Fury do tej pory obijał głównie zawodników o ujemnych rekordach, a popularność na Wyspach Brytyjskich zdobył za sprawą występu w programie "Love Island".
Niedzielna walka dla obu będzie szczególnym wyzwaniem – po raz pierwszy wezmą udział w pojedynku, w którym szanse rozkładają się niemal 50/50. Paul zadebiutował w ringu w styczniu 2020 roku pokonując przed czasem innego YouTubera – AnSona Giba. Potem rywalizował już ze sportowcami, ale na własnych warunkach. Najpierw znokautował... koszykarza Nate'a Robinsona, a następnie zaczął zapraszać do boksu byłe gwiazdy MMA. Kusił ich milionami dolarów, a jego argument w negocjacjach to między innymi ponad 22 milionów obserwujących na Instagramie.
Choć poprzeczka stopniowo szła w górę to nie zmieniło się jedno – Jake wciąż wygrywał. Czasami efektownie – przekonali się o tym Ben Askren i Tyron Woodley, których Paul potrafił znokautować. W ostatnim występie amerykański celebryta poradził sobie z Andersonem Silvą. Ten pojedynek wzbudził autentyczne zainteresowanie fanów sportów walki, bo Brazylijczyk mimo 47 lat to wciąż uznana firma. To do Silvy należy rekord organizacji UFC - mistrzowski tytuł dzierżył nieprzerwanie przez blisko 2500 dni.
W przeciwieństwie do poprzednich rywali weteran miał także doświadczenie w boksie. Przed walką z Paulem stoczył tylko cztery pojedynki, ale w 2021 roku pokonał Julio Cesara Chaveza juniora (52-6-1, 34 KO) – byłego mistrza świata i syna bokserskiej legendy. W ostatnim występie Amerykanin odpowiedział na wiele pytań. Na dystansie ośmiu rund doprowadził do celu więcej ciosów – 83 z 336 wyprowadzonych przy 79 z 251 rywala, a w ostatniej rundzie posłał nawet Silvę na deski.
Do trzech razy sztuka
Walka z młodym Furym od dawna wisiała w powietrzu. Po raz pierwszy miało do niej dojść w grudniu 2021 roku, ale na ostatniej prostej Brytyjczyk wycofał się z powodu kontuzji. Kolejny termin przepadł latem 2022 roku z powodu problemów z prawem. Tommy Fury – podobnie jak reszta rodziny – trafił na "czarną listę" i nie mógł pojawić się w USA ze względu na współpracę z podejrzanym o kierowanie grupą przestępczą Danielem Kinahanem.
Co sprawiło, że temat wrócił po raz kolejny? To po prostu z wielu względów zbyt lukratywna walka, by mogła się nie wydarzyć. Dodatkowo obaj nie wydają się zainteresowani pojedynkami o randze czysto sportowej. Na ostatniej prostej doszło w tym względzie do drobnego zwrotu akcji. Federacja WBC – która lubi produkować specjalne paski na wyjątkowe okazje – przygotowała coś dla zwycięzcy. Prezydent organizacji Mauricio Sulaiman zadeklarował ponadto, że w przypadku wygranej Paul znajdzie się w TOP 40 rankingu.
To kolejna rzecz związana z YouTuberem, która mocno podzieliła pięściarskie środowisko. Pomysł spotkał się z masową krytyką w mediach społecznościowych, ale zrozumienie dla inicjatywy WBC wyraził choćby legendarny Oscar de la Hoya. Walkę z Furym z bliska obejrzą między innymi Mike Tyson, Deontay Wilder i Cristiano Ronaldo. W gronie gości wyróżnia się także weteran wagi ciężkiej Dereck Chisora, który stał się głównym stronnikiem Paula w bataliach z pięściarskim środowiskiem.
