O przydatności Grzegorza Krychowiaka w reprezentacji Polski dyskutuje się od dawna. Tym razem głos na ten temat zabrał Radosław Kałużny. Były kadrowicz w rozmowie z "Przegląd Sportowy Onet" stwierdził, że Fernando Santos powinien zrezygnować z Krychowiaka.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: PZPN ma "plan B". Zaskakujący kandydat do sztabu reprezentacji
Kałużny, który przed laty decydował o sile reprezentacji Polski opowiedział, czego oczekuje od nowego selekcjonera.
– Że odświeży reprezentację. Jeżeli miałby powoływać dokładnie tych samych, którzy reprezentowali nas podczas mistrzostw w Katarze, to po diabła to nowe otwarcie z nowym szefem? Zmiana selekcjonera powinna pociągnąć za sobą nowy pomysł na kadrę, jej grę, a przede wszystkim wybory personalne. To najbardziej mnie interesuje, a nie to, czy Santos ogląda mecze ligowe, czy to, kto zostanie jego asystentem – powiedział były kadrowicz w wywiadzie udzielonym "Przeglądowi Sportowemu Onet".
41-krotny reprezentant biało-czerwonych jest zdania, że czas Krychowiaka w drużynie narodowej dobiegł końca. – Zdecydowanie nadszedł reprezentacyjny koniec Krychowiaka – stwierdził Kałużny i dodał: – Uzasadnić swój wybór? Przecież gołym okiem było widać, że pożytku z obecnego 33-letniego Grzegorza kadra za wiele nie ma. By uprzedzić jakieś ataki – wciąż widziałbym "Krychę" w biało-czerwonej koszulce, lecz w formie z Euro 2016. Jednak od tamtej bardzo udanej imprezy w wykonaniu Polski i Grzegorza minęło już 7 lat. Pozostały wspomnienia z gatunku "w starym kinie pana Mietka".
Kałużny, który w reprezentacji Polski strzelił 11 goli grając na pozycji defensywnego zdaje sobie sprawę, że nowy selekcjoner nie ma zbyt dużego wyboru, jeśli chodzi o personalia.
– Mimo wszystko podejrzewam, że Grzegorz zjawi się na najbliższym zgrupowaniu kadry, bo część jego kolegów leczy się, jak Szymon Żurkowski czy Jakub Moder. Jacek Góralski jest zdrowy, lecz w Bochum gra tyle, co ja przed laty w Bayerze Leverkusen… Kłopotu bogactwa nie mamy, zatem Santos musi dumać i szukać. No i w końcu chciałbym zobaczyć reprezentację choćby
trochę grającą w piłkę, a nie stojącą d... do bramki przeciwnika. Styl gry zaprezentowany w Katarze okrutnie ludzi męczył i to też jest pole do popisu dla szkoleniowca z Portugalii – zaznaczył Kałużny.