Po dramatycznych wydarzeniach z Grand Prix Abu Zabi 2021 Mercedes był zdeterminowany, aby odzyskać tytuł mistrzowski i pokazać światu, że nie przegrali, a pierwsze miejsce niesłusznie im odebrano. Model W13 miał być maszyną, która pokona Red Bulla oraz Maxa Verstappena. Już po testach było jednak wiadomo, że samochód będzie jednym z gorszych w historii zespołu.
Po latach hegemonii w Formule 1 i szeregu zwycięstw Lewisa Hamiltona oraz samego zespołu, nagle przyszedł czas załamania. Model W13 nie pozwolił w sezonie 2022 na zbyt wiele. Jedynym zwycięstwem ekipy z Brackley było Grand Prix Brazylii na torze Interlagos, które padło łupem George’a Russella. Dla Brytyjczyka była to pierwsza wygrana w karierze.
Niewiele lepiej było po drugiej stronie garażu. Lewis Hamilton, który siedmiokrotnie sięgnął po tytuł mistrza świata, nagle musiał przełknąć gorycz porażki i pogodzić się z tym, że samochód nie jest taki, jaki mu obiecano. Brytyjczyk co prawda kilkukrotnie bywał na podium, ale po raz pierwszy od wielu lat nie wygrał żadnego wyścigu i nie był w stanie walczyć o koronę mistrza świata.
Całą winę za taką sytuację wziął na siebie szef zespołu Toto Wolff, który podczas wyścigu w Baku przeprosił swojego kierowcę za to, jaki samochód mu w tym roku dostarczono.
Zmorą Srebrnych Strzał nie tylko był brak tempa, ale również fakt, że bolid bardzo mocno dobijał podłogą do asfaltu przy dużych prędkościach na prostych, sprawiając sporo bólu pleców oraz ogólny dyskomfort dla kierowców. Toto Wolff był jednym z nielicznych, którzy próbowali zmusić szefów innych ekip do zmian w samochodach, argumentując to faktem, że takie działania i brak jakiejkolwiek reakcji mogą się zakończyć kalectwem któregoś z zawodników.
Punktem przełomowym w całej tej sprawie był wyścig o Grand Prix Azerbejdżanu. Lewis Hamilton nie był w stanie wyjść z samochodu przez wiele sekund i – bardzo obolały – z trudnością zjawił się w zagrodzie dla dziennikarzy. Sporo na temat stanu zdrowia i tego, co może przynieść dobijanie, miał również do powiedzenia Pierre Gasly. Francuz jasno powiedział, że teraz może tego nie widać, ale jeżeli takie działania nadal będą miały miejsce, kierowcy za wiele lat zostaną kalekami lub będą cierpieć z powodu komplikacji wynikających z jazd takim samochodem.
Na przestrzeni wielu lat Toto Wolff wielokrotnie podkreślał, że jego zespół to „żywa struktura”, która ciągle się zmienia, a przepływ pracowników jest na zrównoważonym poziomie. Austriak nie miał żadnego problemu z tym, że Paddy Lowe, który pełnił rolę dyrektora technicznego w jego zespole, odszedł na takie samo stanowisko do ekipy Williamsa. Problemów nie było, ponieważ w buty Lowe’a idealnie wszedł James Allison, który od samego początku idealnie spisywał się w swojej nowej roli. Teraz Allison awansował na wyższe stanowisko.
Teraz Wolff musi jednak poradzić sobie z odejściem Jamesa Vowlesa. Brytyjczyk, który został nowym szefem Williamsa, od lat zajmował się strategią Srebrnych Strzał i był jedną z najbardziej kluczowych i wpływowych osób w padoku Formuły 1. Odejście takiej osoby na pewno jest ciosem, ale patrząc na to, że pozwolono mu na niemal natychmiastową pracę w ekipie z Grove, widać, że Austriak szanuje swojego byłego współpracownika.
