25 mar 2023 | Piłka nożna / Reprezentacja

Reprezentacja Polski. Tomas Prikryl: reprezentacji Czech pomógł dobry początek meczu

Piłkarze reprezentacji Polski (fot. PAP)

Robert Bońkowski

Reprezentacja Polski w fatalnym stylu rozpoczęła zmagania w eliminacjach do mistrzostw Europy 2024. Biało-Czerwoni w debiucie nowego selekcjonera Fernando Santosa ulegli w wyjazdowym meczu z sąsiadami z Czech 1:3. – Wyglądało to, jakby Polacy nieco zlekceważyli Czechów. Nie przekreślałbym po jednym meczu waszej reprezentacji – mówi dla TVPSPORT.PL czeski pomocnik Jagiellonii Białystok Tomas Prikryl.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Ten początek wyglądał jak koniec. Oceniamy debiut Santosa

Szczęsny apeluje o spokój. "Nic mnie nie martwi"

Czytaj też

Szczęsny apeluje o spokój. "Nic mnie nie martwi"

Reprezentacja Czech dosłownie od samego początku spotkania zepchnęła naszą kadrę do głębokiej defensywy. Wystarczyło 30 sekund, by Wojciech Szczęsny pierwszy raz wyciągał piłkę z bramki. Zdaniem pomocnika Jagiellonii Tomasa Prikryla był to jeden z decydujących momentów tego spotkania.

– Reprezentacji Czech pomógł dobry początek meczu. Nie wiadomo, jak potoczyłyby się losy tego spotkania, gdyby nie padła pierwsza bramka po rzucie z autu. Dla każdej drużyny tak szybki cios na początku meczu jest trudny. Czechom pomogła też atmosfera stadionu. To był niewątpliwie trudny moment dla Polaków. Do tego przecież kadrę objął niedawno nowy trener Fernando Santos. Nie zdążył poznać swoich reprezentantów w tak krótkim czasie – mówił Tomas Prikryl.

– W drugiej fazie meczu Czesi oddali Polakom boisko. Myślę, że niepotrzebnie, choć prawdopodobnie była taka taktyka. Po zdobytej drugiej bramce nasza kadra oddała piłkę reprezentacji Polski, bo nastawiała się na kontrataki. Można się było tego spodziewać, bo Polacy mają dobrych indywidualnie piłkarzy. Przepis selekcjonera Czech okazał się przepisem na miarę trzech punktów – dodał pomocnik Jagiellonii Białystok.

Skrzydłowy białostockiego klubu, który w PKO Ekstraklasie występuje już od blisko czterech lat, podkreślił, że wszystkie media sugerowały przewagę Polski. To zdaniem pomocnika nie pomogło Biało-Czerwonym.

– Mecz od początku wyglądał tak, jakby reprezentacja Polski zlekceważyła reprezentację Czech. Komunikaty mediów na pewno Polakom nie pomagały. Wszyscy mówili, że wasza reprezentacja jest faworytem tego spotkania. Czesi, grając trójką obrońców, zaskoczyli taktycznie Polaków. Ponadto lepiej zagraliśmy przy organizacji gry. Łatwiej operowało nam się futbolówką – powiedział TVPSPORT.PL Tomas Prikryl.

– Powstrzymałbym się od dużej krytyki reprezentacji Polski. Po mundialu i ostatnich problemach wizerunkowych, na kadrze ciąży duża presja. Oczekiwania kibiców też są bardzo duże. Do tego kadrę przejął nowy szkoleniowiec. Jeśli reprezentacja Polski dostanie odrobinę więcej czasu, to na pewno zacznie pod wodzą trenera Santosa dobrze się prezentować. Nie przekreślałbym was po pierwszym meczu, choć faktem jest, że z Albanią musicie absolutnie wygrać, by liczyć się w walce o pierwsze miejsce w grupie. Czesi grają na wyjeździe z Mołdawią. Tam spodziewać można się każdego wyniku – dodał.

Reprezentacja Polski kolejny mecz rozegra w poniedziałek, 27 marca, o 20:45. Rywalem kadry prowadzonej przez Fernando Santosa będzie Albania. Mecz odbędzie się na Stadionie Narodowym w Warszawie

Szczęsny apeluje o spokój. "Nic mnie nie martwi"