FC Barcelona przystąpi mocno osłabiona do rewanżowego starcia z Realem Madryt w ramach półfinału Pucharu Króla. Blaugrana będzie musiała poradzić sobie między innymi bez Pedriego oraz Frenkiego de Jonga. – Trudno w tej sytuacji liczyć, że zespół Xaviego Hernandeza zdominuje mecz – mówił nam Michał Gajdek, jeden z socio katalońskiego klubu i członek i autor podcastu 9CAMPNOU. Transmisja spotkania w TVP.
Bliżej awansu po pierwszym meczu jest Barcelona, która przed miesiącem wygrała na Santiago Bernabeu 1:0. O zwycięstwie Blaugrany przesądziło samobójcze trafienie Edera Militao. Podobnie jak wtedy, tak i teraz ekipa z Camp Nou do starcia z Królewskimi przystąpi bez kilku ważnych zawodników. Xavi Hernandez nie będzie mógł liczyć na Andreasa Christensena, Pedriego, Ousmane Dembele oraz Frenkiego de Jonga. Reprezentant Holandii zmaga się obecnie z urazem ścięgna udowego.
– To może być kluczowe osłabienie Katalończyków. Głównie dlatego, że zespół zdążył przyzwyczaić się już do gry bez Pedriego czy Dembele, natomiast de Jonga zabraknie dopiero po raz drugi (nie wystąpił w minioną sobotę z Elche CF – przyp. red.) i będzie to prawdziwy test dla drużyny. W momencie, kiedy pomoc Barcelony jest już osłabiona w tak dużym stopniu, jak teraz, trudno liczyć, że Blaugrana zdominuje mecz z Realem, czyli kontrolując boiskowe wydarzenia poprzez posiadanie piłki – stwierdził Michał Gajdek w rozmowie z TVPSPORT.PL.
Zobacz także: Lewandowski i Messi razem w Barcelonie?! Mamy komentarz!
Dla zespołu prowadzonego przez Xaviego Hernandeza celem numer jeden w trwającym sezonie pozostaje wywalczenie mistrzostwa Hiszpanii. Niemniej ewentualna porażka z Królewskimi i odpadnięcie z Pucharu Króla zostałoby bardzo boleśnie przyjęte w stolicy Katalonii.
– Bez względu na okoliczności przegrana w klasyku na Camp Nou nigdy nie jest mile widziana. Do tego dochodzi element pozasportowy w postaci tego, że będzie to prawdopodobnie ostatnie w historii El Clasico na starym Camp Nou, bo stadion trafi przecież do remontu po zakończeniu bieżącego sezonu. Oprócz tego sprawa Negreiry i załamanie się relacji pomiędzy oboma klubami na poziomie instytucjonalnym. To wszystko składa się więc na to, że ewentualne odpadnięcie byłoby bardzo bolesne dla Barcelony. Podstawowym celem pozostaje jednak triumf w La Liga – dodał.
Warto przypomnieć, że Blaugrana ma patent na ekipę Carlo Ancelottiego. W obecnej kampanii wygrała z Królewskimi aż trzy z czterech do tej pory rozegranych spotkań. Po przegranej w październiku ubiegłego roku na boiskach La Liga (1:3), przyszły zwycięstwa kolejno w finale Superpucharu Hiszpanii (3:1), pierwszym meczu półfinału Copa del Rey (1:0) oraz ligowym El Clasico (2:1). – Jestem zaskoczony, że Barcelona tak dobrze radzi sobie z Realem w ostatnim czasie. Nie wiem, czy jakaś inna drużyna byłaby w stanie pokonać Królewskich trzy razy z rzędu, i to bez kilku kluczowych zawodników – powiedział nasz rozmówca.
Jednym z głównych aktorów środowego widowiska na Camp Nou powinien być Robert Lewandowski. Polski snajper w ostatnim starciu z Elche (4:0) przełamał strzelecką niemoc, popisując się dubletem. Z dorobkiem siedemnastu trafień przewodzi klasyfikacji strzelców La Liga i ma trzy gole więcej na koncie niż drugi w stawce Karim Benzema.
Zobacz także: Ma dwie córki, ale także... "syna"! Wyjątkowa relacja Lewandowskiego
– Nie ma co wyciągać daleko idących wniosków po meczu z Elche. W końcu to najsłabszy zespół La Liga. Barcelona, zbytnio się nie przemęczając, wygrała tam 4:0 i ciężko wyciągnąć z tego jakoś daleko idący prognostyk. Natomiast Lewandowskiego na pewno motywuje ostatni strzelecki popis Karima Benzemy z Realem Valladolid (hat-trick Francuza i zwycięstwo Królewskich 6:0 – przyp. red.). Jeżeli chodzi o samą potyczkę z Realem, to biorąc pod uwagę mocno osłabioną linię pomocy, trudno tutaj szukać kogoś, kto będzie Polakowi dogrywał piłkę. Niemniej "Lewy" po to trafił na Camp Nou, żeby właśnie błyszczeć w takich meczach – akcentował Michał Gajdek.
Dodajmy, że początek starcia pomiędzy Barceloną a Realem zaplanowano na godzinę 21:00. Transmisja spotkania na antenach TVP. W finale na jednych bądź drugich czeka już Osasuna Pampeluna, która – po dogrywce – wyeliminowała z rozgrywek Athletic Bilbao.
Copa del Rey, rewanż 1/2 finału FC Barcelona – Real Madryt [szczegóły transmisji]
Początek meczu: środa 5 kwietnia, godz. 21:00
Gdzie oglądać: od 20:00 w TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacja mobilna, smartTV; hbbtv, d 20:55 także w TVP 1
Komentują: Jacek Laskowski, Robert Podoliński
Prowadzący studio: Patryk Ganiek
Reporter: Jacek Kurowski
Goście/eksperci: Marcin "Duże Pe" Matuszewski, Jakub "Kubańczyk" Flas, Marek Wasiluk