| Inne / Rugby

Rugby Europe Championship. Zacięta walka, Polacy ulegli Niemcom po wyniszczającym pojedynku

Komentarz:

Robert Grzędowski, Paweł Lipkowski

inf.pras.

To był wieczór twardej walki, mocnych zderzeń, od których trzeszczały kości i… błędów. Reprezentacja Polski przegrała w Gdyni z Niemcami 18:23 (7:10) w półfinałowym meczu Rugby Europe Championship, którego stawką było prawo gry o piąte miejsce w turnieju. – To nie był najpiękniejszy mecz, ale przy takiej liczbie podyktowanych karnych, któraś ze stron musiała na tym zyskać. Tym razem nie byliśmy to my – mówił po meczu trener Polaków Christian Hitt.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Po wygranej z Belgią wokół reprezentacji Polski wytworzyła się pozytywna atmosfera. Od dawna nie pokonaliśmy tak mocnego przeciwnika, na dodatek pokazując bardzo solidne rugby. Przed spotkaniem z Niemcami wszyscy kibice w naszym kraju liczyli więc, że biało-czerwoni ponownie pokażą, że rosną jako drużyna i mogą coraz pewniej czuć się na europejskich salonach.

Roszady w składzie Polaków

W składzie Polaków zabrakło zawodników występujących na co dzień we Francji, których kluby nie zwolniły na to spotkanie. Znaleźli się w niej za to będący w naszej kadrze od niedawna, pochodzący z Australii Brandon Olow, a także bardzo dawno niewidziany Michał Mirosz. Na pozycji obrońcy, grał z kolei Mateusz Plichta. Trener Christian Hitt uznał, że takie zestawienie w starciu z Niemcami będzie najbardziej efektywne.

Zaczęło się jednak lepiej dla naszych rywali, bowiem już w 2. minucie mieli rzut karny po tym, jak jeden z Polaków bronił z pozycji spalonej. Zdecydowali się kopać na słupy, a swoją szansę wykorzystał Edoardo Stella i zrobiło się 3:0 dla Niemiec. Ten sam zawodnik sześć minut później ponownie miał okazję na trzy punkty z rzutu karnego, ale tym razem się pomylił. Był to jednak znak ostrzegawczy, żeby wystrzegać się błędów na własnej połowie.

Zgodnie z tym, co prognozowali eksperci, Polacy mieli przewagę w młynie i starali się to wykorzystać. W 14. minucie po rzucie karnym kopnęliśmy w aut, z którego Grzegorz Buczek nieco przerzucił formację, ale piłka trafiła w ręce Jana Cala. Drugoliniowiec oddał ją do Vahy Halaifonuy, a ten wpadł na pole punktowe, zdobywając pierwsze przyłożenie w tym spotkaniu. Po chwili niezawodny w takich sytuacjach Wojciech Piotrowicz dołożył dwa oczka i Polacy wyszli na prowadzenie 7:3.

Chwilę później Fidler popełnił błąd w młynie i Niemcy ponownie mieli rzut karny, choć z około 40 metrów od naszego pola punktowego. Stella jednak po raz drugi się pomylił, co było dość zaskakujące, bo w dotychczasowych meczach był bardzo mocnym punktem swojej reprezentacji.

Niestety w 25. minucie nasi rywale wyprowadzili bardzo dynamiczną akcję w ataku. Sporo metrów zrobił Felix Lammers, a potem, kiedy Niemcy grali już na korzyści, po sprytnym podkopnięciu za naszą linię obrony Leo Wolf bez kłopotu zaliczył przyłożenie dla Niemców, a Stella, mając bardzo łatwą pozycję, tym razem się nie pomylił i nasi zachodni sąsiedzi wyszli na prowadzenie 10:7.

Ostatnie minuty pierwszej części gry to sporo błędów z obu stron. Polakom nie udało się już wykreować żadnej akcji, dzięki której moglibyśmy zapunktować, dlatego do szatni z niewielką przewagę zeszli Niemcy.

Dramatyczna końcówka

Po zmianie stron to Niemcy zaczęli od błędu i w 42. minucie Wojciech Piotrowicz stanął przed szansą kopu na słupy po rzucie karnym. Występujący z numerem „10” zawodnik nie zawiódł i bardzo szybko wyrównaliśmy. Osiem minut później ten sam zawodnik ponownie zdobył trzy punkty z podstawki, po raz kolejny wyprowadzając „Biało-Czerwonych” na prowadzenie.

