Przejdź do pełnej wersji artykułu

Liga Konferencji Europy. Lech Poznań – Fiorentina 1:4. Niskie oceny za mecz Kolejorza

Mikael Ishak zawiódł tak, jak i reszta Lecha (fot. Getty) Mikael Ishak zawiódł tak, jak i reszta Lecha (fot. Getty)

Mecz Lecha Poznań z Fiorentiną pokazał, ile polskie drużyny tracą do zespołów z Serie A. Praktycznie każdy piłkarz Violi był lepszy od swojego odpowiednika z drużyny Kolejorza. Wynik 1:4 był najniższym wymiarem kary. I oceny za mecz w takim razie muszą być surowe.

CZYTAJ TEŻ: Koledzy pamiętają o Salamonie. Kontrowersyjny gest przed meczem

FILIP BEDNAREK – 1 – nie dał pewności z tyłu. Przy pierwszej bramce zupełnie niezorientowany, przy drugiej nie sięgnął piłki, która dość powoli – i w jego zasięgu – zmierzała do bramki Lecha. Przy czwartej bramce też wydawał się spóźniony. Pierwsze cztery celne strzały Violi wylądowały w siatce.

LUBOMIR SATKA – 3 – zagrał w trybie awaryjnym, za zawieszonego Bartosza Salamona. I było widać dwa braki – brak lidera w defensywie, i brak ogrania Słowaka. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy mógł przyczynić się do straty gola. Wtedy jeszcze uszło mu to na sucho. W drugiej połowie już nie.

ANTONIO MILIĆ – 3 – Niby krztynę pewniejszy od Satki, ale to w tym meczu niewiele oznaczało. Przy trzecim golu nie zdążył doskoczyć do Bonaventury, a ten popisał się kapitalnym uderzeniem. Przy czwartym golu też dał zmylić się balansowi ciała Ikone.

JOEL PEREIRA
– 4 – znacznie solidniejszy niż Pedro Rebocho. W dodatku zasłużył się w ofensywie, świetnym przerzutem zaczynając akcję bramkową Kolejorza. W niepewnej defensywie dopasował się do kolegów z formacji

PEDRO REBOCHO – 1 – jego fatalna strata zapoczątkowała pierwszą bramkową akcję Fiorentiny, przy drugim golu dał się przeskoczyć Gonzalezowi. W obronie nic nie poszło po jego myśli. A defensora rozlicza się głównie za obronę.

KRISTOFFER VELDE
– 6 – Enigma. Mr. Conference League. Gdyby Lech grał tylko w tych rozgrywkach, Velde byłby wart dużo więcej, bo to, co nie wychodzi mu w Ekstraklasie, działa w LKE. I tylko szkoda, że kibice, robiący właśnie "Poznań", trafienia Norwega nie widzieli. Ocena nie tylko za gola, to Velde najbardziej pokazywał się do gry i próbował zrobić coś z niczego.




JESPER KARLSTROEM – 3 – tempomat, ale spowalniający akcje Lecha. W doliczonym czasie pierwszej połowy dał się przestawić w polu karnym i o mało co nie padł z tego gol. W drugiej części przy czwartym golu do spółki z Kwekweskirim rozwinęli przed Ikone czerwony dywan.

NIKA KVEKVESKIRI – 2 – przegrał sporo pojedynków w środku pola, najgorzej zachował się przy trafieniu Ikone, kiedy został za rywalem i nie spróbował nawet go dogonić. Bardzo słaby występ Gruzina. W rozegraniu też nic nie dał.

MICHAŁ SKÓRAŚ – 4 – trener Vincenzo Italiano przed meczem najbardziej doceniał skrzydła Lecha, a samym Skórasiem miała zainteresowana być Fiorentina. Po tym meczu już tak może nie być. Szarpał, zrywał, szumu było dużo, ale efekt żaden.

FILIP MARCHWIŃSKI – 3 – poza jednym świetnym podaniem w tempo do wybiegającego Ishaka bezbarwny, zupełnie bezbarwny.

MIKAEL ISHAK – 4 – lepiej wyszło mu asystowanie niż strzelanie. Przy golu dla Lecha świetnie zgrał piłkę głową, w drugiej połowie mógł przyczynić się do gola, gdy zagrał w tempo do Marchwińskiego. Miał jednak też dużo strat, a gdy znalazł się w sytuacji bramkowej, próbował wymusić rzut karny. Najlepszą oceną zmiana w 75. minucie. Kiedyś byłoby to nie do pomyślenia.

REZERWOWI:

AFONSO SOUSA, ARTUR SOBIECH, ADRIEL BA LOUA – 3 – wtopili się w marazm Lecha, nie zmienili losów rywalizacji, ba, nawet nie spróbowali tego zrobić.


Źródło: TVP Sport
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także