| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe
Ostatnie dni to spekulacje wokół przyszłości Urosa Kovacevica, gwiazdy PlusLigi, która gra w Aluron CMC Warta Zawiercie. Choć zawodnik ma ważny kontrakt z polskim klubem na kolejny sezon, dostał propozycję z rosyjskiego Uralu Ufa.
O ofercie skierowanej przez Ural Ufa do serbskiego przyjmującego mówi się od kilku dni. Informacja ta wywołała niemałe poruszenie, bowiem Uros Kovacević jest w Polsce bardzo ceniony. Wielu uważa go za jednego z najbardziej uniwersalnych zawodników, który nie boi się zastępować kolegów na innych pozycjach. Poza tym nie unika brania odpowiedzialności za zespół w najważniejszych momentach meczów.
Pierwsze o propozycji z Rosji napisały tamtejsze media i to w dość pewnym tonie. Poprosiliśmy więc Kryspina Barana, prezesa Aluron CMC Warty Zawiercie o odniesienie się do tych informacji. Stwierdził, że... klub z Rosji się z nim nie skontaktował. – Oficjalnego kontaktu między klubami nie było, ale wiemy o ofercie – przyznał. Jej kwota ma być "kosmiczna". – Ponoć jest ona bardzo wysoka i konkurencyjna – zaznaczył.
Nic nie jest jeszcze przesądzone, zawodnik w końcu wciąż ma ważny kontrakt w Polsce. Mimo to mówi się, że nie ma umowy, której nie można rozwiązać i tak jest również w przypadku siatkarskich dokumentów. Muszą one jednak zawierać stosowne klauzule, tak zwany "wykup". – Co do umowy zawodnika, to kontrakt Urosa przewiduje możliwość odejścia, ale z bardzo wysoką kwotą buyoutu – zakończył Kryspin Baran.
Warto dodać, że od czasu ataku Rosji na Ukrainę przedstawiciele tego pierwszego kraju są odizolowani od drużynowej rywalizacji sportowej na arenie międzynarodowej.
Zespół z Zawiercia obecnie rywalizuje z kolei w ćwierćfinale PlusLigi z Indykpolem AZS Olsztyn. Prowadzi 2:0 (awansuje pierwszy zespół z trzema wygranymi).
Czytaj również:
– Siatkówka. Sir Safety Perugia w kłopotach. Gino Sirci, właściciel klubu: oceniam sezon na 6,5
– Siatkówka. Mariusz Wlazły kończy karierę: nie mam żalu i się nie boję
– Siatkówka. Słabszy finisz sezonu Sir Safety Perugia. Wilfredo Leon: do tej pory nie akceptuję tego, jak ten sezon się dla nas kończy