Nasz zespół miał spore kłopoty przy wrzutach z autu, więc w 50. Minucie spotkania na murawie zameldował się Michał Krużycki. W poprzednich spotkaniach spisywał się bardzo dobrze, ale przed meczem z Niemcami narzekał na kłopoty zdrowotne i nie był w stanie wystąpić od pierwszej minuty. W 55. minucie kolejny rzut karny mieli nasi rywale i znów zdecydowali się na próbę kopu. Stella, który wcześniej dwukrotnie się pomylił, znów spudłował, marnując wysiłki swoich kolegów z zespołu. Gdyby był skuteczniejszy, Niemcy byliby w znacznie lepszej sytuacji, ale na nasze szczęście to ewidentnie nie był jego dzień. Niestety był to okres przewagi naszych rywali i dokładnie 120 sekund później Stella dostał kolejną szansę, ze stosunkowo łatwej pozycji i tym razem się nie pomylił, doprowadzając do remisu 13:13. Co więcej złamania ręki doznał łącznik młyna Dawid Plichta. Jego miejsce na kluczowej pozycji łącznika młyna zajął Mateusz Plichta, a na tyłach pojawił się Krystian Pogorzelski.

Po zmianach dokonywanych przez obydwu trenerów Niemcy zaczęli dominować w formacji młyna, zyskując tym samym przewagę na murawie. W 63. minucie kolejne trzy punkty dołożył Stella i goście na nieco ponad kwadrans przed końcem meczu byli na prowadzeniu. Pięć minut później jeszcze je powiększyli, bo Sebastian Rodwell nie pozwolił się zatrzymać żadnemu z naszych obrońców. Przedarł się na pole punktowe i przyłożył piłkę niemal na samym środku, ułatwiając zadanie kopaczowi, który dodał dwa oczka. Niemcy prowadzili już 23:13.

Ostatnie pięć minut spotkania Niemcy grali w osłabieniu, bo żółtą kartką ukarany został Oliver Stein. Polacy długo starali się grać pod polem punktowym rywali, ale nie potrafili sforsować ich defensywy, a na dodatek Leo Wolf zdołał przejąć piłkę, zatrzymując nasz atak. Biało-czerwoni jednak się nie poddawali i dwie minuty przed końcem, Piotrowicz zdecydował się na kop za linie obrony, piłkę przejął Robert Wójtowicz i zaliczył drugie przyłożenie dla gospodarzy. Niestety nasz kopacz nie trafił między słupy, co oznaczało, że tylko trzecie przyłożenie mogło dać nam zwycięstwo.

Po wznowieniu gry to Niemcy przejęli piłkę i mogli już do końca kontrolować przebieg spotkania. Kiedy minęło regulaminowe 80 minut, zdecydowali się kopnąć w aut, kończąc mecz wynikiem 23:18.

– Jesteśmy bardzo rozczarowani tym wynikiem. To nie był ładny mecz i obie strony popełniały mnóstwo błędów. My tworzyliśmy sobie okazje do zdobywania punktów, ale ich nie wykorzystywaliśmy. To jest element, z którym wciąż zmagamy się od wejścia do Championship, by kończyć akcje i stawiać kropkę nad „i”. To był bardzo wyrównany mecz, ale teraz musimy skupić się na tym, co czeka nas w decydującym starciu z Belgami za dwa tygodnie w Amsterdamie – powiedział Christian Hitt.

Niemcy powalczą teraz o piąte miejsce z Holandią. Polaków zaś czeka starcie z Belgią, decydujące o tym, kto zajmie siódme, a kto ostatnie miejsce w Rugby Europe Championship. Spotkanie odbędzie się w niedzielę 19 marca w Amsterdamie o godzinie 11:00. W finale rozgrywek zmierzy się Gruzja z Portugalią, a o trzecie miejsce zagrają Rumunia z Hiszpanią.

Polska – Niemcy 18:23 (7:10)

Polska: Wojciech Piotrowicz 8, Vaha Halifonua 5, Robert Wójtowicz 5 Niemcy: Edoardo Stella 13, Sebastian Rodwell 5, Leo Wolf 5

Polska: Fidler (Wiśniewski), Buczek, Bachurzewski (Szwagrzak), Cal (Loboda), Mirosz (Krużycki), Olow (Palamarczuk), Halaifonua, Zeszutek, D. Plichta (Pogorzelski), Piotrowicz, Wójtowicz, Hudson, Szczepański, Cooke, M. Plichta.

Niemcy: Schroeder (D. Wolf), Haase (Reintges), Blume (Weiss), Himmer, Rayan (Rinklin), Stein, Renc, Ferreira, Paine (M. McDonald), Parkinson, Lammers, L. Wolf, Rodwell, Hees, Stella.

