W Hiszpanii środowisko piłkarskie żyje skandalem z udziałem Federico Valverde. Piłkarz Realu Madryt miał zaatakować Alexa Baenę na parkingu stadionowym i uderzyć go w twarz. Głos w tej sprawie zabrał inny zawodnik Królewskich Toni Kroos, który wziął w obronę kolegę z zespołu.
W sobotę Real Madryt po raz pierwszy w tym sezonie ligi hiszpańskiej przegrał przed własną publicznością. W 28. kolejce Królewscy ulegli Villarrealowi 2:3. Z tym rywalem ponieśli porażkę także na wyjeździe w styczniu (1:2).
Wynik meczu zszedł jednak na dalszy plan, ponieważ po jego zakończeniu miało dojść do rękoczynów. Valverde zaczekał na stadionowym parkingu na Baenę i uderzył go pięścią w twarz. Całe zajście potwierdziło otoczenie piłkarza stołecznego klubu. Według jego relacji, reprezentant Urugwaju w trakcie gry był prowokowany przez zawodnika zespołu gości.
"W styczniowym meczu Pucharu Króla Baena kopnął Valverde. Powiedział mu: "Popłacz się teraz, bo twój syn się nie urodzi". Wtedy nic się nie stało, ale teraz Baena zrobił coś podobnego. Valverde się zagotował. Miał ważny powód. Z tego powodu poczekał na parkingu. Powiedział Baenie, że rodziny się nie obraża" – donoszą hiszpańskie media.
Przypomnijmy, że na początku roku ciążą żony Valverde była poważnie zagrożona. Na szczęście wszystko potoczyło się dobrze. Zupełnie inną wersję wydarzeń przedstawił Baena. Zawodnik Villarrealu do sprawy odniósł się w mediach społecznościowych. "To jest całkowicie fałszywe, że tak powiedziałem" – brzmi oświadczenie gracza "Żółtej Łodzi Podwodnej" na Instagramie.
Wydarzenia z sobotniej nocy skomentował kolega Valverde z Realu. Kroos nie ma wątpliwości, że Baena zachowywał się w skandaliczny sposób na boisku. – Fede jest dla nas jak brat, a kiedy zadzierasz z rodziną, ponosisz konsekwencje. Komentarz Baeny był całkowicie nie na miejscu. Właściwie jestem zaskoczony, że Fede zadał mu tylko jeden cios. Spodziewałem się więcej – powiedział niemiecki pomocnik w swoim podcaście.
Całe zajście nagrały ponoć kamery, a na prośbę Baeny obecni tam policjanci mieli sporządzić notatkę z incydentu. Niewykluczone, że wszystko może skończyć się w sądzie.