Statystyczny portal Boxrec – który według szlachetnych założeń kieruje się bezstronnym algorytmem, a nie jakimikolwiek interesami – klasyfikuje Jake'a na 377. pozycji wśród wszystkich aktywnych pięściarzy kategorii cruiser (limit – 90,7 kg). Jego rywal jest notowany tylko 27 miejsc wyżej. Jak to możliwe skoro przez całą karierę walczy z zawodowcami, a nie celebrytami i przedstawicielami innych sportów walki?
Diabeł tkwi w szczegółach. Młodszy z Furych do tej pory obijał zawodników, którzy do ringu wychodzili głównie z jednym zadaniem. Nie walczyli o zwycięstwo – bardziej o przetrwanie. Łączny bilans pierwszych pięciu rywali Brytyjczyka to 12 zwycięstw, 5 remisów i aż 174 porażki. Aż trzech przeciwników wychodząc z nim do ringu nie mogło się pochwalić choćby jedną wygraną... W ostatnim występie Tommy pokonał Daniela Bociańskiego (18-1), ale nie potrafił rzucić na deski zawodnika, którego wcześniej przed czasem pokonał wywodzący się z niższej wagi Patryk Szymański (20-4).
Pokonany przez Fury’ego Polak dość nieoczekiwanie znalazł się w centrum uwagi podczas programu, w którym bohaterowie wieczoru stanęli do dyskusji twarzą w twarz. – Tommy nie ma siły. Nie potrafił znokautować Daniela Bociańskiego. Wysokiego, otwartego gościa, który snuł się po ringu i zmęczył się po dwóch rundach – argumentował Paul. – Daniel Bociański jest przyzwyczajony do przyjmowania ciosów od 10 czy 15 lat. Dorastał w Polsce i dostawał po głowie. A ty nigdy jeszcze nie przyjąłeś solidnego uderzenia – ripostował Brytyjczyk.
Polski boks w roli głównej przy promocji duuużej walki #PaulFury 🥰 Główni bohaterowie kłócą się o ocenę dorobku Daniela Bociańskiego - według Tommy'ego samo dorastanie w Polsce to wystarczająca szkoła życia... 🥳 pic.twitter.com/VGW2xnaXsO
— Kacper Bartosiak (@kacperbart) February 25, 2023
Na wojnie z promotorami
Mimo wszystko według bukmacherów nieznacznym faworytem niedzielnej walki jest Jake Paul. Do sportu wcale nie trafił sprzed komputera. W młodości trenował zapasy, ale popularność zyskał jako internetowy twórca. Do ringu podążał śladami brata – Logan Paul przecierał szlaki bokserskim celebrytom dwukrotnie walcząc z innym YouTuberem – KSI. Największym osiągnięciem brata pozostaje pokazowa walka z Floydem Mayweatherem (50-0, 27 KO), w której nie dał sobie zrobić krzywdy.
Logan z boksu trafił ostatnio do wrestlingu, gdzie robi dużą karierę w Stanach Zjednoczonych. Jake z kolei spełnia się nie tylko jako pięściarz, ale również jako promotor i obrotny biznesmen. Między innymi dzięki jego staraniom doszło do hitowej walki Amandy Serrano (42-1-1) z Katie Taylor (20-0). W kwietniu 2022 roku panie stoczyły niezapomniany pojedynek w wypełnionej po brzegi hali Madison Square Garden.
Młodszy z braci Paulów wziął Serrano pod skrzydła i pomógł jej w zyskaniu popularności i większych wypłat, ale źle zniósł prestiżową porażkę. Mocno krytykował niejednogłośny werdykt na korzyść Taylor – jednemu z sędziów punktowych zarzucił nawet korupcję. Za te słowa został pozwany przez Eddiego Hearna – promotora Irlandki. Mimo to panowie bez większych problemów dogadali się w sprawie rewanżu, do którego dojdzie już w maju.