Zobacz też
Polska liga się powiększy!
Finał Ekstraligi rugby (fot. PAP)

Polska liga się powiększy!

| Inne / Rugby 
Historyczny triumf. Poznaliśmy nowego mistrza Polski w rugby
Zawodnicy Pogoni i Orlenu (fot. PAP/Marcin Obara)

Historyczny triumf. Poznaliśmy nowego mistrza Polski w rugby

| Inne / Rugby 
Znamy finalistów Ekstraligi! Ogniwo już bez szans
Orlen Orkan Sochaczew zagra w finale (fot. informacja prasowa)

Znamy finalistów Ekstraligi! Ogniwo już bez szans

| Inne / Rugby 
Reprezentacja Polski najlepsza w rozgrywkach Europe Trophy
Reprezentant Polski Wojciech Piotrowicz (fot. PAP)

Reprezentacja Polski najlepsza w rozgrywkach Europe Trophy

| Inne / Rugby 
Polki na ósmym miejscu w turnieju finałowym World Rugby HSBC Sevens Challenger
Reprezentantki Polski zajęły ósme miejsce w (fot. Wojciech Szymański)

Polki na ósmym miejscu w turnieju finałowym World Rugby HSBC Sevens Challenger

| Inne / Rugby 
Polki przed wielką szansą. Stawką awans do elity
(fot. Wojciech Szymański)

Polki przed wielką szansą. Stawką awans do elity

| Inne / Rugby 
Triumf reprezentacji Polski! Jest o krok od baraży
Nicolas Saborit (fot. Getty Images)

Triumf reprezentacji Polski! Jest o krok od baraży

| Inne / Rugby 
Biało-czerwoni blisko awansu! Zadecydują ostatnie mecze
Polscy rugbiści są blisko

Biało-czerwoni blisko awansu! Zadecydują ostatnie mecze

| Inne / Rugby 
Puchar Sześciu Narodów. Francja zdobyła trofeum
Francja pokonała Szkocję i zdobyła Pucharu Sześciu Narodów (fot. Getty Images)

Puchar Sześciu Narodów. Francja zdobyła trofeum

| Inne / Rugby 
Niezwykłe zgrupowanie reprezentacji Polski
Polskie rugbistki (fot. Media PZR)

Niezwykłe zgrupowanie reprezentacji Polski

| Inne / Rugby 
Polecane
Najnowsze
Ogromne problemy kobiecego futbolu. "Piłkarki nie mają minimalnej krajowej"
Ogromne problemy kobiecego futbolu. "Piłkarki nie mają minimalnej krajowej"
| Piłka nożna / Euro 2025 kobiet 
Polskie piłkarki na Euro 2025 (fot. Getty)
Sprawdź letnie transfery klubów PKO BP Ekstraklasy [LISTA]
PKO Ekstraklasa 2025/26: transfery. Lista transferów w polskich klubach [AKTUALIZACJA]
Sprawdź letnie transfery klubów PKO BP Ekstraklasy [LISTA]
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Wrocław zamiast Korei. "Może drzwi będą bardziej dla mnie otwarte"
Patryk Sokołowski (fot. Śląsk Wrocław)
tylko u nas
Wrocław zamiast Korei. "Może drzwi będą bardziej dla mnie otwarte"
Bartosz Wieczorek
Bartosz Wieczorek
Okienko transferowe: sprawdź najciekawsze letnie transfery
Okienko transferowe znów otwarte! Sprawdź najciekawsze ruchy (fot. Getty)
Okienko transferowe: sprawdź najciekawsze letnie transfery
| Piłka nożna 
Urbaniak o Kindze Szemik: to nie jest bramkarka światowego formatu [WIDEO]
(fot. TVP Sport)
Urbaniak o Kindze Szemik: to nie jest bramkarka światowego formatu [WIDEO]
| Piłka nożna / Euro 2025 kobiet 
Patalon powinna zostać czy odejść? "Trzeba oddać cesarzowi to, co cesarskie" [WIDEO]
(fot. TVP Sport / Getty)
Patalon powinna zostać czy odejść? "Trzeba oddać cesarzowi to, co cesarskie" [WIDEO]
| Piłka nożna / Euro 2025 kobiet 
Wraca PKO BP Ekstraklasa. Oglądaj mecz Motor – Arka w TVP!
Motor Lublin – Arka Gdynia, PKO BP Ekstraklasa. Transmisja meczu 1. kolejki online na żywo w TVP Sport (20.07.2025)
transmisja
Wraca PKO BP Ekstraklasa. Oglądaj mecz Motor – Arka w TVP!
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Do góry