Bramkarz z niemal 400 występami w Premier League oraz ośmioma w reprezentacji Anglii trafia do piątoligowca – brzmi jak hollywoodzka fikcja. Ale to jak najbardziej rzeczywistość, gdyż w przypadku Wrexham AFC nie ma rzeczy niemożliwych. W końcu klub należy do Ryana Reynoldsa i Roba McElhenneya, gwiazd Fabryki Snów.
Ben Foster jeszcze w zeszłym sezonie rozegrał 26 meczów w Premier League. Po ostatniej kolejce zdecydował się na zakończenie swojej bogatej kariery, w której rozegrał 390 meczów w Premier League dla m.in. Manchesteru United i Watfordu.
Już na początku lutego na zawieszenie emerytury nakłaniał go Tottenham, który szukał awaryjnego rozwiązania z powodu kontuzji Hugo Llorisa. Czołowy zespół Premier League, etatowy uczestnik Ligi Mistrzów, z Harrym Kanem i Son Heung-minem w składzie. 39-latek odpowiedział "nie".
Mija kilka tygodni i Foster ląduje w National League. Co prawda w zespole lidera, ale jednak mowa o piątym szczeblu rozgrywkowym. Gdzie tu logika?
– Jeszcze nikt nie zrobił na tym świecie nic wielkiego myśląc "Wiecie co, spróbujmy połowicznie", więc my chcemy iść na całość i wierzymy, że się da. I możecie nazywać nas szalonymi, ale taki jest nasz cel – tłumaczył niedawno Reynolds.
Nie było to wcale takie proste, fani Wrexham bardzo cenią sobie historię klubu i nie wpuściliby do niego byle kogo. Nic zresztą dziwnego, bo to historia niezwykła.
Choć w gablocie próżno szukać trofeów innych niż za wygranie trzeciej-czwartej ligi, pucharów niższych lig czy nagród za zwycięstwa w rozgrywkach walijskich, to mowa o... trzecim najstarszym nadal funkcjonującym klubie świata! Czerwone Smoki dumnie datują moment powstania na październik 1864 roku. To raptem rok po założeniu The Football Association, co przecież zapoczątkowało istnienie piłki nożnej.
Media donosiły, jakoby fani Wrexham mieli poważne wątpliwości odnośnie do przejęcia ich zespołu przez duet zza oceanu. Wyniki głosowania czarno na białym pokazują, że to wyssane z palca bzdury, a Kanadyjczyk i Amerykanin dostali ogromny kredyt zaufania. Otóż zagłosowało 2000 członków Wrexham Supporters Trust, za sprzedażą było... 98,6 proc.
Z miejsca stało się o nich głośno
Reynolds i McElhenney weszli z przytupem. Zapewnili, że z miejsca zainwestują 2 mln funtów i zajmą się także przebudową stadionu Racecourse Ground. A do tego wdrożyli działania marketingowe na szeroką skalę. Czerwone Smoki znalazły się w grze FIFA 22 jako część sekcji "Reszta Świata", stając się tym samym pierwszym w historii serii zespołem z tak niskiego szczebla.
Przede wszystkim jednak aktorzy jak to aktorzy – postanowili wszystko sfilmować. Sezon 2021/22, ich pierwszy pełny, śledziły kamery wytwórni FX, a po zakończeniu rozgrywek na platformie Disney+ ukazał się serial dokumentalny "Welcome to Wrexham".
Ale co się odwlecze, to... no, to się jeszcze okaże, ale na ten moment Wrexham jest liderem National League, w której pierwsze miejsce gwarantuje bezpośredni awans do League Two. Co ważne, nie jest to model znany u nas choćby z Wieczystej – w zespole próżno szukać znanych nazwisk chcących sobie dorobić zawodników.
Świetny trener i gwiazda w bramce
Teraz pojawiło się pierwsze, Fostera, ale raz, że on przyszedł awaryjnie, by zastąpić Roba Laintona, którego kontuzja kolana wyeliminuje na około sześć tygodni, a dwa, że klub świetnie zna. To tu wywalczył pierwszy puchar w karierze – Football League Trophy 2005. To tu wypatrzył go przecież Sir Alex Ferguson i sprowadził na Old Trafford.
– Wiele się zmieniło od czasu, gdy tu grałem. Byłem w dziś klubie od samego rana i wygląda to naprawdę fajnie. Każdy jest rzeczowy, a menedżer to najwyższa klasa – ekscytował się Foster po podpisaniu umowy.
Fakt, trener Phil Parkinson to największe nazwisko w drużynie. Prowadził już tak uznane marki jak Bolton czy Sunderland, a dziesięć lat temu dokonał czegoś bezprecedensowego. Z grającym w League Two Bradford City awansował do finału Pucharu Ligi i zapisał się w annałach, bo nigdy wcześniej drużyna z czwartego poziomu nie zaszła tak daleko w którymś z najważniejszych angielskich pucharów.
Teraz ma w składzie rutyniarza, z którym łatwiej będzie o sukcesy. Bo Foster jest zdeterminowany. – Jeśli powiedzielibyście mi osiemnaście lat temu, że zrobię taką karierę, jaką zrobiłem, to raczej bym nie uwierzył. Także wiele zawdzięczam Wrexham – przyznał.
Czy zdoła się odwdzięczyć? Na siedem kolejek przed końcem zespół ma trzy punkty przewagi nad drugim Notts County i jeden mecz do rozegrania więcej. Reszta ligi w wyścigu o pierwsze miejsce się nie liczy. Awans jest więc bardzo realny i tylko pytanie, czy właściciele nadal będą mieli tyle czasu, by przylatywać na spotkania swojego klubu, nawet w wyższych ligach.
Reynolds i McElhenney mają już na oku kolejną inwestycję sportową, do której nakłania ten pierwszy. Zważywszy na to, że jest Kanadyjczykiem, nie może dziwić, iż chodzi o zakup zespołu NHL. Od ubiegłorocznej śmierci poprzedniego właściciela panowie negocjują bowiem zakup Ottawa Senators. Tyle że tu jako mniejszościowi udziałowcy grupy inwestorów, gdyż nawet najbogatszych aktorów nie byłoby stać na taki wydatek. Zawodowe ligi amerykańskie to zupełnie inne realia finansowe od piłkarskich niższych lig.
Bo choć Senatorowie są najmniej wartym kanadyjskim klubem w NHL, to i tak wyłożyć za nich trzeba będzie kwotę zbliżoną do miliarda dolarów.