„Pracowałem z Jamesem od momentu, kiedy dołączyłem do Mercedesa w 2013 roku i wiem, że jest niezwykle pracowitym, zdolnym i utalentowanym pracownikiem. Czerpałem ogromną satysfakcję z obserwowania jego rozwoju w ciągu ostatniej dekady” – powiedział szef Mercedesa.
Debiut w nowym miejscu pracy miał miejsce podczas przedsezonowych testów w Bahrajnie.
„Nie mogę doczekać się rozpoczęcia pracy w Williamsie. Mercedes bardzo mnie wspierał w tej niesamowitej podróży i rozstajemy się w doskonałych stosunkach, po przeszło 20 latach pracy w Brackley. Jestem wdzięczny za wszystko to, co Toto i jego zespół zrobili dla mnie. To było wyjątkowe doświadczenie. Wspólnie odnosiliśmy sukcesy i przeżywaliśmy porażki” – mówił po ogłoszeniu swojej nominacji w Williamsie Vowles.
Nie tylko Vowles opuścił mury zespołu. Nieoficjalnie mówi się, że wielu mechaników oraz inżynierów przeniosło się do Red Bulla, czyli największego rywala Mercedesa. Takie sytuacje na pewno mają wpływ na pracę zespołu, jak i same morale w ekipie.
Więcej o zespole Williamsa pod tym linkiem
W14 ma być nową nadzieją na odzyskanie tego, co utracono pod koniec sezonu 2021. Przede wszystkim mistrzowskich tytułów, które od lat były w rękach Wolffa oraz Hamiltona. Nowa maszyna ma być również nadzieją dla Russella, który po roku spędzonym w Mercedesie dojrzał i dorósł do tego, aby walczyć o coś więcej niż tylko podia. Sezony w Williamsie nauczyły go pokory i tego, że nie zawsze można dostać to, czego się chce.
Jak przyznał Toto Wolff podczas konferencji prasowej podczas testów w Bahrajnie, Lewis i George idealnie się uzupełniają. Obaj wiedzą, że sezon 2022 był wypadkiem przy pracy, ale mentalność i chęć bycia na szczycie nadal w nich jest. Po trzech dniach testów Hamilton uważa, że jest znacznie lepiej niż o tej samej porze rok temu, ale wciąż Mercedes tkwi za swoimi rywalami.
Po wielu latach spędzonych jako kierowca Akademii Ferrari, pod koniec ubiegłego sezonu Mick Schumacher rozstał się nie tylko z tym programem, ale również z zespołem Haas, w barwach którego startował przez dwa sezony. Niestety, z powodu dość sporej liczby wypadków, kosztujących amerykańską stajnię fortunę, a także gorsze na tle zespołowego kolegi – Kevina Magnussena – rezultaty, Haas zdecydował się zakończyć z nim współpracę. Od tego roku zawodnikiem etatowym tej ekipy jest Nico Hülkenberg, który powraca na pełny etat po trzech latach przerwy od regularnych startów.
Mick Schumacher nie wypadł jednak całkowicie z obiegu Formuły 1. Dość szybko Toto Wolff ściągnął go do Mercedesa, dla którego przed laty ścigał się jeszcze jego ojciec, legendarny Michael, siedmiokrotny mistrz świata. W tym roku Mick będzie pełnić w stajni Srebrnych Strzał rolę kierowcy rezerwowego i podczas weekendu wyścigowego w teorii może znaleźć się za kierownicą W14 w razie konieczności zastąpienia Lewisa Hamiltona lub George’a Russella.
Jeśli nawet to nie będzie miało miejsca, dla Micka Schumachera będzie to okazja do pracy w jednym z najlepszych zespołów F1 i kto wie, czy dzięki temu nie uchyli sobie furtki na powrót do stawki. W ten sposób kierowcą etatowym został Nyck de Vries, który od dłuższego czasu był związany z Mercedesem jako zawodnik rezerwowy, a od tego roku związał się z rodziną Red Bulla i będzie startować w zespole AlphaTauri.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1004 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.