Sędzia Paweł Pskit z Łodzi staje się czołowym sędzią wideo w Europie. W pierwszej serii meczów eliminacji mistrzostw Europy jako jedyny VAR z Polski pracował w dwóch meczach. W obu sędziowie na boisku zmienili błędne decyzje na prawidłowe. Właśnie dzięki Pskitowi i pomagającemu mu Piotrowi Lasykowi z Bytomia.
W meczu Liechtenstein – Islandia, który prowadził Jakob Kehlet z Danii, dzięki pracy polskich sędziów VAR nie została uznana bramka w pierwszej połowie meczu, natomiast w końcówce uznany został gol ustalający wynik na 0:7. Losy meczu zostały przesądzone dosyć szybko, ale to nie ma wpływu na oceny dla sędziów wideo, które z pewnością znowu będą wysokie.
Znacznie ważniejsza dla przebiegu gry i wyniku była interwencja Pawła Pskita w czwartkowym meczu Macedonia Północna – Malta (2:1), który prowadził Kristo Tovher z Estonii. Przy wyniku 0:0 podyktował rzut karny, ale Pskit dostrzegł na monitorze, że napastnik symulował, a obrońca nawet go nie dotknął zanim ten nie zaczął się przewracać. Dzięki pomocy ze strony VAR Estończyk odwołał rzut karny i pokazał symulantowi żółtą kartkę.
W tej serii meczów eliminacji mistrzostw Europy po raz kolejny świetnie w roli VAR wypadł też Tomasz Kwiatkowski, który w ubiegłym roku był sędzią VAR między innymi w finale mistrzostw świata prowadzonym przez Szymona Marciniaka. Tym razem, w meczu Włochy – Anglia, Kwiatkowski dostrzegł zagranie piłki ręką w polu karnym przeoczone przez arbitra Srdjana Jovanovica z Serbii. Dzięki Kwiatkowskiemu sędzia podyktował rzut karny dla gości, z którego Harry Kane strzelił gola na 0:2. To była kluczowa decyzja, gdyż mecz zakończył się wynikiem 1:2 – gdyby nie VAR Anglicy być może tego meczu by nie wygrali.
Co ciekawe, na liście sędziów wideo FIFA na rok 2023, dostępnej na stronie fifa.com, nie ma Pawła Pskita. Są na niej: Tomasz Kwiatkowski, Marcin Borkowski, Bartosz Frankowski, Krzysztof Jakubik, Szymon Marciniak, Tomasz Musiał, Paweł Raczkowski i Daniel Stefański. Niewykluczone, zważywszy na dobrą pracę Pskita w rozgrywkach UEFA, że PZPN jednak zgłosi jego kandydaturę do FIFA na przyszłoroczną listę.
Ciekawe jest również to, że Paweł Pskit jest jedynym w tym gronie sędzią, który na co dzień nie prowadzi regularnie meczów Ekstraklasy na boisku – często sędziuje mecze z gwizdkiem, ale zwykle tylko w I lidze. W Ekstraklasie pojawia się najczęściej jako VAR. Kiedyś jednak był sędzią Ekstraklasy. Prowadził jej mecze regularnie w latach 2010-2014. Jeden mecz Ekstraklasy sędziował też w roku 2017.