Staram się postawić w miejscu sportowców z Ukrainy, Rosji i Białorusi. Oni cierpią, ponoszą odpowiedzialność za to co robią rządu – i nie mają na to wpływu. Jednak napięcie jest tak duże, że trudno mi sobie wyobrazić rywalizację między reprezentantami tych krajów. Gdyby decyzja należała do mnie, nie dopuściłabym Rosjan i Białorusinów do udziału w igrzyskach – mówi Maja Włoszczowska, członkini komisji sportowej MKOL.