{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Ilkay Gundogan na celowniku Barcelony. Czy tym razem się uda?
Już od dłuższego czasu działacze FC Barcelona starają się pozyskać zawodnika, który byłby w stanie zastąpić Sergio Busquetsa. Również od dłuższego czasu jednym z kandydatów jest pomocnik Manchesteru City, Ilkay Guendogan. Według hiszpańskich mediów transfer jest coraz bliżej finalizacji.
Absurdalna zaczepka. Tak sędzia Lahoz zagadał do Lewandowskiego
Wciąż nie wiadomo, czy Sergio Busquets pozostanie w Barcelonie. Jednak szukanie, a konkretniej znalezienie jego następcy ma być jednym z najważniejszych celów Barcelony na zbliżające się okienko transferowe, niezależnie od tego, czy Hiszpan nadal będzie częścią zespołu.
Bardzo często w tego typu dyskusjach przewija się nazwisko Ilkaya Guendogana. Niemiecki pomocnik kilkukrotnie na przestrzeni lat był łączony z ekipą z Katalonii, jednak transfer nigdy nie doszedł do skutku. Teraz jednak kończy mu się kontrakt i może przejść do Barcelony nawet za darmo.
"Mundo Deportivo" donosi, że agent i jednocześnie wujek piłkarza, Ihan Guendogan, po raz kolejny na przestrzeni ostatnich miesięcy spotkał się z działaczami hiszpańskiego klubu, w tym z Mateu Alemanym, z którym ma ponoć bardzo dobre relacje. Przy wcześniejszych spotkaniach tłumaczono, że chodzi o innego z jego klientów, Andreasa Christensena, jednak teraz sprawa wygląda inaczej. Hiszpański "Sport" poinformował, że Ilkay Guendogan planuje nawet zakończyć karierę w Barcelonie i nie ma wątpliwości co do jego chęci transferu. Inaczej widzi to agent zawodnika.
– Nadal nie ma porozumienia z żadnym klubem. Ilkay w ostatnich tygodniach skupił się tylko na grze dla City i narodzinach syna. Sprawa przyszłego sezonu jest cały czas otwarta – poinformował kilka dni Ihan Guendogan.
Problemy mogą się bowiem pojawić w kwestiach finansowych. Guendogan oczekiwałby prawdopodobnie podobnej pensji, co w Manchesterze, a Barcelona – ze względu na problemy finansowe – takiej zaoferować nie może. Na pozostanie pomocnika prawdopodobnie będzie także naciskał trener Obywateli, Pep Guardiola.
Zdaje się jednak, że po latach spekulacji wszystko może być w rękach FC Barcelony i... ich księgowych. Według spekulacji najważniejsze, czyli chęć samego zawodnika, jest już na miejscu.