Umówmy się: mamy belkę 6. Ona jest ustawiona pod narty, nagle odwraca się wiatr – wieje nawet na 0,5 m/s w plecy – kolejny zawodnik nie ma szans – analizuje Stefan Hula, który trzy tygodnie temu przeszedł na sportową emeryturę. W Planicy pomaga polskim sztabowcom, a na rozgrzewkach imponuje skutecznością koszykarskich rzutów.