Choć nie miała piorunujących sukcesów, jej odejście z aktywnego uprawiania skoków narciarskich niesie ze sobą konsekwencje. Kinga Rajda zakończyła karierę. – Wiemy, że mamy jeszcze Nicole Konderlę, Annę Twardosz, czy Paulinę Cieślar, ale w ich przypadkach potrzeba zdecydowanie więcej pracy, wzmocnienia. Musi ona odbywać się wielopłaszczyznowo, nie tylko fizycznie, ale i z psychologiem, dietetykiem – mówi Adam Małysz w TVPSPORT.PL.
Skoki narciarskie. Kinga Rajda żegna się z dyscypliną
Rezygnacja Kingi Rajdy, polskiej skoczkini narciarskiej, z czynnego uprawiania dyscypliny dla wielu była zaskoczeniem. Choć już wcześniej mówiło się, że 22-latka może pożegnać się ze sportem, to wciąż liczono, że zmieni zdanie. Środowy konkurs o tytuł indywidualnej mistrzyni świata na dużej skoczni był ostatnim, na starcie którego stanęła młoda Polka. Finalnie zajęła 23. miejsce, co było dla niej wyjątkowym osiągnięciem, bowiem po raz pierwszy w karierze znalazła się w drugiej serii konkursu o mistrzostwo świata.
Po zakończeniu zmagań przyznała obecnym w Planicy reporterom, że ostatnie trzy lata były najgorsze w jej życiu. Dodała, że już po zeszłorocznych igrzyskach w Pekinie nie chciała wracać do skakania, jednak uległa namowom. Powrót do treningów niewiele zmienił. W sezonie 2022/2023 nie zdobyła ani jednego punktu Pucharu Świata. Przypomnijmy, że zawodniczka rokowała bardzo dobrze. W 2020 roku zajęła szóste miejsce w PŚ w Oberstdorfie.
Skoki narciarskie. Adam Małysz o odejściu Kingi Rajdy. Zdradził, co napisała mu zawodniczka
Dla polskiej kadry skoczkiń narciarskich odejście Kingi Rajdy to spory kłopot. W niej oficjalnie były bowiem tylko 22-letnia Polka oraz Nicole Konderla. Kadra Narodowa Młodzieżowa Kobiet liczy z kolei sześć zawodniczek i to właśnie na ich formę trzeba będzie liczyć.
O sytuacji polskiej kadry skoczkiń narciarskich w TVPSPORT.PL wypowiedział się Adam Małysz, były znakomity skoczek, a obecnie prezes Polskiego Związku Narciarskiego. – Nie jest to łatwa sytuacja, choćby ze względu na to, że nie mamy tych dziewczyn na tyle, żeby sobie pozwolić na to, żeby je wymieniać czy selekcjonować na te, które mają większy potencjał, czy mniejszy – powiedział czterokrotny olimpijczyk.
Przyznał, że sama sytuacja, a konkretnie termin ogłoszenia zakończenia kariery młodej zawodniczki był dla niego zaskoczeniem. – Nie spodziewałem się, że ogłosi zakończenie przygody ze skokami w trakcie mistrzostw świata. Myślę, że nikt się tego nie spodziewał. Rzecz jasna dochodziły do nas słuchy, że Kinga rozważała ten krok już po igrzyskach olimpijskich w Pekinie. Przed tym sezonem również pojawiały się takie pogłoski, ale udało się ją zatrzymać, by trenowała. Na pewno nikt nie przypuszczał, że akurat w czasie mistrzostw świata zrezygnuje. Po nich są jeszcze kolejne zawody i wydawało się, że na nie pojedzie – przyznał.
Zdradził również, czy dostał jakąkolwiek wiadomość od Kingi Rajdy, która wyjaśniałaby zaistniałą sytuację. – Napisała do mnie, że dziękuje za współpracę i tak dalej. Odpowiedziałem jej, żeby się jeszcze zastanowiła, ale z drugiej strony wiem, że ona już jakiś czas borykała się z tą decyzją. Myślę, że też nie pomagało jej to, że oczekiwanych wyników nie ma. Poza tym dużo się mówi o skokach kobiet, ale bardziej w tym złym kontekście – wyjaśnił.
I trzeba przyznać mu rację, bowiem w ostatnich latach skoki kobiet w Polsce są bardzo słabo oceniane. Powodem jest nie tylko fakt, że po obiecującym Seefeld wyników brak, ale również to, że raz po raz do mediów dochodziły informacje o tym, jak podzielona jest grupa. Zawodniczki, które powinny się wspierać i motywować do dalszych sukcesów, miały popadać w konflikty i chcieć decydować o tym, kto ma trenować zespół. Sęk w tym, że nie były w stanie wypracować wspólnego stanowiska. Sama Rajda podczas wywiadów bezpośrednio po zakończeniu kariery przyznała, że zostawia kadrę podzieloną i skłóconą. Dodała, że przez to psychicznie nie czuła się dobrze.
