Reprezentacja Wysp Owczych pauzuje w drugiej kolejce eliminacji Euro 2024. Zespół dowodzony przez Hakana Ericsona zagrał sparingowy mecz z Macedonią Północną. Farerzy w nieco rezerwowym składzie przegrali w Skopje 0:1 i nie oddali nawet celnego strzału na bramkę rywali.
Wyspy Owcze losowane były z czwartego koszyka. W pierwszym meczu w grupie E zremisowały 1:1 z Mołdawią, która teoretycznie jest niżej rozstawiona. Farerzy prowadzili aż do 86. minuty po golu Madsa Mikkelsena, lecz stracili bramkę z rzutu karnego i stracili dwa punkty. Teraz, pauzując w grupie, postanowili wykorzystać przerwę na rozegranie sparingu z drużyną, która miała przypominać stylem kadrę Albanii. Padło na Macedonię Północną.
W Skopje trener Ericson postanowił dać szanse potencjalnym zmiennikom. Na boisku pojawił się między innymi bramkarz Bardur a Reynatrod, czy wywodzący się z Serbii ofensywny pomocnik, Stefan Radosavjlevic. Łącznie w wyjściowym składzie wystąpiło ledwie trzech zawodników, którzy zaczęli w piątek mecz o punkty. Byli to: lewy obrońca Viljormur Davidsen, prawy pomocnik Rene Shaki Joensen i środkowy napastnik Solvi Vanthamar. Farerzy skutecznością nie grzeszyli, dość powiedzieć, że nie oddali ani jednego celnego strzału na bramkę Macedończyków, ba ich dwie próby należały do rozpaczliwych.
Z drugiej strony Farerzy znów spisali się dobrze w defensywie. Z najlepszej strony pokazał się młody golkiper, który wybronił dwie sytuacje sam na sam. Farerzy skapitulowali tylko raz, w 81. minucie, gdy piłkę do siatki posłał Bojan Miovski. W kolejnej przerwie reprezentacyjnej Wyspy Owcze zmierza się z Czechami i z Albanią właśnie. Z Czechami sparing rozegrali tuż po losowaniu grup Euro 2024. W Ołomuńcu przegrali 0:5.