| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe
Szlagier 30. kolejki dla ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Mistrzowie Polski pokonali we własnej hali Jastrzębski Węgiel 3:1 (23:25, 25:23, 25:22, 25:20) i na czwartym miejscu zakończyli rundę zasadniczą PlusLigi. Oba zespoły poznały swoich ćwierćfinałowych rywali.
Oba zespoły miały jeszcze o co grać przed fazą play-off PlusLigi. Zaksa w przypadku dwóch wygranych setów mogła być już pewna zakończenia rundy zasadniczej na czwartym miejscu, Jastrzębski natomiast musiał pokonać kędzierzynian, jeżeli myślał o przeskoczeniu drugiego w tabeli Aluronu CMC Warta Zawiercie.
1. SET
Premierowa odsłona spotkania od początku miała wyrównany przebieg gry. Żaden z zespołów nie potrafił wypracować sobie bezpiecznej przewagi, a wynik zazwyczaj oscylował wokół remisu (3:3, 11:11). W pewnym momencie wyższy bieg wrzucili zawodnicy Marcelo Mendeza, którzy m.in. za sprawą m.in. udanych Rafała Szymury odskoczyli na trzy punkty (14:17). Gospodarze byli jeszcze w stanie odrobić straty (19:19), ale końcówka należała już do jastrzębian. Seta skutecznym atakiem z prawego skrzydła zamknął Jan Hadrava (23:25).
2. SET
W kolejnej partii znów byliśmy świadkami wymiany cios za cios (6:6, 12:12). Jako pierwsza dwa "oczka" przewagi – po udanej "krótkiej Davida Smitha – uzyskała drużyna Tuomasa Sammelvuo (18:16). Od tego momentu mistrzowie Polski utrzymywali nieznaczny dystans punktowy (22:20), a w najważniejszych fragmentach drugiego seta zachowali zimną krew i po zepsutej zagrywce Jakuba Macyry wyrównali stan spotkania (25:23).
3. SET
Będąca na fali Zaksa z wysokiego C zaczęła trzecią odsłonę meczu. Kiedy bezbłędnie na kontrze zachował się Bartosz Bednorz, o czas dla swojego zespołu poprosił Marcelo Mendez (7:2). Krótka przerwa podziała mobilizująco na jego podopiecznych, którzy dzięki "czapie" na Aleksandrze Śliwce doprowadzili do remisu (14:14). Taki obrót wydarzeń nie zdeprymował gospodarzy. Kędzierzynianie – przy zagrywce Davida Smitha – szybko odzyskali kilkupunktową przewagę (20:16), a potem spokojnie już kontrolowali przebieg boiskowych wydarzeń. W efekcie zwyciężyli 25:22.
4. SET
W czwartej partii obrońcy tytułu poszli za ciosem, choć pierwsze akcje należały do wicemistrzów Polski (5:8). Od stanu 9:9 na parkiecie dzieliła i rządziła już jednak tylko jedna drużyna. Kędzierzynianie, dowodzeni przez świetnie spisującego się Bartosza Bednorza, odskoczyli rywalom na trzy "oczka" (13:10) i wypracowanej przewagi nie oddali już do końca seta (19:16). Ostatecznie wygrali 25:21, a w końcówce seta swoją "cegiełkę" do sukcesu dołożyli Aleksander Śliwka oraz Norbert Huber.
CO DALEJ?
ZAKSA cel osiągnęła. A to oznacza, że zajmując czwarte miejsce po rundzie zasadniczej, dwa pierwsze spotkania ćwierćfinałowe rozegra z Projektem Warszawa przed własną publicznością. Jastrzębski do fazy play-off przystąpi z trzeciego miejsca. Teraz zmierzy się z szóstym Treflem Gdańsk. Rywalizacja o awans do półfinału toczy się do trzech zwycięstw.
Następne
