Ósme miejsce polskiego duetu mężczyzn, dziewiąta lokata kobiet, a trener po wszystkim przychodzi i mówi: a je to! Lukas Bauer i kadra biegaczy triumfują, bo już jesienią założyli, że sprint drużynowy na mistrzostwach świata w Planicy będzie najważniejszy. Maciej Staręga tak wziął to do serca, że całą noc nie spał. A po wszystkim się popłakał.
Korespondencja z Planicy
Trener Lukas Bauer przeżywał te team sprinty chyba jeszcze mocniej niż biegacze. Najpierw eliminacje, bo te zorganizowano po nowemu – sumując po tylko jednym czasie jednego odcinka. Złamany kij, a to przecież zdarzyło się Maciejowi Starędze kilka dni wcześniej, przekreślał wszystko. Zresztą, postawienie na 33-latka samo w sobie było ryzykiem – w końcu w czwartek indywidualnie na tej trasie najlepszy z Polaków był Kamil Bury.
Ale eliminacje poszły biało-czerwonym doskonale: Weronika Kaleta i Izabela Marcisz miały siódmy wynik, a Staręga i Dominik Bury – czwarty, między sławami. A potem przyszedł finał i w nim też nie zawiedli.
GOLBERG & KLÆBO 👑🇳🇴
— FIS Cross-Country (@FISCrossCountry) February 26, 2023
Norway defends their gold from 2021 and takes the 🏅, right before Italy who secures the 🥈, and France on 🥉
📸: @nordicfocus #fiscrosscountry #planica2023 pic.twitter.com/mPDaOhWg6R
Przypomnijmy, że rok temu w Pekinie Iza do końca nie chciała biegać tej konkurencji. Teraz od października wiedziała, jaki jest plan na tę zimę. I specjalnie dlatego zrezygnowała z osobistych aspiracji w sobotnim skiathlonie.
Polskie biegaczki #xcski 9. duetem świata w sprintach drużynowych MŚ. Szkoda TOP8, ale to jest bardzo wartościowy rezultat! Warto było jesienią postawić to za priorytet w sztabie 🇵🇱 Jest na czym budować coś więcej 💪#Planica2023
— Michał Chmielewski (@chmiielewski) February 26, 2023
Maciej Staręga i Dominik Bury 8. w team sprincie na MŚ! 🇵🇱 Brawo! Staręga padł po wszystkim na śnieg i się rozpłakał. Ruszali z nr 4 po kwalifikacjach, ale bądźmy realistami - to sukces.#xcski #Planica2023
— Michał Chmielewski (@chmiielewski) February 26, 2023
– Dlatego chyba się po wszystkim popłakałem – śmieje się siedlczanin. – Ale tak, cholernie mi zależało. Nie chciałem stąd wyjeżdżać z poczuciem niespełnienia. Wiedziałem, jak jestem przygotowany i zarazem jak wiele niespodziewanego może się wydarzyć. Całą noc nie spałem. Stary chłop ze mnie, a stresowałem się, jak chyba nigdy wcześniej – przyznał po wszystkim Staręga.
Dwóch jest, czterech – nie bardzo. Sztafety w Planicy nie zobaczymy
Dla Bauera i jego sztabu już teraz ta zima jest bardzo solidna. Już przed MŚ osamotniona w grupie Skinder wyrównała życiówkę w PŚ – 16. miejsce w Lillehammer. Staręga pierwszy raz w karierze wszedł do ćwierćfinałów sprintu w przeklętym dla siebie dotąd Kuusamo. Dominik od listopada już siedem razy kończył indywidualne biegi w PŚ w TOP30, Kamil – trzy. W tym najważniejszym, czyli sprincie na MŚ, został sklasyfikowany na 15. miejscu.
– Idziemy w górę jako drużyna, w końcu mamy ciągłość szkolenia – przekonują jednym chórem. Bauera takie słowa cieszą. Ale wciąż wie, że to nie jest szczyt aspiracji. W Planicy, mimo że przyjechało do niej czterech mężczyzn, nie będzie wystawiał sztafety.
– Pierwszy raz miałem komfort wyboru składu w sprincie drużynowym, ale nie oszukujmy się, na sztafety nadal nas nie stać. To są trudne biegi, gdzie nie można mieć słabszych punktów. Mam nadzieję jednak, że to kwestia czasu, że młodzież w klubach zauważa, iż da się u nas trenować biegi na dobrym poziomie. To powinien być i faktycznie jest nasz cel na kolejne lata: uczynić znów biegi sportem, który zaciekawia. I kibica, i dzieciaki – kończy Bauer.
W poniedziałek na MŚ w Planicy nie ma finałów. Organizatorzy zaplanowali dzień wolny.