Były prezes PZN Apoloniusz Tajner był gościem niedzielnego "Sportowego Wieczoru" w TVP Sport. Tematem numer jeden była nagła nieobecność Dawida Kubackiego w Vikersund i dalsze starty lidera kadry. Działacz przyznał, że także nie zna okoliczności wycofania 33-latka z Raw Air. – Uszanowałem prośbę, nie dopytywałem – powiedział i docenił postawę Halvora Egnera Graneruda. Norweg nie komentował zdobycia kryształowej kuli, właśnie z szacunku do głównego konkurenta.
>> WARTO PRZECZYTAĆ: CO DALEJ Z LOTAMI KOBIET? "MACICE NIE WYPADAJĄ!"
Jeszcze przed niedzielnym konkursem stało się jasne, że Halvor Egner Granerud zdobędzie kryształową kulę Pucharu Świata za sezon 2022/23. Wszystko, dlatego że Dawid Kubacki – jedyny, który mógł mu jeszcze zagrozić – nieoczekiwanie wycofał się z występu w finałowych zawodach turnieju Raw Air w Vikersund. Sprawie towarzyszy duża niepewność i zmowa milczenia, sztab kadry potwierdził jedynie, że powodem decyzji są sprawy osobiste wicelidera rankingu. Reporterzy obecni na miejscu na prośbę trenerów nie drążyli tematu z szacunku do zawodnika.
W "Sportowym Wieczorze", którego gościem był Apoloniusz Tajner, były prezes PZN także potwierdził niewiedzę w sprawie.
– Niestety, nie próbowałem się nawet dowiadywać. Jeśli to jest powód osobisty, to jest to sprawa delikatna i trzeba to uszanować. Z informacji, które do mnie dotarły, wygląda, że Dawid będzie startował w kolejnych zawodach PŚ [w Lahti – przyp. red.]. Ale naprawdę… nie jestem w stanie niczego więcej powiedzieć – działacz ucinał najważniejszy temat dnia z perspektywy polskiej drużyny.
Powagę sytuacji potwierdził również dziennikarz TVP Sport Filip Czyszanowski. Przyznał, że kontaktował się z Adamem Małyszem, ale ten – podobnie jak wszyscy – przeprosił jedynie, informując, że nie będzie udzielał żadnych informacji.
Tajner chętniej opowiadał o wyczynach Graneruda. Norweg drugi raz w karierze odbierze Puchar Świata.
– Tylko zły zbieg okoliczności musiałby się zdarzyć, żeby nie sięgnął po tę kulę. Skakał świetnie. Podobała mi się też jego postawa: że wobec niejasnej dla niego sytuacji Dawida zdecydował się nie komentować publicznie faktu wywalczenia trofeum. Ta walka mogłaby jeszcze pewnie trwać przez konkurs lub dwa, a tak zakończyła się przedwcześnie. Duży szacunek dla niego – podkreślił prezes.
W trakcie rozmowy w studio podkreślono, że Kubacki stał tej zimy na podium już 15 razy. To bardzo dużo, więcej nawet niż jednej zimy byli w stanie wywalczyć w najlepszym okresie Kamil Stoch i Dawid Kubacki.
– Thurnbichler dokonał prawie że cudu. Zawodnicy czekali prawie dwa miesiące na wprowadzenie nowego trenera. Po ośmiu latach ciężkiej pracy dostali chwilę na odpoczynek. A potem Thomas szybko ich do siebie przekonał, a i tak zdążył przygotować zmiany w technice lotu. Dziś Polacy skaczą jak Austriacy czy Norwegowie. Latają dziś na granicy tzw. przepadania – analizuje Tajner. Czyszanowski delikatnie oponował. Zwrócił uwagę, że poza trzema liderami wciąż próżno szukać nowej twarzy w elicie. – Następcy mają czas. Granica wieku się przesunęła. Jestem raczej spokojny o polskie skoki w kolejnych latach – uspokaja Apoloniusz Tajner.
– Uważa pan, że ta trójka – Stoch, Kubacki, Żyła – wejdzie w kolejną zimę w komplecie? – dopytał prowadzący Jacek Kurowski. – Nie wiem. Nie mam pojęcia, który i kiedy jako pierwszy zakończy karierę – uciął gość TVP Sport.