Rok temu na igrzyskach był szósty i czwarty. Teraz na mistrzostwach świata w Planicy – identycznie, z taką samą stratą do podium na dużej skoczni. Deja vu Kamila Stocha jest nieprawdopodobne. To pewne, że wydarzenia z piątkowego konkursu indywidualnego przełożą się na drużynówkę. Ta kadra jest nabuzowana na sukces. Słowo "złoto" padło zresztą wprost, bez czajenia. Jako cel.
Korespondencja z Planicy
Minęła noc, a w piątkowe wydarzenia w Planicy nadal niełatwo uwierzyć. Drugiego tak słodko-gorzkiego konkursu skoków w wykonaniu Polaków trudno szukać w pamięci. Radość po wyszarpanym brązie Dawida Kubackiego była ogromna, zwłaszcza po tym, co w Planicy przeszedł od początku tych mistrzostw świata. Przed normalną skocznią walczył z bólem pleców, przed dużą – z gorączką. 33-latek samym zagryzaniem zębów zasłużył w piątek na podium jak mało kto. Ale chwilę po informacji, że Dawid skończy na podium, był jeszcze skok Ryoyu Kobayashiego. Japończyk wylądował tak blisko, że gdy czekaliśmy na jego lokatę, byliśmy prawie przekonani, że to może skończyć się medalem Kamila Stocha.
Ale się nie skończyło. Ryoyu zajął drugie miejsce, a Kamil czwarte. Już piąty raz na dużych imprezach.
Kamil Stoch przeżył deja vu. W piątek uznanie mieszało się ze smutkiem
Słowo "czwarty" kibicom wyjątkowo kojarzy się z Kubackim. To on w 2021 roku nieco za głośno dla mikrofonów telewizyjnych wyraził niezadowolenie z takiego miejsca po skoku w Rasnovie. Ale jeśli spojrzeć wstecz w karierę Stocha, wychodzi, że to on ma do tej czwórki wyjątkowego pecha.
Tylko w dużych imprezach i indywidualnie Kamil był:
– 4. na MŚ 2009 na K90,
– 4. na MŚ 2017 na K90,
– 4. na IO 2018 na K98,
– 4. na IO 2022 na K125,
– 4. na MŚ 2023 na K125.
Chociaż to bezsprzecznie znakomite wyniki, to niezależnie od stosowanej przez Kamila dyplomacji (a w tej jest świetny) wszystkie te konkursy mogły równie dobrze skończyć się medalami. Dlatego właśnie Planica w piątek była słodko-gorzka. Czego mistrz sam nie ukrywał.
– Po prostu moje oczekiwania są wywindowane pod stratosferę – przyznał.
Wielce cenię, że Kamil Stoch���� po takich konkursach jak ten na MŚ lub tamten z IO nie mówi o pechu, wiatrach, korytarzach, przelicznikach, albo że tory były złe. Bierze wynik na klatę. #skijumpingfamily
— Mateusz Leleń (@LelenMat) March 3, 2023
Drużynowe wyniki konkursu indywidualnego na dużej skoczni #Planica2023:
— Adam Bucholz (@Bucholz_Adam) March 3, 2023
����Polska 1058,9
����Niemcy 1051,7
����Słowenia 1049,2
����Austria 1042,6
����Norwegia 1032,0
����Japonia 942,9
����Szwajcaria 871,1
����Finlandia 857,1
#skijumpingfamily @skijumpingpl @Eurosport_PL