David Benavidez obronił tymczasowy pas WBC wagi superśredniej i zagwarantował sobie prawo do walki o pełnoprawny tytuł. W sobotnią noc "The Mexican Monster" wypunktował Caleba Planta w pojedynku wieczoru gali w MGM Grand Arenie.
Niepokonany 26-latek był już w przeszłości mistrzem WBC wagi superśredniej, lecz tytuł utracił, gdy w 2018 roku w próbce jego moczu wykryto ślady kokainy. Amerykanin został zawieszony na kilka miesięcy, a po powrocie i serii trzech wygranych z rzędu otrzymał szansę sięgnięcia po tymczasowy pas federacji. Szansę wykorzystał, nokautując w maju ubiegłego roku Davida Lemieuxa. Starcie z Plantem było pierwszą obroną miana tymczasowego czempiona.
Sobotni rywal Benavideza również mógł pochwalić się w przeszłości mistrzowskim tytułem wagi superśredniej – z tym, że federacji IBF. Pas stracił w starciu z Saulem Canelo Alvarezem, doznając w 2021 roku pierwszej porażki w karierze. Po powrocie na zwycięskie tory i znokautowaniu jesienią ubiegłego roku Anthony'ego Dirella, Plant stanął przed szansą zmierzenia się z Benavidezem i otworzenia sobie drogi do potencjalnego rewanżu z Canelo w przyszłości.
Obaj pięściarze mieli w sobotę swoje momenty. W pierwszej fazie pojedynku Plant był pięściarzem trafiającym celniej, dobrze pracując na nogach i unikając lewego sierpowego, na który polował Benavidez. Tymczasowy mistrz wyglądał w pierwszych rundach na sfrustrowanego, lecz z czasem jego presja zaczęła przynosić efekty. Punktem zwrotnym była ósma runda, w której Benavidez "podłączył" rywala prawym sierpem. Plant do ostatniego gongu tej odsłony musiał bronić się przed nokdaunem.
Widząc, że jego agresja przynosi rezultaty, "The Mexican Monster" nie wypuścił takiej okazji. Świetnie zaboksował zwłaszcza w dziesiątej rundzie, nieustannie atakując i dobrze wyrywając się z klinczu Planta. W jedenastej odsłonie były rywal Canelo Alvareza znów był w kryzysowej sytuacji, inkasując dwa potężne sierpy. Mimo to, w ostatniej rundzie zdecydował się pójść na wymiany, licząc na zwycięstwo przed czasem. Tak się jednak nie stało. Po dwunastorundowej batalii sędziowie jednogłośnie wypunktowali zwycięstwo Benavideza – 115:113, 116:112, 117:111.