I o ile można mieć do Paula pretensje o specyficzny sposób prowadzenia kariery w zawodowym boksie, tak trudno kwestionować to, że jego obecność przynosi dyscyplinie sporo korzyści. YouTuber potrafi się dogadać z każdym – w krótkiej karierze walczył już dla Trillera, DAZN i projektu PBC. Niedzielne starcie z Furym pokaże w USA w systemie Pay-Per-View stacja ESPN, ale w przypadku wygranej Amerykanin nie zamyka się na żadną opcję.
– Jeśli Tommy przegra to będzie musiał zrzec się nazwiska – podgrzewał atmosferę jego brat, Tyson. Kontrowersyjny ojciec John – który odsiedział wyrok za wydłubanie oka mężczyźnie, z którym miał zatarg – wyszedł przed szereg doprowadził nawet do publicznego przyjęcia zakładu. Paul zaproponował, by wygrany niedzielnej walki zgarnął wypłatę konkurenta, ale wydaje się, że to kolejne z serii zagrań pod publiczkę.
Co z tym sportem?
Obecność freaków w boksie to w jakimś sensie konsekwencja trwającej od wielu lat stagnacji. Największe gwiazdy przeważnie się unikają, a rynek Pay-Per-View – z małymi wyjątkami w postaci Canelo Alvareza i Anthony'ego Joshuy – mocno na tym cierpi. Jedno trzeba YouTuberom oddać – potrafią na moment przyciągnąć do boksu nowych odbiorców, a zawodowi pięściarze w niektórych przypadkach mogą im zazdrościć potencjału marketingowego i brawury.
W dalszej perspektywie to zjawisko może stać się oddzielnym bytem, który będzie tylko luźno związany ze sportem. Platforma DAZN zaufała projektowi Misfits, który stawia na bokserskie walki celebrytów. Wszystko odbywa się poza oficjalnym obiegiem, tworząc niejako równoległą rzeczywistość do tej stricte pięściarskiej, którą można śledzić za pomocą choćby Boxreca. Za nową marką stoi między innymi Kalle Sauerland – doświadczony promotor, który w ostatnich latach zasłynął choćby organizacją znakomicie odebranego projektu World Boxing Super Series.
Żeby mieć szanse w tej nierównej rywalizacji boks musi zacząć zapewniać kibicom to, czego oczekują. Być może zacznie się to zmieniać – w pierwszej połowie 2023 roku można się spodziewać wielu hitowych walk. Stephen Fulton (21-0, 8 KO) kontra Naoya Inoue (24-0, 21 KO), Caleb Plant (22-1, 13 KO) kontra David Benavidez (26-0, 23 KO), Tyson Fury (33-0-1, 24 KO) kontra Ołeksandr Usyk (20-0, 13 KO), Gervonta Davis (28-0, 26 KO) kontra Ryan Garcia (23-0, 19 KO) czy Josh Taylor (19-0, 13 KO) kontra Teofimo Lopez (18-1, 13 KO) to znakomite zestawienia, gdzie trudno wskazać wyraźnych faworytów.
Podtrzymanie tego trendu to długofalowo jedyna nadzieja na podjęcie walki. Ogólny obraz wydaje się dość ponury – poniekąd potwierdza to inny pojedynek, który odbędzie się podczas niedzielnej gali. Tuż przed walką wieczoru w ringu zamelduje się dobrze znany polskim kibicom Ilunga Makabu (29-2, 25 KO). W kolejnej obronie tytułu federacji WBC kategorii cruiser zmierzy się z Badou Jackiem (27-3-3, 16 KO) – byłym czempionem kategorii superśredniej. Starcie nie budzi jednak większych emocji. Nikt nie ma złudzeń – to będzie tylko rozgrzewka przed spotkaniem zawodników klasyfikowanych w tej samej kategorii trzy setki niżej...
Jake Paul kontra Tommy Fury – kiedy walka?
Data: Niedziela 26 lutego około 23 polskiego czasu
Miejsce: Diriyah, Arabia Saudyjska
Zasady: 8 rund po trzy minuty
Walka wieczoru: Jake Paul (6-0, 4 KO) kontra Tommy Fury (8-0, 4 KO)
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (991 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.