Po wspaniałym sezonie 2000/01 Adam Małysz otrzymał od cukierników własny, ważący 180 kilogramów, pomnik z czekolady. Po 22 latach figura ulegnie likwidacji. W Wiśle stanie jednak nowa rzeźba ukazująca wybitnego skoczka narciarskiego.
"Małyszomania" trwała w pełni, gdy zdobywca Kryształowej Kuli 2000/01 pozował przy swoim czekoladowym pomniku na rynku w rodzimej Wiśle. To był czas, gdy skromny skoczek z Beskidów stał się – jak mawiał klasyk – powodem ogromnej zbiorowej radości. Dał nam wiele, ale w owym czasie sam otrzymywał też sporo prezentów od kibiców. Jeden z nich sprawili wspomniani cukiernicy, rzeźbiąc w 330-kilogramowym bloku czekolady.
Figura stanęła w Domu Zdrojowym w Wiśle. Początkowo nie była chroniona w żaden sposób i w niedługim czasie... straciła ucho, które odgryzł jeden z turystów. Poważna renowacja nastąpiła w 2007 roku, gdy dodatkowo dorobiono czwartą Kryształową Kulę. Po kilkunastu latach kolejne odnowienie nie wchodzi już jednak w grę.
– Pomnik wygląda dziś jak... z 22-letniej czekolady. Są na nim pęknięcia, zabrudzenia. Różni ludzie przyjeżdżali, oglądali, ale renowacja nie miałaby sensu. Byli tacy, którzy mówili, że przy ruszeniu w ogóle może ulec rozsypaniu i zostanie tylko kupka czekolady. Był pomysł, aby może zlicytować obecną figurę, ale ona obecnie bardziej odstrasza – opowiada Tadeusz Papierzyński, kierownik referatu promocji w Urzędzie Miejskim w Wiśle.
– Były głosy, aby już nie odnawiać tego pomnika. Ale turyści bardzo lubią odwiedzać czekoladowego Adama. Od 20 lat to jeden z punktów obowiązkowych pobytu w Wiśle – dodaje przedstawiciel lokalnych władz, które oddają jednego Małysza, ale w finalnej fazie przygotowania mają już jego czekoladowego następcę.
– Nowa figura jest już praktycznie gotowa, zostały ostatnie szlify. Nie mogę wiele zdradzać, ale Adam będzie w innej pozycji, to nie będzie odwzorowanie obecnej rzeźby – zaznacza Papierzyński i dodaje: – Oczywiście, Adam wie o całej sprawie, uczestniczył w pomiarach. Bez jego wiedzy i zgody nie zrobiliśmy nic. Nowy Małysz będzie wykonany w kolorze.
"Sam eksponat ma mierzyć ponad trzy metry z nartami" – przekazuje na swoim Facebooku twórca, Damian Wiśniewski. Oficjalna prezentacja nowej rzeźby odbędzie się pod koniec kwietnia w Wiśle.