| Piłka nożna / Liga Konferencji
Źle zaczęliśmy mecz, pierwsza bramka była trochę przypadkowa. Dzisiaj to nie był nasz mecz, ale przeciwnik pokazał naprawdę dużą jakość — powiedział Lubomir Satka po porażce z Fiorentiną
LUBOMIR SATKA:
O tym, czego zabrakło Lechowi:
– Wiedzieliśmy jaką jakość prezentuje Fiorentina. Nie potrafiliśmy grać jednak swojego. Źle zaczęliśmy, bramka dość przypadkowa, potem mógł być karny. To nie był nasz mecz, ale przeciwnik pokazał dużą jakość. Nie potrafiliśmy zareagować w defensywie, gdy robili zmiany, gdy zmieniali się stronami. To było kluczowe.
O tym, jak zareagował na zawieszenie Bartosza Salamona:
– Moim zdaniem nie powinno to tak działać, że piłkarz dowiaduje się o zawieszeniu w dzień meczu. Było dla mnie niespodzianką, że zagrałem, długo nie grałem, ale starałem się zrobić wszystko.
O tym, co było największym kłopotem Lecha:
– Nie byliśmy wystarczająco kompaktowi. Czasem nie wiedzieliśmy kiedy iść do pressu, kiedy zabezpieczyć tyły i to nas dużo kosztowało.
Zobacz więcej:
-> Liga Konferencji, ćwierćfinał: Lech Poznań – Fiorentina [SKRÓT]