Zwycięstwem nad Jalinem Turnerem na UFC 285 Mateusz Gamrot udanie wrócił do oktagonu po zeszłorocznej przegranej z Beneilem Dariushem w Abu Zabi. Po sobotnim triumfie "Gamer" podkreślił, że w następnym boju chciałby zmierzyć się rywalem z czołowej piątki rankingu wagi lekkiej. Na ten moment powinien skupiać się na trzech nazwiskach.
Wygrana bez awansu… lecz z długiem wdzięczności
Przed sobotnim pojedynkiem można było spodziewać się, że zwycięstwo nie zapewni Gamrotowi awansu w dywizji. Zajmujący 7. miejsce w rankingu Polak mierzył się z niżej notowanym, 10. Turnerem. Nie oznacza to wcale, że występ na UFC 285 przyniósł "Gamerowi" jedynie korzyści finansowe. Zarówno matchmakerzy UFC, jak i prezydent organizacji, Dana White, doceniają zawodników, którzy są gotowi brać walki w zastępstwie i ratować zestawienia na karcie walk. Decydując się na bój z Turnerem na trzy tygodnie przed galą, Gamrot wypracował sobie mały dług wdzięczności u sterników UFC.
Bezpośrednio po walce Polak wyraził w oktagonie nadzieję, że w następnej walce zmierzy się z zawodnikiem zajmującym miejsce TOP5 rankingu wagi lekkiej. Jeśli poszerzymy listę do TOP6, można spodziewać się, że to życzenie będzie spełnione. A to oznacza, że w drugiej połowie roku polskich fanów czeka wielki hit, a "Gamera" walka, która może być milowym krokiem w drodze do title shota.
Z kim zawalczy Gamrot? Mistrz i przyjaciel z maty do wykreślenia
Patrząc na ranking wagi lekkiej UFC, szybko można skreślić nazwiska, które nie znajdą się w najbliższym czasie na kursie kolizyjnym z "Gamerem". Mistrzem najmocniejszej dywizji MMA jest Islam Machaczew. Nawet najwięksi optymiści nie mogą liczyć, by wygrana z Turnerem dawała Polakowi szansę na bój z Dagestańczykiem o pas. Wyklucza to zarówno ranking, jak i zbliżające się dwa starcia na szczycie dywizji, o których powiemy za chwilę.
Jedynym zawodnikiem z TOP5 bez zakontraktowanej walki jest w tej chwili były tymczasowy mistrz oraz dwukrotny pretendent do pasa, Dustin Poirier. Pogromca Conora McGregora to jednak dobry kolega z maty treningowej Gamrota. Obaj zawodnicy wspólnie szlifowali swoje umiejętności przed zbliżającymi się walkami. W rozmowie dla TVPSPORT.PL trener z American Top Team, Mike Brown, podkreślił, że Poirier przyleciał na Florydę specjalnie po to, by pomóc "Gamerowi" na ostatniej prostej w trakcie krótkiego campu przed UFC 285. Również w rozmowie dla naszego portalu Gamrot przyznał, że z Poirierem łączą go przyjazne relacje, wykraczające poza wspólne treningi na macie. Wydaje się, że jedyny scenariusz, w którym zobaczymy starcie Polaka z Amerykaninem, to taki, gdy jeden z nich jest mistrzem, a drugi pretendentem.
������! Tak @DustinPoirier zareagował na info, że @gamer_mma zmierzy się z Turnerem ��✈️ #UFC285
— Patryk Prokulski (@PProkulski) March 1, 2023
Cały wywiad z @mikebrownmma dla @sport_tvppl znajdziecie tu⬇️
✅ Gamer vs Turner
✅ błędy z walki z Dariushem
✅ co dalej z Poirierem
✅ treningi JJ w ATThttps://t.co/C9KNXfzSSI pic.twitter.com/AmKmpEkMIW
Z kim zawalczy Gamrot? Trzy nazwiska na celowniku
Co, jeśli Dariush wygra wspomniane starcie z Oliveirą? Dla Amerykanina będzie to oznaczało title shot. A dla Brazylijczyka? Być może walkę właśnie z Gamrotem. Obecnie "Do Bronx" zajmuje pierwsze miejsce w rankingu, lecz po porażce z pewnością zaliczyłby nieznaczny spadek. Nie można wykluczyć, że Dana White będzie chciał zobaczyć jego rewanżowy bój z Poirierem, lecz opcja polsko-brazylijskiego zestawienia także wchodzi w grę. Dla "Gamera" byłaby to pierwsza walka z zawodnikiem, który dzierżył w przeszłości pas UFC.
Oczy polskich fanów powinny być jednak zwrócone przede wszystkim na Londyn, gdzie już 18 marca dojdzie do hitowej walki pomiędzy Justinem Gaethje’em a Rafaelem Fizievem. Pierwszy z nich był w przeszłości tymczasowym mistrzem po tym, jak na UFC 249 zdemolował Tony’ego Fergusona. Amerykanin dwukrotnie próbował zostać niekwestionowanym czempionem wagi lekkiej, lecz jego aspiracje powstrzymywali kolejno Chabib Nurmagomiedow i wspomniany Oliveira. Fiziev to z kolei przedstawiciel "nowej fali" w dywizji, do której zalicza się także m.in. Gamrota. "Ataman" wygrał sześć walk z rzędu, zachwycając fanów i ekspertów efektowną i niesamowicie techniczną stójką. Obdarzony potężnym uderzeniem Gaethje, to kolekcjoner bonusów za występy wieczoru. Można w ciemno zakładać, że ich walka ma szansę stać się mocnym kandydatem do miana pojedynku roku.