To była dla mnie więcej niż niespodziewana decyzja. Trenerzy mi ją długo uzasadniali, a ja nie do końca się z tym zgadzałem – przyznawaje Paweł Wąsek, który znalazł się w składzie na sobotni konkurs drużynowy. – To dla nas inwestycja na przyszłość – uzasadnia Thomas Thurnbichler. Eksperyment wypalił.