| Piłka nożna / Puchar Polski

Fortuna Puchar Polski. Andrzej Sawicki: sposób grania utwierdził nas w przekonaniu, że warto być odważnym

Piłkarze Lechii Zielona Góra w drodze do ćwierćfinału sprawili trzy ogromne niespodzianki (fot. PAP).
Piłkarze Lechii Zielona Góra w drodze do ćwierćfinału sprawili trzy ogromne niespodzianki (fot. PAP).

Podbeskidzie Bielsko-Biała, Jagiellonia Białystok i Radomiak Radom. Te zespoły przekonały się już o sile trzecioligowej Lechii Zielona Góra. Ćwierćfinałowym rywalem zespołu z województwa lubuskiego będzie Legia Warszawa. – Nastawienie mentalne i pomysł pokazały, że można w jednym meczu walczyć z przeciwnikiem, który na co dzień gra trzy ligi wyżej – powiedział nam Andrzej Sawicki, szkoleniowiec największej rewelacji Fortuna Pucharu Polski.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Niespodzianka w Pucharze Polski! Trzecioligowiec wyrzucił uznaną markę

Czytaj też

Lechia Zielona Góra awansował do kolejnej rundy PP (fot. 400mm/ Szymon Jaszczurowski)

Niespodzianka w Pucharze Polski! Trzecioligowiec wyrzucił uznaną markę

Jakub Kłyszejko, TVPSPORT.PL: – Wtorkowy mecz z Legią Warszawa będzie najważniejszym piłkarskim wydarzeniem w historii Zielonej Góry?

Andrzej Sawicki, trener Lechii Zielona Góra: – Nie chciałbym pompować balonika, ale jest to historyczne wydarzenie. Zapowiada się niesamowita atmosfera. Pamiętam, kiedy miałem bodajże 12 lat, to byłem na pucharowym meczu Lechii z ŁKS-em. To miało miejsce jakieś 35 lat temu. Stadion był wtedy pełny. Mam nadzieję, że kibice będą wspominać nasz mecz z Legią, jak ja pamiętam tamto spotkanie. Teraz poniekąd wezmę udział czynnie w tym wydarzeniu. To jest piękne. Jest to bardzo ważny mecz, jednak nasze podejście do Pucharu Polski nie może się zmienić. Myślę tu o radości z samego wydarzenia. Mam nadzieję, że zawodnicy będą skoncentrowani na graniu i nie przytłoczy nas cała otoczka meczu i klasa przeciwnika. Marzy mi się to, żebyśmy zagrali z taką mentalnością, jak w jesiennych starciach z Jagiellonią i Radomiakiem. Tego bym sobie życzył.

– Kiedy kilka ładnych lat temu przejmował pan czwartoligowy klub, mógł trener kiedykolwiek pomyśleć, że coś takiego będzie mieć miejsce?

– Nie przypisywałbym sobie wszystkich zasług. Myślę, że jest to praca wszystkich ludzi w klubie. Były różne sytuacje w tym długim czasie. Cieszę się, że udało się nam ruszyć trochę klub i piłkę nożną w naszym mieście. To fakt, że przeżywamy teraz piękny czas. Mam nadzieję, że bez względu na rezultat pucharowy, dalej będziemy szli do przodu organizacyjnie i sportowo. Dużo rzeczy jest jeszcze do zrobienia, żebyśmy mogli poszczycić się tym, że znajdujemy się w czołówce naszej ligi. Tak jeszcze nie jest mimo ogromu pracy, jaka została wykonana. Chciałbym, aby piękna przygoda w pucharze była zalążkiem czegoś, co się zrodzi.

– Przed tym spotkaniem otrzymał pan wiele próśb od znajomych z prośbą o pomoc w załatwieniu biletów?

