{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Puchar Świata w skokach narciarskich. Kolejne skoki w Planicy. W drużynówce najlepsi Austriacy, Polacy tuż za podium
Sara Kalisz /
Chwilę po jednoseryjnym konkursie indywidualnym w Planicy odbyły się zmagania drużynowe. Polacy wystąpili w nich w składzie Aleksander Zniszczoł, Paweł Wąsek, Kamil Stoch i Piotr Żyła. Zajęli czwarte miejsce. Jeszcze przed ostatnim skokiem wydawało się, że wygraną w kieszeni mają Słoweńcy. Anze Lanisek popsuł jednak swój skok, a po zwycięstwo sięgnęli Austriacy ze znakomitym w sobotę Stefanem Kraftem.
Czytaj też:

Skoki. Stefan Hula: oglądałem Raw Air i to było... trudne. Zawodników puszczano na stracenie
Puchar Świata w Planicy. Po pierwszej serii Polska była czwarta
Pierwszy z Polaków, Aleksander Zniszczoł, skoczył 219,5 m, co było najlepszą, do jego próby, odległością. Dostał też najwyższe noty. Mimo to Polska była... trzecia, a po całej grupie piąta. Prowadziła Austria po skoku Daniela Tschofeniga na 225,5 m.
Co ciekawe, w sobotę przed indywidualnym konkursem Paweł Wąsek był przedskoczkiem. Skakał też jako drugi z polskiej reprezentacji w konkursie drużynowym. To nie była zła próba, bo na 204 m. Polska objęła prowadzenie, które jednak zostało jej błyskawicznie odebrane przez Słoweńców. To za sprawą fenomenalnej próby Domena Prevca na 240,5 m. Zawodnik dostał aż dwie "dwudziestki" od jury. Po tej grupie Polska przesunęła się na czwarte miejsce.
Trzecie zestawienie? W nim Kamil Stoch leciał, leciał i leciał! Ostatecznie było 233,5 m Polaka, za które dostał aż dwie "dwudziestki". To nie wystarczyło jednak, by odrobić straty do Austrii. Nic dziwnego, bo konkurenci osiągali długie odległości. 232,5 Timiego Zajca, później 237,5 m Johanssona, 231,5 m Hoerla. Polska była czwarta, prowadziła Słowenia.
Strata biało-czerwonych do podium nie była mała, a i Niemcy zaczęli odrabiać punkty dzięki świetnej próbie Andreasa Wellingera (240 m). Nie wpłynęło to jednak na Piotra Żyłę, który skoczył 239,5 m. Chwilę później tą samą odległość osiągnął Anze Lanisek. Po pierwszej serii klasyfikacja czołówki była zatem taka sama, jak po trzeciej grupie. Polska była czwarta, Austria trzecia, Norwegia druga, a Słowenia pierwsza. Z rywalizacji odpadł Kazachstan.
PUCHAR ŚWIATA W PLANICY. Ostateczne rozstrzygnięcia na korzyść Austrii
W drugiej serii Aleksander Zniszczoł poprawił się w stosunku do pierwszej, skacząc 221,5 m. Chwilę później lepiej poszło Tschofenigowi (224 m), a gorzej Forfangowi (217,5 m). Wybitnej próby nie zaliczył też Kos, bowiem wylądował na 215 m, stąd zmiana na prowadzeniu. Austria była pierwsza, Słowenia druga, Norwegia trzecia, a Polska czwarta.
W pierwszej próbie Paweł Wąsek skoczył 204 m, w drugiej 207. Tuż po nim Heggli osiągnął 234 m, a Prevc 239,5 m. Hayboeck również się popisał, odnotowując 236,5 m. Po tej grupie Austria przegrywała ze Słowenią o... 0,4 pkt. Trzecia była Norwegia, Polska czwarta.
Drugi skok Kamila Stocha to 228,5 m. Trochę zniosło go na lewo, ale próba i tak zrobiła wrażenie. Johansson skoczył 227 m, Hoerl 233 m, a Zajc 236,5 m. Klasyfikacja po trzeciej grupie została więc bez zmian.
Ostatnim z Polaków na belce startowej był Piotr Żyła. W zmieniających się warunkach uzyskał 226,5 m, co zagwarantowało biało-czerwonym czwarte miejsce w konkursie. Po nim Granerud uzyskał jednak 239,5 m, a Kraft skoczył równie imponująco 235,5 m. Ostatni prezentował się Lanisek. 217 m nie wystarczyło do utrzymania przewagi jego kadry. Rzutem na taśmę wygrała Austria.
Wyniki konkursu:
1. Austria
2. Słowenia
3. Norwegia
4. Polska
5. Niemcy
6. Szwajcaria
7. Japonia
8. USA