Droga do odrodzenia bywa trudna, ale Legia Warszawa obrała odpowiedni kurs, by na dobre zapomnieć o koszmarze poprzedniego sezonu. Wojskowi wygrali w Kaliszu, a już w maju staną przed szansą na zdobycie pierwszego trofeum w tworzącej się, choć krok po kroku, erze Kosty Runjaica.
Legia Warszawa pokonała KKS Kalisz i awansowała do finału Pucharu Polski. Nie był to mecz piękny, a dla stołecznej drużyny momentami wręcz bolesny. Jeśli Wojskowi kilka dni temu dominowali nad Rakowem, tak w Wielkopolsce doszło do długich momentów, w których to miejscowi naciskali i stwarzali sobie groźne sytuacje.
Legia przez ciernie podążyła do gwiazd. Pierwszy raz pod wodzą Kosty Runjaica warszawianie zagrają o trofeum. To także pierwsza taka szansa dla niemieckiego trenera. Stołeczna drużyna od 2010 roku cieszyła się z sześciokrotnego zdobycia Pucharu Polski. Teraz będzie miała okazję na siódmy triumf w tych rozgrywkach.
Warszawa to specyficzne miejsce. Słabszy rok sprawia, że niezadowolenie kibiców sięga zenitu. Poprzednie rozgrywki były dla warszawian koszmarne, choć zaczęły się miło, od występów w europejskich pucharach. Potem było ocieranie się o strefę spadkową, a finałem było bezpieczne dotarcie do portu pod wodzą Aleksandara Vukovicia.
Przed obecnym sezonem zdecydowano się na zmianę trenera. Nowym szkoleniowcem Legii został Kosta Runjaic. W klubie zdawano sobie sprawę, że to początek odbudowy. Walka o mistrzostwo? Nikt nie śmiał głośno o tym mówić, a i szeptów w tej kwestii brakowało. Celem było podium i walka o zwycięstwo w Pucharze Polski. Czy traktowano to jako realne? Na pewno miało być częścią procesu powrotu Wojskowych do grona topowych zespołów ligi.
Większość ligi już za nami, a Puchar Polski zbliża się wielkimi krokami do finału. Sytuacja Legii jest nadspodziewanie dobra. W PKO Ekstraklasie Wojskowi punktują tak dobrze, że w większości sezonów byliby liderami lub walczyli o mistrzostwo. Teraz szansa wciąż jest, choć przez sześć punktów straty do Rakowa trzeba ją określać minimalną. Od wygranej w turnieju tysiąca drużyn warszawian oddziela za to jedno spotkanie na PGE Narodowym.
Zakończenie sezonu z trofeum będzie dla Legii bardzo ważne. To kwestia charakteru klubu, ale i jego budżetu. Potencjalna nagroda za zdobycie pucharu wspomoże stołeczną ekipę, bo nie jest tajemnicą, że w aspektach finansowych wciąż nie jest idealnie. Do tego dojdzie możliwość walki w eliminacjach europejskich pucharów. Ewentualny widok zespołu unoszącego Puchar Polski byłby też wielką osłodą dla wymagających kibiców.
Legia nie zdobyła Pucharu Polski od czterech lat. Po raz ostatni tak długą przerwę miała na przełomie wieków, gdy po trofeum sięgnęła w 1997 roku, a po następne ponad dekadę później.
Warszawianie w Kaliszu przypieczętowali awans do finału Pucharu Polski. Legia znów zmierzyła się z zespołem z niższej ligi, ale nie postawiała tym razem na rezerwowy skład. Do boju posłała swoich liderów: Josue, Tomasa Pekharta, Pawła Wszołka czy Artura Jędrzejczyka.
Walka o trofeum jest istotna dla Kosty Runjaica, który po raz pierwszy w karierze dotarł do finału krajowego pucharu. Wcześniej szczytem był półfinał z FC Kaiserslautern. Na polskiej ziemi także nie było idealnie, bo gdy prowadził Pogoń Szczecin, odpadł z Pucharu między innymi w Kaliszu. Wtorkowe starcie z KKS było więc dla niego otwartą raną. Dzięki bramce Igora Strzałka udało się ją jednak zagoić.
Runjaic nie tylko zemścił się na wielkopolskim zespole, ale zakończył też czteroletnią posuchę Legii w Pucharze Polski. Warszawianie mają za sobą różne przygody w tych rozgrywkach. Gdy w sezonie 2018/2019 bronili trofeum, w ćwierćfinale natknęli się na rodzący się Raków Częstochowa. Ówczesny pierwszoligowiec zaskoczył, grał otwartą piłkę, a po dogrywce wyrzucił Wojskowych za burtę.
Rok później poszło im nieco lepiej – dotarli do półfinału. Nikt nie pamiętał jednak o pokonaniu Puszczy Niepołomice, Widzewa Łódź oraz Miedzi Legnica, gdy finalnie Cracovia ograła ich 3:0, a potem zdobyła trofeum. W kolejnym sezonie na rozkładzie wśród przeciwników znów znalazł się RTS, a do tego doszły GKS Bełchatów oraz Łódzki Klub Sportowy. W 1/2 finału lepszy okazał się Piast Gliwice.
Czteroletnia niemoc zaczęła się od porażki z Rakowem i być może zakończy się na rywalu z Częstochowy. W poprzednim sezonie Medaliki znów ograły warszawian w półfinale Pucharu Polski. Wystarczyło 1:0, by pojedynkować się potem o trofeum z Lechem Poznań i opuszczać boisko ze złotymi medalami.
Legia zapewniła już sobie miejsce w wielkim meczu, który zostanie rozegrany 2 maja na PGE Narodowym. Drugi finalista zostanie wyłoniony w środę (05.05, 20:30). Pierwszoligowy Górnik Łęczna zmierzy się z przewodzącym w PKO Ekstraklasie Rakowem Częstochowa. Faworyt, podobnie jak w Kaliszu, jest jeden.
Mecz Legia – Raków w finale Pucharu Polski będzie optymalny dla organizatorów, którzy liczą na zapełnienie trybun i sprzedanie wszystkich biletów. Na trylogię w tym sezonie liczą też przedstawiciele stołecznego klubu. Jesienią Wojskowi sromotnie przegrali w Częstochowie. Wiosną rewanż był bardzo udany, bo świeżo w pamięci pozostała wygrana stołecznej ekipy 3:1. Jak byłoby w finalnej potyczce, w której stawką byłoby trofeum?
– W Warszawie podnieśliśmy szablę i zmierzyliśmy się z jakością Rakowa. Wygrana napawała mnie dumą. Pokazaliśmy też, że potrafimy się przeciwstawić. Nie miałbym nic przeciwko, gdybyśmy ponownie skonfrontowali się w finale Pucharu Polski – zapewniał Runjaic po ostatnim spotkaniu przy Łazienkowskiej. – Chcemy zagrać o trofeum z Rakowem – nie krył Tomasz Pekhart, czołowy napastnik Legii. Nastroje? Bojowe. Teraz pozostaje czekać na drugiego rywala i… wielki finał.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1024 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (93 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.