– Zainteresowanie tym meczem jest ogromne. Pierwszy raz doświadczyłem takiej sytuacji. Moi znajomi, którzy w ogóle nie interesują się piłką, chcieli być na tym spotkaniu. Wiemy, że bilety sprzedały się błyskawicznie. Dostałem mnóstwo zapytań i próśb. To pokazało mi, jak popularną dyscypliną jest piłka nożna. Chcielibyśmy też podziękować włodarzom miasta, którzy mocno pomogli nam w organizacji tej imprezy masowej. Atmosfera będzie wspaniała. Mam przeświadczenie, że gdybyśmy mieli normalny obiekt, to ludzi byłoby jeszcze znacznie więcej. Piłka nożna jest najpiękniejszą dyscypliną sportową!

– W czwartek drużyna spotkała się na kolacji integracyjnej. Wspólne wyjście ma sprawić, żeby zespół mentalnie był jeszcze lepiej przygotowany na wtorkowe wyzwanie?

– Tak. W środę zakończyliśmy serię gier kontrolnych. Podsumujemy sobie to w luźniejszej atmosferze. Poza treningami nie mamy zbyt wielu takich okazji. Łączymy pracę zawodową z trenowaniem. Mamy też uczniów i trochę brakuje czasu na tego typu spotkania. Mam nadzieję, że uda się nam przekonać do tego piłkarzy. Taka atmosfera nie powinna cię paraliżować jako zawodnika, a jedynie budować. Możesz mieć lekki stres przed pierwszym gwizdkiem. Natomiast w momencie rozpoczęcia meczu atmosfera powinna ponieść. Liczę, że tak będzie. Nie jesteśmy już takimi nowicjuszami, bo mamy pewne doświadczenie z jesiennych spotkań. Oczywiście to nie było przy takiej publiczności, ale rywale też byli z Ekstraklasy. To będzie procentować. 

Niespodzianka w Pucharze Polski! Trzecioligowiec wyrzucił uznaną markę

Czytaj też

Lechia Zielona Góra awansował do kolejnej rundy PP (fot. 400mm/ Szymon Jaszczurowski)

Niespodzianka w Pucharze Polski! Trzecioligowiec wyrzucił uznaną markę

Andrzej Sawicki, trener Lechii Zielona Góra (fot. PAP).
Andrzej Sawicki, trener Lechii Zielona Góra (fot. PAP).
PP: osłabiony trzecioligowiec pokonał Radomiaka! Przesądziły karne

Czytaj też

Raphael Rossi (L) i Przemysław Mycan (P) (fot. PAP/Lech Muszyński)

PP: osłabiony trzecioligowiec pokonał Radomiaka! Przesądziły karne

– Czym najbardziej się pan martwi przed meczem z Legią?

– Moje podejście do pucharu się nie zmienia. Żałuję, że nie będziemy mogli wystąpić w optymalnym składzie. Tego nie mogę odżałować. Dwóch zawodników będzie pauzować za kartki i tego nie przeskoczymy. Musimy cieszyć się tym meczem. Chcemy zaprezentować się godnie na tle takiego przeciwnika. Mam nadzieję, że pokażemy swoje argumenty, które niewątpliwie mamy.

– Do Zielonej Góry nie przyjedzie Josue. Nieobecność największej gwiazdy Legii jest dla was dobrą wiadomością, czy niekoniecznie? Wiemy, że Portugalczyka można dość łatwo wyprowadzić z równowagi.

– Josue, jest on centralną postacią drużyny. W wielu fragmentach bierze ciężar gry na siebie. Reguluje tempo gry, zwalnia, powoduje to, że Legia długo utrzymuje się przy piłce dzięki jego umiejętnościom i pewności siebie. Ma kapitalny stały fragment gry i niesamowicie ułożoną lewą nogę. Jest nerwuskiem, ale jego nie będzie i nie ma tematu. Ciężko przewidzieć, czy Legia powierzy komuś innemu jego rolę. Moim zdaniem chyba bardziej pasuje nam, że Josue nie zagra w tym spotkaniu.

– Kiedy gra się z jednym z najlepszych klubów w Polsce, to można gdzieś doszukać się jego słabszych stron?

– Ciężko szukać słabych stron Legii. Wiemy, kto broni lepiej, kto słabiej, znamy tego typu rzeczy i analizujemy, ale jeszcze raz powtórzę, że zagramy z jednym z najlepszych polskich zespołów. Musimy to bardzo szanować. Takie dywagacje nie mają większego sensu.


