Dawid Kownacki bez dwóch zdań rozgrywa najlepszy sezon w karierze. Dziś śmiało można powiedzieć, że gdyby nie znakomita postawa reprezentanta Polski, jego Fortuna Duesseldorf już dawno przestałaby się liczyć w walce o awans do 1. Bundesligi. – Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że mamy go u siebie – nie ma wątpliwości dyrektor sportowy klubu z Esprit Arena, Christian Webe.
Kiedy zimą 2020 roku szefowie Fortuny zdecydowali się zapłacić włoskiej Sampdorii blisko 7 milionów euro za Dawida Kownackiego, na Espirit Arena wiązano z tym ruchem duże nadzieje. Wszak do dziś Polak pozostaje najdroższym nabytkiem w historii klubu z Duesseldorfu. Długo jednak wychowanek Lecha Poznań nie spełniał pokładanych w nim oczekiwań i w pewnym momencie wiele wskazywało na to, że nie ma już czego szukać w niemieckim zespole.
Szczególnie nieudany dla kadrowicza był sezon 2019/2020. Wówczas we wszystkich klubowych rozgrywkach rozegrał 21 meczów i... nie strzelił choćby nawet jednego gola. Tak fatalnymi statystykami ofensywny zawodnik nigdy wcześniej ani później się nie legitymował. 25-letniemu dziś zawodnikowi dostawało się niemal z każdej strony. Naturalnie niemieckie media nie zostawiały na nim suchej nitki.
"Jest apatyczny i powolny. Hamuje większość akcji i generalnie niewiele jest z niego pożytku" – krytykował Kownackiego "Kicker", wystawiając mu drugą najgorszą notę po pierwszej części kampanii 2019/2020 wśród wszystkich piłkarzy 1. Bundesligi. Niżej od reprezentanta Polski został oceniony jedynie przywdziewający wtedy barwy FC Koeln – Anthony Modeste.
Kilkumiesięczny pobyt siedmiokrotnego reprezentanta kraju w stolicy Wielkopolski ewidentnie jednak mu posłużył. Do Duesseldorfu wrócił odmieniony, już w pierwszym meczu nowego sezonu notując asystę przeciwko FC Magdeburg (2:1). W następnej kolejce Kownacki poszedł za ciosem, tym razem samemu wpisując się na listę strzelców, a jego Fortuna rozprawiła się na własnym terenie z SC Paderborn (2:1).
Od tego czasu 25-latek się nie zatrzymuje. Dość powiedzieć, że na dzień 3 marca 2023 roku uzbierał już jedenaście goli oraz siedem kluczowych podań w 23 spotkaniach na wszystkich klubowych frontach. Takimi liczbami nikt obecnie nie może pochwalić się w zespole z Espirit Arena, a sam "Kownaś" już teraz rozgrywa najlepszy sezon w karierze. Zresztą wystarczy rzucić okiem na poniższą statystykę, która wiele mówi o aktualnej formie kadrowicza.
Gole plus asysty Dawida Kownackiego w klubowej karierze:
18 pkt (11+7) – w barwach Fortuny Duesseldorf (sezon 2022/2023 – stan na 3 marca)
14 pkt (11+3) – w barwach Lecha Poznań (2016/2017)
12 pkt (7+5) – w barwach Fortuny Duesseldorf (2020/2021)
9 pkt (8+1) – w barwach Sampdorii Genua (2017/2018)
7 pkt (7+0) – w barwach Lecha Poznań (2014/2015)
7 pkt (6+1) – w barwach Lecha Poznań (2015/2016)
6 pkt (6+0) – w barwach Sampdorii Genua i Fortuny Duesseldorf (2018/2019)
6 pkt (6+0) – w barwach Fortuny Duesseldorf i Lecha Poznań (2021/2022)
2 pkt (2+0) – w barwach Lecha Poznań (2013/2014)
– Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że mamy go u siebie. To, że naprawdę chciał grać teraz, pokazuje jego charakter. Inni, którym wygasają kontrakty i którzy ich nie przedłużają, mogli zrobić sobie dłuższą przerwę. Można dać Dawidowi za to duży kredyt zaufania – mówił z końcem lutego dyrektor sportowy klubu, Christian Wiebe, kiedy "Kownaś" w błyskawicznym tempie wrócił do gry po naderwaniu włókien mięśniowych.
– W tym momencie jest piłkarzem numer jeden w ofensywie zespołu. Potwierdza, że jest naprawdę dobrym zawodnikiem. To świetny napastnik, jeśli dobrze czuje się w swoim otoczeniu, a to był problem przez długi czas. Według mnie on nie jest napastnikiem typowym dla pozycji "dziewięć" czy "jedenaście". Może też grać trochę jako pomocnik z ofensywnym przysposobieniem – stwierdził z kolei w rozmowie z "WP SportoweFakty" Gianni Costa, dziennikarz piszący na co dzień dla "Rheinische Post".
Dawid Kownacki uznany przez kickera graczem meczu Fortuny z Brunszwikiem. Bilans tego sezonu to 20/9/6. Czyli miał bezpośredni udział (gol lub asysta) przy 42% ogółu goli, jakie Fortuna strzeliła w tym sezonie w lidze.
— Tomasz Urban (@tom_ur) February 26, 2023
Osobną kwestią pozostaje klubowa przyszłość "Kownasia". Polak ma kontrakt z Fortuną ważny jedynie do czerwca i już wiadomo, co zresztą zapowiedział sam zainteresowany jakiś czas temu, że nie przedłuży umowy ze swoim obecnym pracodawcą. 25-latek nie zamierza jednak spieszyć się z decyzją na temat tego, gdzie będzie grał w przyszłym sezonie. Według "Bilda", interesuje się nim kilka klubów 1. Bundesligi, w tym Borussia Moenchengladbach. Chce go także PSV Eindhoven.
– W tej chwili jest mi to obojętne, mam jeszcze kilka miesięcy do tego czasu. Teraz liczy się dla mnie tylko Fortuna. Potrzebujemy teraz trzech, czterech zwycięstw z rzędu, aby nawiązać kontakt z innymi drużynami. Już wcześniej powiedziałem zresztą, że dam z siebie wszystko dla tej drużyny, sztabu i kibiców. Awans do Bundesligi? Chcę tego, to jest mój cel – zapewnił Kownacki, cytowany przez "Bilda", po styczniowej wygranej Fortuny z Magdeburgiem (3:2).
Dawid Kownacki show w Fortunie. Popis Polaka ‼️
— Viaplay Sport Polska (@viaplaysportpl) January 30, 2023
✅ Wywalczony i przestrzelony karny
✅ Piękny gol głową
✅ Kapitalny drugi gol pic.twitter.com/sj9yY4eqj6