Przed Fernando Santosem ważny dzień. Mecz eliminacji mistrzostw świata przeciwko Czechom (transmisja w TVP) będzie jego debiutem w roli selekcjonera reprezentacji Polski. A jak wcześniej sobie radził w pierwszych meczach na początku pracy z drużyną? Trzeba przyznać, że statystyki pod tym względem ma niezłe.
Reprezentacja Polski wraca do gry 24 marca. Mecz z Czechami to pierwszy sprawdzian drużyny po mundialu, który mimo wyjścia z grupy przyniósł wiele negatywnych nastrojów. Dlatego misją Fernando Santosa jest poradzenie sobie z atmosferą – być może nawet nie tyle w kadrze, co wokół niej. Cisza medialna? Pomysł kontrowersyjny. Ale jeśli ma pomóc drużynie przed meczami eliminacji Euro przeciwko najtrudniejszym rywalom (oczywiście przystępnym dla polskiej kadry) – może warto Portugalczykowi zaufać?
W najbliższym spotkaniu Santos zadebiutuje w roli selekcjonera polskiej kadry. Nie da się ukryć, Portugalczyk mógł już zapomnieć, jak to jest rozpoczynać pracę w nowym miejscu. W końcu przez ponad osiem lat prowadził reprezentację Portugalii, w której miał ugruntowaną pozycję (choćby za sprawą triumfu w Euro 2016), ale także do jego dyspozycji było wielu zawodników, którzy regularnie występowali w topowych ligach. Czy szybko się przystosuje do nowych warunków? Na pewno więcej na ten temat dowiemy się po meczach z Czechami i Albanią.
Jak wyglądały dotychczasowe debiuty Santosa w reprezentacjach oraz drużynach klubowych? Trzeba przyznać, że naprawdę dobrze, choć na przykład pracę z kadrą Portugalii rozpoczął od porażki. Zazwyczaj jednak trener miał w poprzednich miejscach udane początki. Nie tylko wygrywał pierwsze mecze, ale także jego serie bez porażki trwały dość długo. Najdłuższa – aż 17 spotkań!
Zwycięski debiut i udana seria na początek? Santos wie, jak tego dokonać
Zacznijmy jednak od tego, jak Santos sobie radził na początku w roli trenera klubowego. Biorąc pod uwagę lata od 1998 roku czyli startu pracy w FC Porto, Portugalczyk w debiutach trzy razy wygrywał, dwa – zremisował i raz przegrał. Najmniej udane początki miał właśnie w klubie, w którym poznał Grzegorza Mielcarskiego. Jako szkoleniowiec Porto przegrał w lidze z Beira Mar i w pierwszych sześciu spotkaniach wygrał tylko raz. Jak dobrze wiemy, potem jednak zdobył z drużyną aż pięć trofeów.
W kolejnych miejscach szło mu jednak lepiej. I to znacznie. Jako trener AEK Ateny (2001-2002), Santos od początku radził sobie świetnie. Wygrał bowiem wszystkie pierwsze osiem meczów, biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki, a w debiucie zwyciężył z Panserraikosem aż 5:1. Od zwycięstwa rozpoczął także krótką pracę w Panathinaikosie (2002), gdzie pokonał w krajowym pucharze ILTEX Lyki 2:0.
Potem Santos wrócił do Portugalii, gdzie objął Sporting (2003-2004) i w debiucie wygrał z Academicą Coimbra (2:1). Potem dołożył kolejne zwycięstwo, w rywalizacji z Belenenses (4:2), jednak w trzecim spotkaniu jego drużyna przegrała z Porto aż 1:4. Kolejną przygodę w AEK (2004-2006) Portugalczyk rozpoczął remisem (1:1 z PANO Malion w pucharze), ale później znów zaliczył serię ośmiu spotkań bez porażki.
Remis przyszedł także w pierwszym spotkaniu w Benfice (2006-2007). Jego drużyna zremisowała z Austrią Wiedeń w eliminacjach Ligi Mistrzów 1:1, aczkolwiek potem w rewanżu wygrała już 3:0. W PAOK Saloniki Santos z kolei wygrał w debiucie 3:0 z Iraklisem Saloniki, ale potem zaliczył serię czterech meczów bez zwycięstwa.