– Oglądał pan zeszłoroczny mecz Legii ze Świtem Skolwin Szczecin? On może być wyznacznikiem, w jaki sposób powinien zagrać trenera zespół?

– Dobrze znam historię tego meczu. Niedawno przy okazji naszego sparingu z Chrobrym, rozmawiałem o nim z trenerem Markiem Gołębiewskim. Pamiętajmy, że Legia wtedy była w bardzo dużym kryzysie. Nie porównywałbym tamtej sytuacji do obecnej. Dzisiaj Legia jest mocna mentalnie, choć moim zdaniem momentami zbyt nerwowa. Wiem, że tamto spotkanie było bardzo trudne dla drużyny z Warszawy. Podobnego życzyłbym sobie w Zielonej Górze, choć z innym wynikiem.

– Jesienią nie baliście się grać w piłkę przeciwko Jagiellonii i Radomiakowi. Widzieliśmy ofensywnie grający zespół, który nie ograniczał się jedynie do obrony. Teraz będzie podobnie?

– Nie chciałbym do końca wszystkiego zdradzać. Nasz sposób grania doprowadził zespół do ćwierćfinału Pucharu Polski. Utwierdził nas w przekonaniu, że warto w życiu być odważnym. Musieliśmy jednak posiadać ku temu argumenty, bo sama odwaga niewiele ci da. Nastawienie mentalne i pomysł pokazały, że można w jednym meczu walczyć z przeciwnikiem, który na co dzień gra trzy ligi wyżej. Przy okazji zaprezentować się atrakcyjnie dla oka i osiągnąć sukces. Poniekąd odpowiedziałem na pytanie, jakie jest nasze nastawienie. Zdajemy sobie sprawę, że w wielu fazach tego spotkania będziemy musieli dobrze bronić, być konsekwentni i dobrze zorganizowani przy stałych fragmentach. To duży atut Legii. My mamy jednak swój cel. Chcemy grać odważnie.

– Dla pana osobiście ten mecz będzie szczególny? Wielokrotnie trener podkreślał, że Legia jest najbliższa pana sercu?

– Jest blisko, kiedyś może i była bliżej. Interesuję się Ekstraklasą i tak naprawdę oglądam wszystkie zespoły. Na dzisiaj sportowo Raków Częstochowa jest bardzo mocną drużyną. Legia zawsze była najbliższa mojemu sercu. To największa marka w Polsce, nie boję się tego powiedzieć. Ogromnie szanuję i doceniam ten klub.

PP: osłabiony trzecioligowiec pokonał Radomiaka! Przesądziły karne

Czytaj też

Raphael Rossi (L) i Przemysław Mycan (P) (fot. PAP/Lech Muszyński)

PP: osłabiony trzecioligowiec pokonał Radomiaka! Przesądziły karne

Zobacz też
Klub z malutkiej miejscowości zagra w Pucharze Polski!
GKS Wikielec zagra w Pucharze Polski 2025/26 (fot. Warmińsko-Mazurski ZPN)

Klub z malutkiej miejscowości zagra w Pucharze Polski!

| Piłka nożna / Puchar Polski 
Betclic 2 liga: oglądaj transmisje w TVP Sport! [ZAPOWIEDŹ]
(fot. TVP)

Betclic 2 liga: oglądaj transmisje w TVP Sport! [ZAPOWIEDŹ]

| Piłka nożna / Betclic 2 Liga 
Zespół z siódmego poziomu awansuje do Pucharu Polski!
Łukasz Piszczek może znów zagrać w Pucharze Polski (fot. 400mm/Getty)

Zespół z siódmego poziomu awansuje do Pucharu Polski!

| Piłka nożna / Puchar Polski 
Malutki klub wychował kilku reprezentantów. Teraz zagra w Pucharze Polski
Waldemar Sobota to jeden z najsłynniejszych wychowanków klubu Małapanew Ozimek (fot. Getty)

