Porównują go do Usaina Bolta, ale on sam nie popada w samozachwyt. Jest coraz bliżej bicia rekordów Polski i nie ma kompleksów, gdy rywalizuje ze ścisłą czołówką. Albert Komański został doceniony między innymi przez Marcina Urbasia, legendarnego sprintera biało-czerwonych.
Polski sprint ma się najlepiej od lat. Na bieżni pojawiają się młode talenty, które zaskakują lekkoatletyce środowisko. Perspektywiczną osobą jest Komański. Po raz kolejny potwierdził, że stać go na rekordowe biegi. – Obserwując rozwój Alberta można się spodziewać spektakularnego biegania. Jest w stanie utrzymać w ryzach ogromne ciało. Ma parametry wzrostowe Usaina Bolta. To już dużo znaczy. W lecie powinno mu być tylko łatwiej. Na otwartym stadionie nie będzie narażony na tak mocną siłę odśrodkową. Wzrost i bieganie długim krokiem będą atutami. Jestem pozytywnie zaskoczony od ponad roku. Dawno nie było biegania w Polsce na tak wysokim poziomie na 200 metrów. Nie ma rekordów nie do pobicia – tłumaczy nam Marcin Urbaś, rekordzista kraju na 200 metrów.
Byłego sprintera, który próbował sił także w muzyce zapytaliśmy, czy miałby za złe, gdyby któryś z nowych zawodników wymazał go z historycznych list. – Nie mam na to wpływu. W końcu są osoby, które o to walczą. Moje osiągnięcia to już "rekordy z brodą". Czekamy ponad 20 lat. Niby nikt nie chce się rozstawać z najlepszymi wynikami, ale warto je komuś oddać, dla dobra lekkiej atletyki i rozwoju młodzieży. Oby panowie zaczęli na poważnie rywalizować z całym światem – dodał.
W mediach od dawna pojawiały się pytania, dlaczego przez ponad dwie dekady nie było nikogo, kto zbliżyłby się do najlepszych osiągnięć w kraju. Jak można to tłumaczyć? – Wielokrotnie pytano mnie, dlaczego nie ma następców. Nadal nie umiem na to odpowiedzieć. Najwidoczniej pojawiły się talenty warte uwagi. Teraz młodzież ma zapewnione wsparcie fizjoterapeutyczno-medyczne. Mają dostęp do nowych sprzętów i wyjazdów zagranicznych. Wcześniej niekoniecznie było to normą. Wydaje się, że jakoś szkolenia też wzrosła. Dobrze się dzieje i oby kontynuacja takich wyników trwała latami. Technologia ma duże znaczenie. Kolce z karbonem robią dużą różnicę. Być może doczekamy się medali wielkich imprez – zakończył Urbaś.
Filip Kołodziejski, TVPSPORT.PL: – Przebiegłeś w hali 200 metrów w czasie 20.56. To czas gorszy o zaledwie 0,005 sekundy od rekordu kraju...
Albert Komański: – Prędzej uwierzyłbym w taki wynik przed rokiem. Wtedy stać mnie było na rezultat w okolicach 20.60. Teraz pobiegłem 20.56. Wow! Muszę się ukłonić przed trenerami Januszem Mazurem i Krzysztofem Kotułą. Wykonali ze mną świetną pracę. Byłem ogromnie zaskoczony. Kilka osób powtarzało, że otarłem się o rekord Polski. To robi wrażenie i daje dodatkowego kopa do działania. Po raz pierwszy triumfowałem w mistrzostwach kraju. Wszystko złożyło się niemal idealnie. W Toruniu wiraże dla osób wysokich są zdecydowanie bardziej korzystne. W trakcie biegu siła odśrodkowa bardzo na mnie działa. Korzystam z tego.
– 200 metrów to twój konik?
– Próbuję startów na 60 i 100 metrów, ale 200 metrów to oczko w głowie. Wychodzi mi to najlepiej. Na stadionie spróbuję znowu zaskoczyć. Chcę wypełnić minimum kwalifikacyjne przed Budapesztem i powalczyć na Węgrzech. Nie ukrywam, że chciałbym regularnie biegać poniżej 20.50 sekundy. Celuję w to, by osiągać wyniki poniżej 20.30. Chciałbym też w przyszłości pojawić się na bieżni w czasie trwania igrzysk olimpijskich. Najlepiej tych w Paryżu.
