{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Liga Mistrzów. Pep Guardiola z sentymentem o Bayernie Monachium. "Musisz tam pojechać"
Piłkarze Manchesteru City zagrają w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z Bayernem Monachium (pierwszy mecz we wtorek, relacja tekstowa na TVPSPORT.PL). Pep Guardiola miło wspomina czasy, gdy pracował w Niemczech. Jednak ani w Bayernie, ani na razie w Manchesterze nie udało mu się wygrać Ligi Mistrzów. Czeka na ten sukces od 2011 roku.
Mocna broń Bayernu. Może zatrzymać Haalanda, a później strzelić gola
Podczas gdy Arsenal w wielkanocną niedzielę grał hitowy mecz Premier League z Liverpoolem, to menedżer Manchesteru City – Pep Guardiola – był zajęty czymś innym. Poświęcił weekend na grę w golfa, a przede wszystkim obejrzał mecz Bayernu z SC Freiburg. To tylko pokazuje, jak ważna jest dla niego Liga Mistrzów.
Przed Guardiolą i Manchesterem City siódma próba zdobycia tego trofeum. – Staramy się, jak co roku, ale to nie oznacza, że na pewno zdobędziemy tytuł – mówi Guardiola, który po raz ostatni wygrał Ligę Mistrzów w 2011 roku, gdy prowadził jeszcze Barcelonę.
– Michael Jordan zdobył sześć tytułów NBA. Ale ile lat grał w NBA? 15 lub 16 – zauważa Guardiola. – To znaczy, że więcej razy przegrał niż wygrał. Przy okazji trzeba dodać, że Jordan swój pierwszy tytuł zdobył w... siódmym sezonie.
Guardiola stara się bagatelizować fakt, że jego City zagra z Bayernem w najsilniejszym składzie, ale też w fantastycznej formie – osiem zwycięstw z rzędu i bilans 31:3. – Nie ma znaczenia, co wydarzyło się trzy dni temu. Teraz jedyną ważną rzeczą jest to, żeby być dobrym przez 95 minut od godziny 21.00.
Czytaj też:
Arkadiusz Milik strzelił pięć goli w gierce na treningu Juventusu. Polak wraca do strzeleckiej formy [WIDEO]
Guardiola z sentymentem wspomina okres, gdy pracował w Monachium (2013-16). – Kiedy dzwoni Bayern, to musisz tam pojechać – tłumaczy. – Ani przez sekundę nie żałuję tego, co się tam wydarzyło i w jaki sposób klub traktował mnie i moją rodzinę. To było dobre doświadczenie pod każdym względem.
Gdy w 2016 roku trafił do Manchesteru City to pewnie nie spodziewał się, że spędzi w klubie więcej lat niż w Bayernie czy Barcelonie (2008-12) i że poczuje się w nim, jak w domu. – Kiedy zaczynasz planować swoją przyszłość, to bardzo często później nic z tego nie wychodzi – dodaje.
Liga Mistrzów: AC Milan kontra Napoli w TVP [szczegóły transmisji]