Malutki klub wychował kilku reprezentantów. Teraz zagra w Pucharze Polski

| Piłka nożna / Puchar Polski 
Skandal w Pucharze Polski! Zdecydowana reakcja ministra
Kibice Pogoni Szczecin (fot. Getty Images)

Skandal w Pucharze Polski! Zdecydowana reakcja ministra

| Piłka nożna / Puchar Polski 
Finał Pucharu Polski hitem TVP! Znakomita oglądalność
Paweł Wszołek i Kamil Grosicki (fot. PAP)
polecamy

Finał Pucharu Polski hitem TVP! Znakomita oglądalność

| Piłka nożna / Puchar Polski 
Wzruszenie trenera Pogoni. Kolejne "ciosy" i wiele emocji
Niepocieszony Robert Kolendowicz, trener Pogoni Szczecin (fot. PAP).

Wzruszenie trenera Pogoni. Kolejne "ciosy" i wiele emocji

| Piłka nożna / Puchar Polski 
Załamany właściciel Pogoni. Zadecydował o losach trenera
Trener Robert Kolendowicz i Kamil Grosicki (fot. Getty Images)
tylko u nas

Załamany właściciel Pogoni. Zadecydował o losach trenera

| Piłka nożna / Puchar Polski 
Marciniak zamienił gola na karnego. Wyjaśniamy, czy słusznie
Szymon Marciniak dyktuje rzut karny. (zdjęcie: PAP/Leszek Szymański)
polecamy

Marciniak zamienił gola na karnego. Wyjaśniamy, czy słusznie

| Piłka nożna / Puchar Polski 
PZPN przyznał Złotego Buta za finał Pucharu Polski
W środku: Ryoya Morishita (fot. PAP/Leszek Szymański)

PZPN przyznał Złotego Buta za finał Pucharu Polski

| Piłka nożna / Puchar Polski 
Polecane
Najnowsze
Czekamy na to od ponad 40 lat! Polacy muszą spełnić jeden warunek
Czekamy na to od ponad 40 lat! Polacy muszą spełnić jeden warunek
FOTO
Wojciech Papuga
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Piłkarze reprezentacji Polski (fot. Getty Images)
Kwiatkowski o konflikcie w kadrze: popełniono bardzo dużo błędów
– Niepotrzebnie wdarło się w to tyle emocji i tak naprawdę wszyscy na tym ucierpieli – powiedział dyrektor TVP Sport Jakub Kwiatkowski na temat zamieszania w reprezentacji Polski (fot. Getty Images/TVP Sport)
nowe
Kwiatkowski o konflikcie w kadrze: popełniono bardzo dużo błędów
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Kadrowicz krok od transferu. Chce go klub z Bundesligi
Maxi Oyedele i Ruben Vinagre (fot. Getty Images)
Kadrowicz krok od transferu. Chce go klub z Bundesligi
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Powrót legendy Śląska. "Awans? Nie za wszelką cenę"
Dariusz Sztylka i piłkarze Śląska Wrocław (fot. Śląsk Wrocław/PAP)
tylko u nas
Powrót legendy Śląska. "Awans? Nie za wszelką cenę"
Bartosz Wieczorek
Bartosz Wieczorek
"Gradobicie". Szpakowski zabrał głos ws. konfliktu trenera i Lewandowskiego
Dariusz Szpakowski ze smutkiem opowiada o konflikcie wewnątrz kadry (fot. Getty Images/TVP Sport)
tylko u nas
"Gradobicie". Szpakowski zabrał głos ws. konfliktu trenera i Lewandowskiego
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Tak szybko jeszcze nie zaczynała! Świetny czas mistrzyni Europy
Anna Wielgosz (fot. PAP)
Tak szybko jeszcze nie zaczynała! Świetny czas mistrzyni Europy
foto1
Michał Chmielewski
Manchester City potwierdził pierwszy transfer. Wiadomo, ile zapłacił [WIDEO]
Omar Marmoush i Rayan Ait-Nouri (fot. Getty Images)
Manchester City potwierdził pierwszy transfer. Wiadomo, ile zapłacił [WIDEO]
FOTO
Wojciech Papuga
Do góry