Skoki narciarskie. Adam Małysz: nie jestem w stanie tego zrozumieć jako facet
Co robić dalej? – Praca z kobietami jest zupełnie inna niż z mężczyznami, więc na ten moment trudno mi wywnioskować, co de facto jest potrzebne. Próbowaliśmy już wielu rzeczy, ale te nie przynosiły efektu. Wiem przede wszystkim, że jest to zupełnie inna praca niż z facetami i system, który chcieliśmy wdrożyć, podobny, do tego, który funkcjonuje u mężczyzn, nie zadziałał. Będziemy szukać nowych rozwiązań – powiedział w TVPSPORT.PL Adam Małysz.
Jednym z nich może być zatrudnienie zagranicznego, znanego w środowisku trenera, który będzie w stanie zintegrować grupę i pracować na tym, by wszystkie zawodniczki postawiły kolejne kroki do przodu. Jest jednak problem. Im mniej zawodniczek, tym mniejsze pole manewru i... mniej argumentów. – W tej sytuacji nie będzie nam łatwo sprowadzić zagranicznego trenera, który zazwyczaj jest zdecydowanie droższy i ma większe ma wymagania, w momencie gdy nie wiemy kogo ma przyjść trenować. Poza tym jednocześnie musimy zapewnić jak najlepsze warunki tym dziewczynom, które są w kadrze obecnie i chcą kontynuować pracę i starty – dodał prezes PZN. W ostatnich dniach wypowiedział się do mediów, że obecny szkoleniowiec kadry kobiet, Szczepan Kupczak, były kombinator norweski, został rzucony na głęboką wodę i przyznał, że opieka nad reprezentacją to było dla niego za dużo.
Adam Małysz odniósł się również do swojego osobistego doświadczenia zawodniczego w kontekście wszystkich elementów pracy. – Jako zawodnik zachowywałem się zupełnie inaczej niż dziewczyny. Byłem nauczony tego, że jeśli coś robię, poświęcam się temu w stu procentach i de facto nic innego nie ma dla mnie znaczenia. Chciałem osiągnąć cel, dążyłem do tego, nie poddawałem się. Skoczkinie jednak borykały się zupełnie z innymi problemami niż ja, więc nie jestem w stanie tego zrozumieć jako facet – przyznał.
– Brak Kingi Rajdy to bardzo duży problem, choćby w kontekście mikstów. Wiemy, że mamy jeszcze Nicole Konderlę, Annę Twardosz, czy Paulinę Cieślar, ale w ich przypadkach potrzeba zdecydowanie więcej pracy, wzmocnienia. Musi ona odbywać się wielopłaszczyznowo, nie tylko fizycznie, ale i z psychologiem, dietetykiem. Nie jest też jednak tak, że tego wszystkiego dotąd nie miały, bo miały. Nie wiem więc, dlaczego to nie funkcjonuje – powiedział.
– Jest to dla mnie nie jako prezesa, ale jako zawodnika, niezrozumiałe. Sam jako skoczek zaczynałem od zera, nie miałem niczego. Musiałem walczyć i pozyskiwać wiedzę o diecie, psychologii sportu. Uzyskiwałem ją z książek, czy później z internetu, wcześniej go przecież nie było. Chciałem być lepszy, więc o to walczyłem. W przypadku dziewczyn robimy wszystko, by im pomóc, a one to odrzucają. Przez ostatnie lata miały wszystko, co jest najlepsze – to, co dostawali polscy skoczkowie. Nie mogą w tej kwestii nam nic zarzucić – zakończył czterokrotny medalista igrzysk olimpijskich.
1
813.4
2
809.3
3
802.5
4
762.1
5
699.9
6
681.3
7
667.2
8
601.6
9
383.9
10
382.6
11
382.3
12
380.8
1
543.5
2
539.5
3
535.4
4
507.2
5
471.2
6
453.5
7
445.8
8
412.2
9
383.9
10
382.6
11
382.3
12
380.8
13
178.5
14
163.0
15
153.6
131.6
129.8
129.6
129.0
126.5
121.4
121.1
8
117.9
117.7
10
117.6
11
112.2
12
111.6
13
110.6
110.5
15
109.9
108.7
108.3
18
106.7
19
106.2
20
106.0
21
104.1
22
103.9
23
101.7
24
101.0
25
100.5
99.8
27
98.7
28
98.4
95.0
93.3
1
328.8
2
277.4
3
274.4
4
273.3
5
270.1
6
262.8
7
260.2
8
259.3
9
254.0
10
248.6
11
244.8
12
241.0
13
232.0
14
230.6
15
230.0
16
228.6
17
228.0
18
220.5
19
214.3
20
210.8
21
207.5
22
204.1
23
200.2
24
195.0
25
193.5
26
190.6
27
188.5
175.8
29
174.0
30
170.3