Na trzy tygodnie przed meczem z Czechami w kadrze panuje szpital. Niezdolni do gry pozostają kluczowi piłkarze, włącznie z oboma kapitanami – Robertem Lewandowskim i Kamilem Glikiem. Jeśli ich sytuacja zdrowotna nie poprawi się w ciągu najbliższych dni, Fernando Santos będzie mógł ubiegać się o dodatek za trudne warunki pracy...
Tak wymagającego początku nie mógł się przecież spodziewać. I to pomimo tego, że zdawał sobie sprawę z niełatwego zadania, które przed nim postawiono. Na kilka dni przed meczem w Pradze miał poznać się z reprezentantami i przedstawić im swój pomysł na grę. Liczył jednak na to, że we wdrażaniu koncepcji pomoże mu reprezentacyjny kapitan.
Santos, jak do tej pory, spotkał się wyłącznie z nim. Podczas wizyty w Barcelonie wypytał o wszystkie palące kwestie i zaproponował sposób ich rozwiązania. Nakreślił też wstępną boiskową strategię, w której Lewandowski miał odgrywać kluczową rolę.
Na kilkanaście dni przed rozpoczęciem eliminacji jego plan stanął jednak pod znakiem zapytania. Lewandowski doznał bowiem urazu, który – w najgorszym wypadku – może wykluczyć go z grona powołanych.
Gdyby tego było mało, niezdolny do gry pozostaje też drugi z reprezentacyjnych kapitanów – Kamil Glik. Kilka tygodni temu przeszedł operację kolana i wciąż nie wrócił do pełni sprawności. Santos z pewnością nad tym ubolewa.
Jego pierwsze zgrupowanie może nie wyglądać bowiem tak, jakby sobie tego życzył. Zwłaszcza że potencjalna absencja Lewandowskiego i Glika to tylko czubek góry lodowej. Na urazy narzekają też inni kluczowi kadrowicze.
Poza kontuzjowanymi od dłuższego czasu Jakubem Moderem, Przemysławem Płachetą i Adamem Buksą, problemy ze zdrowiem mają również Krystian Bielik i Arkadiusz Milik. Obaj – najprawdopodobniej – opuszczą marcowe zgrupowanie.
Niepewna pozostaje także sytuacja Szymona Żurkowskiego i Sebastiana Szymańskiego. Bo choć obaj zakończyli już rekonwalescencję i zaliczyli nawet epizody w ligowych spotkaniach, to nie wiadomo, w jakiej znajdują się dyspozycji.
Podobnie zresztą jak Bartosz Bereszyński czy Jakub Kiwior, którzy – choć są zdrowi – to nie grają ostatnio wcale. Pomimo tego najpewniej znajdą się w gronie powołanych. Bo jeśli nie oni, to kto inny...
Taka myśl z pewnością krąży po głowie Santosa. Sugerować może to fakt, że choć przesłał do UEFA szeroką listę kadrowiczów, to wciąż nie zdecydował się, kto spośród nich znajdzie się w samolocie do Pragi.
Ostateczna lista powołanych na mecze z Czechami i Albanią zostanie ogłoszona 17 marca. Jeśli do tego czasu sytuacja zdrowotna reprezentantów Polski nie ulegnie poprawie, Santos stanie przed jeszcze trudniejszym zadaniem, niż mógł przypuszczać.