Do niecodziennej sytuacji doszło w meczu PKO Ekstraklasy pomiędzy Wisłą Płock a Pogonią Szczecin. Sebastian Kowalczyk wykorzystał podyktowany w 54. minucie rzut karny, lecz... przy uderzeniu trafił najpierw piłkę nogą postawną. W związku z tym bramka nie została uznana, a grę z rzutu wolnego wznowili gospodarze. Na szczęście dla Kowalczyka, jego błąd nie wpłynął na wynik. Ostatecznie Pogoń wygrała w Płocku 1:0.