– Pobicie rekordu Marcina Urbasia jest realne?
– Będę do tego dążył. Ciągnie mnie też do biegania 100 metrów, ale wyjście z bloków nadal u mnie leży. Jest nad czym pracować.
– Spodziewałeś się takich wyników?
– Medal był oczekiwany przez trenera i najbliższych. O złocie myślałem tylko ja. Nie chciałem jednak o tym głośniej mówić przed startem, bo w sporcie różnie bywa. Na szczęście się udało. Cieszę się, że mamy nową halę w Rzeszowie. Komfort przygotowań jest znacznie wyższy. Możemy trenować w cieple, nie w mrozie. Od razu widać efekty.
– Opowiesz, jak trafiłeś do lekkiej atletyki?
– Przez kilka lat grałem w piłkę we wsi Płowce pod Sanokiem. Mój ulubiony zespół to Manchester United. Nie zakładałem jednak, że tak potoczy się moja przygoda. Koniec końców WF-ista Ryszard Długosz namówił mnie do przyjścia na treningi. Zobaczyłem, że dobrze mi idzie. Wkręciłem się. Przez chwilę próbowałem też skoku wzwyż. Warunki fizyczne mi sprzyjały, ale to nie było to. Skończyłem w sprincie. Cieszę się, iż tak się skończyło.
– Masz ponad 190 centymetrów wzrostu. Takie wzrost pomaga czy przeszkadza w bieganiu?
– Na dłuższym dystansie warunki fizyczne pomagają. Od 40. metra "wypuszczam" nogi i mam przewagę nad rywalami. Inaczej jest, gdy biegnę na 60 metrów. Trudniej jest mi się rozpędzić bardziej niższym kolegom. Wszystko ma plusy i minusy.
– Masz jakieś hobby, do którego uciekasz, gdy masz gorsze chwile?
– Gram na komputerze. Lubię to. Nie kryje tego zainteresowania. Poza tym spędzam czas z dziewczyną. Tworzymy związek, w którym dwie osoby trenują. W wolnych chwilach spędzamy też chwile ze znajomymi.
Toruń: 200 - 1. Albert Komański 20.56! PB, najlepszy w tym sezonie wynik w Europie, 2. czas w historii polskiej la! (do RP Urbasia zabrakło 0.01 sekundy) A on tu nawet nie był faworytem finału ;) 2. Łukasz Żok 20.74 3. Patryk Wykrota 20.96.
— Athletics News (@Nedops) February 19, 2023
1
3:24.34
2
3:24.89
3
3:25.31
4
3:25.68
5
3:25.80
6
3:32.72
1
7.01
2
7.02
3
7.06
7.07
5
7.10
6
7.10
7
7.12
8
7.14
1
4922
2
4826
3
4781
4
4751
4569
6
4487
7
4455
8
4413
9
4400
10
4362
11
4357
12
4277
13
4181
-
1
20.69
2
19.56
3
19.26
4
19.11
5
18.91
6
18.89
7
18.67
8
18.41
1
8:52.86
2
8:52.92
3
8:53.42
4
8:53.67
5
8:53.96
6
8:54.60
7
8:55.62
8
8:57.00
9
9:04.90
9:06.84
11
9:07.20
-
1
1.99
2
1.95
3
1.92
4
1.92
5
1.92
6
1.89
6
1.89
8
1.85
9
1.80
1
3:04.95
2
3:05.18
3
3:05.18
4
3:05.49
5
3:05.83
6
3:08.28
1
1:44.88
2
1:44.92
3
1:45.46
4
1:45.57
5
1:45.88
6
1:46.47
1
7:48.37
2
7:49.41
3
7:50.48
4
7:50.66
5
7:51.46
6
7:51.77
7
7:55.83
8
7:55.83
9
7:56.41
10
7:56.98
11
7:57.18
12
7:59.81
1
2:11.42
2
2:12.20
2:12.59
4
2:12.65
5
2:14.24
6
2:14.53
7
2:14.58
8
2:15.91
9
2:16.10
10
2:17.83
11
2:19.29
12
2:22.28
13
2:23.00
-