Jak wyglądały klubowe debiuty Santosa od 1998 roku?
FC Porto (1998-2001) – porażka z Beira Mar 1:2
AEK Ateny (2001-2002) – zwycięstwo 5:1 z Panserraikosem
Panathinaikos (2002) – zwycięstwo z ILTEX Lyki 2:0
Sporting CP (2003-2004) – zwycięstwo 2:1 z Academicą
AEK Ateny (2004-2006) – remis 1:1 z PANO Malion
Benfica (2006-2007) – remis z Austrią Wiedeń 1:1
PAOK Saloniki (2007-2010) – zwycięstwo 3:0 z Iraklisem
17 meczów bez porażki – seria godna późniejszego mistrza Europy
W kontekście pracy Santosa w reprezentacji Polski bardziej nas jednak powinno interesować, jak zaczynał pracę z kadrami narodowymi. W lipcu 2010 roku został selekcjonerem reprezentacji Grecji czyli kraju, w którym spędził już wcześniej kilka lat. Debiut okazał się skromny, ale solidny – jak cały okres pracy spędzony w Helladzie. Wygrał 1:0 z Serbią w meczu towarzyskim po trafieniu Dimitriosa Salpingidisa. Jak się okazało, w ten sposób rozpoczęła się seria, która trwała ponad rok.
Grecy pod wodzą Santosa nie przegrali aż siedemnastu (!!!) pierwszych meczów. Owszem, nie rywalizowali z drużynami światowej czołówki – najlepszą z nich była Chorwacja, z którą wygrali 2:0 oraz zremisowali 0:0. Co więcej, kadra zwyciężyła aż w 12 spotkaniach. Może styl nie był imponujący – większość stanowiły jednobramkowe wygrane. Ale grecka drużyna była wtedy bardzo solidna i wyszła z grupy na Euro 2012 oraz mundialu dwa lata później.
Mniej udany debiut Santos miał w Portugalii. Jego drużyna przegrała 1:2 w sparingu z Francją. Jak się okazało, ten rywal "prześladował" selekcjonera przez niemal cały okres pracy z ojczystą kadrą. Wygrał z nią tylko raz w sześciu spotkaniach, ale za to w finale mistrzostw Europy...
Zostając przy początkach Santosa w portugalskiej kadrze, po meczu z Francją przyszła seria czterech zwycięstw (między innymi z Argentyną, 1:0). Serię przerwała jednak wstydliwa porażka drużyny w sparingu z... Republiką Zielonego Przylądka (0:2). Oczywiście, w meczu zabrakło największych gwiazd. Ale wynik był trenerowi wypominany aż do triumfu w mistrzostwach Europy.
Jak wyglądały debiuty Santosa w drużynach narodowych?
Grecja (2010-2014) – zwycięstwo z Serbią 1:0
Portugalia (2014-2022) – porażka z Francją 1:2
Studio przed spotkaniem rozpocznie się o 18:15. Transmisja w TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej i Smart TV. W TVP 1 od 20:30. Kto skomentuje mecz w Pradze? Duet Mateusz Borek oraz Robert Podoliński.
Nasi reprezentanci trzy dni później, w poniedziałek podejmą w drugiej kolejce Albanię. W międzyczasie, w niedzielę o 18:00, pokażemy jeszcze na antenie oraz w internecie spotkanie między Anglią i Ukrainą na Wembley. Kolejne mecze el. Euro 2024 w czerwcu.
Kiedy mecz: piątek 24 marca, godzina 20:45
Gdzie i o której transmisja: od 18:15 w TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej, Smart TV, HbbTV oraz od 20:30 w TVP 1
Kto skomentuje: Mateusz Borek, Robert Podoliński
Prowadzący studio: Jacek Kurowski
Goście/eksperci: Janusz Michallik, Jakub Wawrzyniak oraz Marek Wasiluk (analiza)
Reporterzy: Patryk Ganiek, Kacper Tomczyk