Nie tak to miało wyglądać. Reprezentacja Polski przegrała z Czechami 1:3 (0:2) w inauguracyjnym meczu eliminacji mistrzostw Europy. Co doprowadziło do porażki i jak biało-czerwoni zagrali pod wodzą Fernando Santosa?
Nowy selekcjoner nie zamierzał utrudniać sobie debiutu. W Pradze postawił więc na sprawdzone rozwiązanie. Ustawił zespół w formacji 4-3-3, czyli takiej, którą stosował zarówno w Grecji, jak i Portugalii.
Nie zaskoczył również zestawieniem osobowym. W bramce wystawił Wojciecha Szczęsnego, a duet stoperów stworzył z Jana Bednarka i Jakuba Kiwiora. Prawą flankę bloku defensywnego obsadził za to Mattym Cashem, a lewą – Michałem Karbownikiem.
W linii pomocy zdecydował się na zbilansowany tercet – Krystian Bielik, Karol Linetty, Piotr Zieliński. Dwaj pierwsi mieli nieco mocniej skupiać się na obronie, a trzeci miał odpowiadać za kreację.
W rolach odwróconych skrzydłowych Santos obsadził za to Sebastiana Szymańskiego i Przemysława Frankowskiego. Pierwszy z nich zagrał po prawej stronie, a drugi po lewej. Centralną pozycję zajął osamotniony napastnik – Robert Lewandowski.
Polacy mieli plan na to spotkanie, ale Czesi mieli zdecydowanie lepszy. Od pierwszych minut ruszyli z wysokim, intensywnym pressingiem, wybijając biało-czerwonym wszelkie argumenty. Taka taktyka błyskawicznie przyniosła im dwa gole.
Przy bramce Ladislava Krejciego palce maczali Jan Bednarek i Karol Linetty, a przy trafieniu Tomasa Cvancary – poza wspomnianymi graczami – nie przyłożyli się też Matty Cash i Jakub Kiwior. Zanim na stadionowym zegarze wybiła trzecia minuta, Polacy przegrywali już 0:2.
Choć po dwóch szybkich ciosach pozostawali zamroczeni, to musieli wrócić do gry. Czesi nie zamierzali im jednak tego ułatwiać. Wciąż bronili wysoko, uniemożliwiając wyprowadzenie piłki spod pola karnego.
A skoro tak, to Polacy szukali utartych schematów. Niczym za kadencji Czesława Michniewicza wykopywali piłki daleko – wprost do Lewandowskiego. Tym razem dysponentem "lag" nie był jednak Szczęsny, a środkowi obrońcy.
Taki sposób gry był na rękę jedynie gospodarzom. Trzej stoperzy z łatwością wygrywali walkę z osamotnionym Lewandowskim, po czym rozpoczynali kolejne ataki. Bez kłopotów mijali średni pressing (4-1-4-1) biało-czerwonych, spychając ich do głębokiej defensywy (nawet 6-3-1).
Polacy popełniali błędy zarówno w obronie, jak i w ataku. Do gry wrócili dopiero wtedy, gdy piłkarzom Jaroslava Silhavy'ego – po prostu – zaczęło brakować sił. Mając więcej miejsca, mogli pokazać, co tak naprawdę chcieli grać.
Za rozegranie od bramki odpowiadać mieli stoperzy, wspierani przez dwóch środkowych pomocników. Bielik i Linetty mieli odciążać Zielińskiego, który – podobnie jak w klubie – miał ustawiać się wyżej.
Nie wychodziło im to jednak najlepiej, więc piłkarz Napoli – podobnie jak za kadencji poprzedniego selekcjonera – musiał schodzić niżej, by rozpoczynać akcje biało-czerwonych. Nierzadko pozostawał w tym osamotniony.
Bo choć jego partnerzy z pomocy starali się, jak mogli, to tego samego nie można było powiedzieć o bocznych obrońcach. Cash czy – jego zmiennik – Robert Gumny byli ustawieni zbyt daleko, a Karbownik wydawał się przygnieciony presją. Nic więc dziwnego, że zszedł z boiska w przerwie.
W drugiej połowie na lewej obronie zastąpił go Frankowski. Na skrzydło wszedł za to Michał Skóraś. Poza nim na placu zameldował się też Karol Świderski, który zmienił Bielika.
Santos postawił wszystko na jedną kartę. Polacy zmienili formację z 4-3-3 na 4-2-3-1. Świderski ustawił się tuż za plecami Lewandowskiego, Skóraś zajął miejsce na lewym skrzydle, a Szymański pozostał na prawym.
Czesi musieli zaadaptować się do przeprowadzonych roszad, co – przynajmniej przez chwilę – pozwoliło Polakom zyskać kontrolę nad meczem. Ta nie trwała jednak długo. Gdy gospodarze uporali się z wszystkimi zagwozdkami taktycznymi, wyprowadzili trzeci cios. W 63. minucie trafili na 3:0.
Santos nie zamierzał dłużej czekać. Najpierw ściągnął z boiska Sebastiana Szymańskiego, zastępując go Nicolą Zalewskim, a chwilę później – za Linettego – wpuścił Damiana Szymańskiego.
To doprowadziło do kolejnych przesunięć na boisku. Lewandowski, widząc problemy z rozegraniem, grał nawet jako "ósemka". Skóraś, Świderski i Zalewski ustawiali się wówczas nieco wyżej.
Grali odważnie, dając impuls do ataku. To za ich sprawą – po rzucie rożnym – udało się strzelić gola honorowego. Skóraś dopadł do odbitej piłki, po czym wstrzelił ją płasko w pole bramkowe. Tam najlepiej odnalazł się Damian Szymański, który – z bliskiej odległości – pokonał Jiriego Pavlenkę...
To było jednak na tyle. Polaków nie było stać w Pradze na nic więcej. Agresja gospodarzy i umiejętnie zakładany pressing wystarczyły do tego, by rozbić – rzekomego – faworyta eliminacyjnej grupy E.
Teraz piłkarzy Santosa czeka kolejne starcie. Albańczykom, podobnie jak Czechom, determinacji z pewnością nie zabraknie. A to zwiastuje niemałe kłopoty...
Czy tak będzie? To okaże się już w poniedziałkowy wieczór, gdy Polska podejmie Albanię na Stadionie Narodowym. Transmisja drugiego meczu eliminacji Euro 2024 w Telewizji Polskiej.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (991 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.