| Piłka nożna / Liga Konferencji
Trudno w to uwierzyć. Jesteśmy bardzo dumni. Czujemy, że piszemy historię i chcemy ją tworzyć dalej. Do finału wcale nie jest tak daleko – mówił Piotr Rutkowski, prezes zarządu Lecha Poznań, po zwycięstwie Lecha Poznań 3:0 nad Djurgarden w rewanżowym starciu 1/8 finału Ligi Konferencji Europy. Mistrz Polski zameldował się w ćwierćfinale tych rozgrywek.
Jakub Kłyszejko, TVPSPORT.PL: – Lech Poznań jest w najlepszej "ósemce" Ligi Konferencji. Jak smakuje ten sukces?
Piotr Rutkowski, prezes zarządu Lecha Poznań: – Trudno uwierzyć... Mega sprawa, jesteśmy mega dumni. Czujemy, że piszemy historię i chcemy ją pisać dalej. Do finału nie jest już wcale daleko.
– Po jednym z meczów Radosław Murawski powiedział, że sufit Lecha jest w Pradze...
– Tak. Jak doszliśmy tak daleko, jesteśmy w ćwierćfinale i walczymy o półfinał, to... czemu nie iść dalej. Jesteśmy mocni, czujemy się świetnie, jesteśmy pewni siebie. Chcemy, żeby przygoda w Europie trwała jak najdłużej.
– Miał pan w tym meczu moment zawahania, czy czuł pan, że to spotkanie jest całkowicie pod waszą kontrolą?
– Mecz był w pełni pod naszą kontrolą. Ja niestety nie podchodzę racjonalnie do naszych spotkań. Byłem mocno zestresowany. Chyba dopiero przy trzeciej bramce sobie policzyłem i stwierdziłem, że nie wygrają z nami 6:3. Bardzo mocno wszystko przeżywam. Od pierwszej minuty ciśnienie było bardzo wysokie.
– Lech awansował na 90. miejsce w rankingu UEFA, zarobił w Lidze Konferencji ponad siedem milionów euro. Wasz awans jest wielką sprawą dla całej polskiej piłki, nie tylko dla Poznania.
– Zgadza się. Jestem przekonany, że stać nie tylko nas, ale też inne polskie zespoły, żeby reprezentować nasz kraj w Europie. Mamy mocne drużyny w Ekstraklasie. Nasza liga nie jest taka słaba, jak się o niej mówi. Często się z niej śmiejemy, ale uważam, że jest w niej kilka naprawdę mocnych zespołów. Mam nadzieję, że jest to kwestia czasu, kiedy zobaczymy w fazach grupowych trzy, cztery nasze drużyny. Fajnie, że poprawiamy ranking, bo jesteśmy w stanie znacznie więcej wycisnąć jako kraj.
– Mamy w pamięci wasze wielkie spotkania z Juventusem, Manchesterem City. Ćwierćfinał europejskich pucharów można porównać do największych chwil w historii Lecha, czy ten wieczór przyćmił wszystko?
– Dzisiejszy wieczór absolutnie przebija wszystko. To jest ćwierćfinał. Tak daleko jeszcze nie byliśmy. To wielka sprawa dla nas, dla klubu, dla Polski. Jesteśmy bardzo dumni. Poprzednie mecze były fajne, z dużymi markami, ale to była faza grupowa. Dzisiaj jesteśmy w ćwierćfinale i walczymy o półfinał.
– Ma pan wymarzonego przeciwnika dla Lecha Poznań?
– Mamy pewne rachunki do wyrównania z Bazyleą. Chciałoby się trafić na kogoś nowego. Kto to będzie? Zupełnie bez znaczenia.
Następne